Kultura w Poznaniu

Opinie

opublikowano:

PROSTO Z EKRANU. Zrodzona z morskiej piany

W "Młodości" Paolo Sorrentino prowadził filmowy dialog między młodzieńczą urodą a dojrzałością, głównie przyglądając się tej pierwszej z perspektywy drugiej. W "Bogini Partenope" odwraca perspektywę - to spragniona życia młodość przygląda się dojrzałości.

kadr z filmu. Starszy mężczyzna patrzy w oczy młodek kobiecie. Siedzą razem na parapecie przy oknie. Odbijają się w szybie. - grafika artykułu
fot. materiały dystrybutora

Urodzona w wodzie Partenope otrzymała imię na cześć starożytnej nazwy Neapolu i akt ten nierozerwalnie splótł jej losy z z miastem. Główna bohaterka, kobieta o niezwykłej urodzie, nie tylko przyciąga spojrzenia mężczyzn, ale też jest ciekawa świata, nade wszystko ceni sobie wolność i szuka własnej drogi, zbierając doświadczenia. Jest piękna, inteligentna i lekkomyślna, wesoła i smutna, zdeterminowana i apatyczna - słowem, pełna sprzeczności i pragnień. Dokładnie tak jak miasto, w którym się urodziła, zdaje się mówić Sorrentino.

Jej uroda otwiera wiele drzwi, choć ona wydaje się jeszcze nie wiedzieć, jak wykorzystywać ją do własnych celów. Owszem, uwodzi, ale beztrosko, poznaje pierwszą miłość, ale i zaznaje smutku. Ma różne pomysły na życie - a to pragnie zostać aktorką, a to planuje zostać na uczelni, na której studiuje antropologię. Ciągną do niej inni młodzi i piękni, choć ona wydaje się bardziej zainteresowana tymi dojrzałymi - profesorem, którego obchodzi wyłącznie jej umysł, nienawidzącym samego siebie pisarzem gejem, którego dziełami była zafascynowana, upadłymi aktorkami, obleśnym kardynałem, który wie, co to władza i pożądanie.

Kamera oczywiście uwielbia wcielającą się w główną bohaterkę Celeste Dalla Portę, a Sorrentino całkiem świadomie idealizuje ją w każdym możliwym kadrze - wszak patrzy na młodość nostalgicznie, z tęsknotą i fascynacją (ponownie: jak na Neapol, w którym się urodził). Partenope z początku ma nieskazitelny urok młodej muzy, wręcz stworzonej do przyciągania spojrzenia (kamery, kochanka), z czasem jednak w jej oczach pojawia się smutek. Bohaterka dojrzewa, ewoluuje, wciąż się zmienia, nie dając się raz na zawsze poznać. Jej milczenie - milczenie pięknej kobiety - zawsze ma coś z tajemnicy, jak mówi wspomniany pisarz grany przez Gary'ego Oldmana.

Film Sorrentino to traktat o młodości, pięknie i wolności, a także o ulotności każdego z tych zjawisk. Wypełniony jest pięknymi kadrami, więc miłośnicy włoskiego reżysera z pewnością będą usatysfakcjonowani. Wydaje się jednak, że znacznie dłużej, niż choćby "Wielkie piękno", szuka swojego rytmu - przez długi czas wydaje się raczej zbiorem wysmakowanych i dopracowanych scen niż pełną opowieścią zdążającą w określonym kierunku. Chociaż może i w tym kryje się kolejna metafora młodości - składającej się raczej z zapamiętanych epizodów, które dopiero dużo później, wraz z wiekiem, zaczynają być postrzegane jako części większej całości, jaką jest ludzka tożsamość.

Adam Horowski

  • "Bogini Partenope"
  • reż. Paolo Sorrentino

© Wydawnictwo Miejskie Posnania 2025