Kultura w Poznaniu

Rozmowy

opublikowano:

SPUTNIK. Człowiek polistylistyczny

- Szklane organki spotkały się ze wzmożoną uwagą kierownictwa: przez cały rok nie mogłem dostać pozwolenia na ich realizację, a gotowy film, który zabraliśmy do Ministerstwa w ten niefortunny dzień, gdy radzieckie czołgi najechały na Pragę, nie został przyjęty- wspomina animator Andriej Chrżanowski*. Z okazji 80. urodzin mistrza Festiwal Filmów Rosyjskich Sputnik nad Polską zorganizował retrospektywę jego twórczości. Towarzyszy jej pokaz animacji studentów Szkoły Filmowej Kina Animacyjnego "Szar".

. - grafika artykułu
"Półtora kota", reż. Andriej Chrżanowski, Rosja 2003, fot. materiały organizatorów

Co spowodowało, że zdecydował się Pan na zostanie twórcą filmów animowanych?

Aby poświęcić się sztuce animacji, nie miałem żadnej szczególnej motywacji. Ukończyłem wydział reżyserski WGIK, gdzie studiowałem u słynnego Lwa Kuleszowa. W tym czasie Dyrekcja studia Sojuzmultfilm zwróciła się do Instytutu z prośbą o pomoc w rozwiązaniu problemu kadrowego: w studiu nie było ani jednego reżysera z wykształceniem zawodowym. W ramach eksperymentu zaproponowano mi nakręcenie pracy magisterskiej w tym studiu. Zdecydowałem się na tę próbę i nakręciłem film Tu mieszkał Kozjawin. W trakcie pracy zdałem sobie sprawę, że animacja ma dosłownie niewyczerpane możliwości pod względem merytorycznym i formalnym, udało mi się zebrać grupę pasjonatów, moich rówieśników, którzy również byli zainteresowani poszukiwaniami w zakresie nowego języka.

Przeczytałem, że Pana Szklane organki z 1968 roku była pierwszym filmem animowanym zakazanym w ZSRR. Jaki wpływ miała na Pana ta decyzja cenzury - czy utrudniła dalszą karierę? Czy reakcja cenzury zdziwiła Pana, skoro scenariusz Tu mieszkał Kozjawin został zatwierdzony mimo tego, że też zawierał krytykę komunistycznej biurokracji?

Ten film nie wyglądał na typową produkcję studyjną. Jego nieoczekiwanie, najwyraźniej, wprowadziło w błąd cenzurę. Jednak film, mimo sukcesu w ojczyźnie, został objęty zakazem eksportu i nie miał szans dostać się na żaden międzynarodowy festiwal. Ale następna moja praca - Szklane organki spotkała się ze wzmożoną uwagą kierownictwa: przez cały rok nie mogłem dostać pozwolenia na jej realizację, a gotowy film, który zabraliśmy do Ministerstwa w ten niefortunny dzień, gdy radzieckie czołgi najechały na Pragę, nie został przyjęty. Zażądano ode mnie przeróbek, ale nawet w formie zredagowanej przez cenzurę był zakazany przez dwadzieścia lat. Zostałem wysłany na dwa lata służby wojskowej, a jedyna oryginalna kopia została fizycznie zniszczona. Po powrocie z wojska wznowiłem pracę w studiu, ale każdej mojej kolejnej pracy towarzyszyła ingerencja cenzury. Dwa pierwsze moje filmy pojawiły się na zagranicznych festiwalach dopiero w ostatnich latach, w ramach retrospektywnych pokazów.

W wywiadzie dla BFI wspomniał Pan, jak wiele łączy Pana z Iosifem Brodskim, z którego uczynił Pan bohaterem dwóch filmów, Półtora kota i Półtora pokoju. Jeśli czytając Półtora pokoju miał Pan wrażenie, że to rzecz o Panu i dla Pana, czy również i w tych filmach zawarł Pan trochę siebie?

Esej I. Brodskiego Półtora pokoju potraktowałem jako opowieść o mojej własnej biografii. Nie będę wymieniał wszystkich zbiegów okoliczności i podobieństw, powiem tylko, że niektóre repliki rodziców poety zostały przeze mnie wprowadzone do scenariusza jako cytaty z mojego życia w domu rodzinnym...

