Kultura w Poznaniu

Varia

opublikowano:

90 lat po złamaniu Enigmy

Marian Rejewski, absolwent Uniwersytetu Poznańskiego, złamał w grudniu 1932 roku zasadę działania niemieckiej maszyny szyfrującej Enigma. W tym roku przypada 90. rocznica tego przełomowego wydarzenia.

. - grafika artykułu
Centrum Szyfrów Enigma, fot. Łukasz Gdak/PCD

Od września 2021 roku w Poznaniu działa Centrum Szyfrów Enigma. To instytucja zajmująca się upamiętnieniem dzieła polskich kryptologów, którzy zdołali odczytać szyfry maszyny uważanej za niemożliwą do złamania. Dzięki genialnym pomysłom Mariana Rejewskiego, a także pracujących z nim kolegów: Jerzego Różyckiego i Henryka Zygalskiego, udało się odtworzyć zasadę działania Enigmy i przy użyciu wzorów matematycznych zbudować podstawy teoretyczne, które pozwoliły polskiemu radiowywiadowi odczytywać niemieckie depesze wojskowe, z krótkimi przerwami, od 1933 do 1938 roku, czyli prawie do wybuchu wojny.

Rejewski, Różycki i Zygalski byli absolwentami Wydziału Matematyczno-Filozoficznego na Uniwersytecie Poznańskim. Jako wyróżniający się studenci zostali zaproszeni do udziału w kursie szyfrów zorganizowanym przez wojsko w Poznaniu. Okazało się, że wśród kursantów było kilku wybijających się ponad przeciętność, i tym zaproponowano pracę. Znaleźli oni zatrudnienie w poznańskiej delegaturze Biura Szyfrów Oddziału II Sztabu Głównego Wojska Polskiego. Latem 1932 roku Jerzy Różycki, Marian Rejewski i Henryk Zygalski otrzymali od wojska propozycję awansu, obejmującą przeprowadzkę do Warszawy i zajęcie się szyframi "na pełen etat". Oczywiście zdecydowali się podjąć to wyzwanie, bo dawało ono szansę zajmowania się zawodowo tym, co kochali najbardziej: matematyką. 1 września 1932 roku rozpoczęli pracę w Biurze Szyfrów w Pałacu Saskim w Warszawie.

Już po kilku tygodniach pracy nad "zwykłymi" szyframi ta trójka odnotowała pierwsze sukcesy. Wtedy, zapowiadający się na lidera zespołu Marian Rejewski, otrzymał od szefa - Maksymiliana Ciężkiego - zadanie specjalne. Miał zająć się zbadaniem i próbą złamania nowego niemieckiego szyfru maszynowego. Polski wywiad zdobył podstawowe informacje o maszynie szyfrującej, którą coraz powszechniej stosowali Niemcy, i znał jej nazwę: Enigma (w jęz. greckim zagadka, tajemnica - przyp. red.). Rejewski zostawał w pracy "po godzinach" i próbował odczytać zaszyfrowane depesze dostarczone mu przez Ciężkiego. Przełom nastąpił bardzo szybko, bo już po trzech miesiącach. Dokładna data dzienna złamania Enigmy nie jest znana, ale ze wspomnień Rejewskiego wynika, że uczcił sukces, wypijając z kolegami lampkę szampana w noc sylwestrową. "Złamanie" Enigmy nastąpiło więc z pewnością między Bożym Narodzeniem a Nowym Rokiem.

Wśród badaczy historii Enigmy krążyła przez pewien czas wersja, że wśród odczytywanych przez Rejewskiego depesz były takie, które zawierały frazę "Fröhliche Weihnachten" ("Wesołych Świąt" w jęz. niemieckim) i to pozwoliło mu złamać szyfr. Wersja ta nie znajduje jednak potwierdzenia we wspomnieniach Rejewskiego, a badacz historii Enigmy dr Marek Grajek, uznaje ją za mało prawdopodobną. - Być może wśród rozszyfrowanych depesz znalazły się życzenia świąteczne, bo w tym okresie to możliwe, ale nie miało to żadnego znaczenia dla natury pracy kryptologa - ocenił Grajek.

W nowym roku Rejewski przystąpił do dalszych prac nad szyframi Enigmy już wspólnie z kolegami: Różyckim i Zygalskim. W kolejnych latach zmagali się z problemem ciągłego udoskonalania i poprawiania zabezpieczeń maszyny. Z tego powodu nasi kryptolodzy potrzebowali coraz więcej czasu, by odczytać niemieckie szyfry. Po raz kolejny sięgnięto po rozwiązanie innowacyjne. Do łamania depesz maszynowych zaprzęgnięto... maszyny. Każdy z trójki kryptologów zaproponował rozwiązanie, które wspomagało i przyśpieszało proces dekryptażu. Zygalski opracował płachty perforowane, Różycki - metodę zegara, Rejewski - cyklometr. Przez kolejne lata urządzenia techniczne, zbudowane przez warszawską fabrykę AVA, ułatwiały i przyśpieszały łamanie szyfrów Enigmy. Powstały w niej nie tylko cyklometr czy zegar, ale także polskie kopie Enigmy. Dwie z nich podarowano w lipcu 1939 roku przedstawicielom wywiadu francuskiego i angielskiego, ujawniając przy tej okazji sojusznikom tajemnicę złamania Enigmy. Fabryką kierował inżynier Antoni Palluth, pochodzący z podpoznańskich Pobiedzisk, wynalazca, konstruktor i radiowiec. Był autorem wielu pionierskich urządzeń technicznych wykorzystywanych przez Wojsko Polskie.

Właśnie osobie Antoniego Pallutha będzie poświęcone wydarzenie pt. Radiota, które Centrum Szyfrów Enigma zaprezentuje 10 i 11 grudnia. Będzie to performatywne, premierowe czytanie dramatu teatralnego Ewy Kaczmarek, aktorki Teatru Usta Usta Republika, z udziałem zaproszonych aktorów i publiczności. Spektakl stanowi finał tegorocznej rezydencji artystycznej Ewy Kaczmarek w CSE, poświęconej postaci Pallutha i związanej z 90. rocznicą złamania szyfru Enigmy przez polskich kryptologów. Projekt stanowił małe laboratorium teatru dokumentalnego z udziałem uczestników w cyklu warsztatów. (Rozmowę z Ewą Kaczmarek publikujemy na s. 6-7).

Także z okazji 90. rocznicy złamania szyfru Enigmy CSE zorganizuje w grudniu pierwszy zrealizowany wspólnie z ośrodkiem w Bletchley Park wykład online, poświęcony współpracy kryptologicznej polsko-brytyjskiej w okresie międzywojennym, z udziałem zarówno historyków angielskich, jak i polskich. Wykład będzie transmitowany w internecie. W planach są kolejne wydarzenia realizowane we współpracy z Bletchley Park.

Szymon Mazur

© Wydawnictwo Miejskie Posnania 2022