Co Pana poruszyło w powieści Nikołaja Gogola Nos i operze Szostakowicza pod tym samym tytułem, że zdecydował się Pan poświęcił tym dziełom swój wspaniały film Nos lub spisek odmieńców?

Uwielbiałem Gogola od dzieciństwa. To on otworzył nowe drogi dla literatury rosyjskiej. Skorzystało z tego wielu pisarzy - od Dostojewskiego po Charmsa. W Nosie przyciągnęła mnie niezwykła swoboda wyobraźni i poczucie stylu. Te same cechy docenił w Gogolu Szostakowicz. Jego opera jest napisana w nowatorski sposób. W 1969 roku napisałem list do D.D. Szostakowicza z prośbą o pozwolenie na ekranizację jego opery w animacji, a on dał mi na to pozwolenie. W tamtym czasie, jak rozumiecie, nie można było skorzystać z tego pozwolenia. Ale nie porzuciłem tego pomysłu i wróciłem do niego już w naszych czasach w formie, którą możecie teraz zobaczyć.

W Nos lub spisek odmieńców podsumowuje Pan rosyjską kulturę audiowizualną, odwołując się do wielu dzieł i symboli, które Rosjanie z łatwością rozpoznają. Czy to z myślą o nich zrobił Pan ten film, czy chciał Pan wyjaśnić fenomen rosyjskiej kultury również i publiczności zagranicznej?

Film, zrealizowany w sposób polistylistyczny, rzeczywiście obfituje w cytaty z dzieł głównie kultury rosyjskiej. Ale są to dzieła, które z reguły już dawno stały się domeną światowej kultury. Zastanawiam się jednak, czy nie zaopatrzyć przyszłych widzów - zresztą film jeszcze nie został wprowadzony na ekrany kin w Rosji - w coś w rodzaju przewodnika.

W Nos lub spisek odmieńców pokazuje Pan bardzo dużo filmowej kuchni - co jakiś czas patrzymy na animatorów przy pracy, a cała historia zyskuje dodatkową ramę podróży samolotem. Skąd pomysł, aby stworzyć taką metafilmową animację?

Pokład samolotu pokazany na początku i na końcu, pełni wiele funkcji. Jedną z nich jest zapewnienie swobody montażu w przełączaniu z jednej fabuły do drugiej i z jednego stylu na inny za pomocą ekranów w oparciach krzeseł. Aby uczynić tę technikę bardziej otwartą i wizualną, pokazuję animatorów, którzy demonstrują widzowi różne techniki filmowania technicznego i stylistycznego...

Rozmawiał Marek S. Bochniarz

Tłumaczenie z j. rosyjskiego: Anastazja Moshkovska

*Andriej Chrżanowski - ur. w 1939 roku w Moskwie rosyjski twórca filmów animowanych. Absolwent szkoły filmowej WGIK. Karierę rozpoczął w radzieckim studiu filmowym Sojuzmultfilm. W 1992 roku otrzymał tytuł Zasłużonego Działacza Sztuk RFSRR, a w 2011 roku wyróżnienie Ludowego Artysty Federacji Rosyjskiej. Jego film Półtora kota wygrał w 2003 roku międzynarodowy konkurs filmów krótkometrażowych na Krakowskim Festiwalu Filmowym i został nagrodzony Złotym Smokiem. Za pełnometrażowy film Półtora pokoju otrzymał nagrodę Kryształowy Globus w programie konkursowym Na Wschód od Zachodu na 44. MFF w Karlowych Warach w 2009 roku, trzy Nagrody Nika, czy nagrodę Sputnika w 2010 roku. Za swój najnowszy film Nos lub spisek odmieńców otrzymał nagrodę specjalną jury na MFFA Annecy.

  • 14. Festiwal Filmów Rosyjskich Sputnik nad Polską
  • Magiczna podróż w świat Andrieja Chrżanowskiego - 80-lecie mistrza animacji
  • do 20.12
  • online

© Wydawnictwo Miejskie Posnania 2020