Kultura w Poznaniu

Muzyka

opublikowano:

Karnawał zmiennym jest

Garść sprawdzonych przebojów, kilka nieoczywistych wyborów repertuarowych, rożne spojrzenia na miłość i wysoki poziom wykonania. Tak w skrócie można podsumować sobotnią Galę Karnawałową Teatru Wielkiego w Poznaniu. Zarówno dla wykonawców, jak i widzów śledzących transmisję w internecie było to pełne radości spotkanie po kilkumiesięcznej przerwie.

. - grafika artykułu
Małgorzata Olejniczak-Worobiej, fot. materiały prasowe

Mogłoby się wydawać, że repertuar koncertów karnawałowych to stały zestaw utworów, które wystarczy zadowalająco wykonać, żeby publiczność była zachwycona swoimi ukochanymi przebojami. Artyści Teatru Wielkiego podeszli do swojego koncertu inaczej. Program gali był połączeniem sprawdzonych noworocznych standardów, przeplatanych nietypowymi dla takich okoliczności ariami i duetami. Całość spięły utwory Johanna Straussa syna, niekwestionowanego króla karnawałowych gal.

Wieczór otworzył walc Nad pięknym modrym Dunajem i aria Wielka sława to żart z operetki Baron cygański Johanna Straussa syna. Dobór kolejnych utworów okazał się ciekawy i dość zaskakujący, jednak bardzo spójny z atmosferą karnawału. Opera Charlesa Gounoda Faust porusza poważne tematy, jednak w arii Je ris de me voir Małgorzata przymierza otrzymane  klejnoty i zachwyca się tym, jak dobrze jej pasują. Carmen, która na końcu opery zostaje zamordowana, w seguidilli Pres de remparts de Seville z pierwszego aktu snuje plany na upojny wieczór, a torreador Escamillo w swoich słynnych kupletach opowiada o podziwiających go kobietach. Nadir i Zurga w duecie Au fond de temple saint z opery Poławiacze pereł wspominają kobietę, którą obaj kochali, a pomimo starań ich przyjaźń zostanie wkrótce z tego powodu wystawiona na próbę. Barkarola z Opowieści Hoffmanna Jacques'a Offenbacha zaczyna się od słów O piękna nocy, nocy miłości, a aria Księcia Mantui La donna è mobile to frywolna pochwała kochania. Czy te obrazy nie budzą skojarzeń z balami i całonocną zabawą? Środkową część koncertu ubarwił także słynny Duet kwiatów z Lakme Leo Delibes'a. Dopiero na sam koniec wieczoru powróciła muzyka Johanna Straussa syna - polka Tritsch-Tratsch oraz fragmenty Zemsty nietoperza: aria Taki pan jak pan oraz finał drugiego aktu.

Grono wykonawców stanowili soliści regularnie występujący na deskach Teatru Wielkiego: Małgorzata Olejniczak-Worobiej (sopran), Magdalena Wilczyńska-Goś (mezzosopran), Piotr Friebe (tenor) oraz Jaromir Trafankowski (baryton). W solowych numerach zaprezentowali równy, dobry poziom, z którego wybijali się ­Olejniczak-Worobiej (Je ris de me voir, Taki pan jak pan) oraz Friebe (Wielka sława to żart, La donna è mobile). W duetach, zwłaszcza Duecie kwiatów i barkaroli, uwagę zwróciła współpraca solistów i radość ze wspólnego śpiewania. Jej kulminacją był finał II aktu Zemsty nietoperza wykonany przez wszystkich czworo śpiewaków.

Kierownictwo muzyczne nad galą objęła Katarzyna Tomala-Jedynak. Dyrygentka od kilku lat regularnie współpracuje z Teatrem Wielkim. Prowadziła spektakle m.in. Zemsty nietoperza i Jenufy, przygotowała też premiery Anny Kareniny, Napoju miłosnego i ostatnią produkcję Izolacji - projektu operowego osnutego na doświadczeniach pandemii i lockdownu. Każde pojawienie się Tomali-Jedynak za pulpitem dyrygenckim oznaczało przemyślane i precyzyjne wykonanie oraz bardzo dobre przygotowanie orkiestry i prowadzenie solistów. Nie inaczej było tym razem. Każdy z utworów podczas gali miał indywidualny styl - od szerokich fraz Nad pięknym modrym Dunajem, przez nastrojowość Duetu kwiatów, po ognistą uwerturę do Carmen. Soliści mieli przestrzeń na własne interpretacje, a jednocześnie słychać było ich dobrą współpracę z dyrygentką. Tomala-Jedynak wydobyła z orkiestry dużą różnorodność brzmienia i, w zależności od potrzeb, buzującą energię lub głęboką emocjonalność. Sama orkiestra, pomimo kilkumiesięcznej przerwy w występach, nie straciła walorów wypracowanych przez zmarłego w listopadzie Maestra Gabriela Chmurę. Na równi ze śpiewakami stanowiła o jakości koncertu, co nie jest oczywiste w teatrach operowych.

Gala Karnawałowa okazała się bardzo ciekawym i satysfakcjonującym wydarzeniem. Zarówno repertuar jak i wykonanie mogły sprawić wiele radości poznańskim melomanom, na równi z pełnym anegdot i dowcipów prowadzeniem koncertu przez Jaromira Trafankowskiego. Widzom poznańskich instytucji muzycznych na pewno brakuje kontaktu z tą sztuką na żywo. Tym bardziej będą oni wyczekiwać dalszych wydarzeń w gmachu pod Pegazem. Kolejne to koncertowe wykonanie Zemsty Nietoperza i Koncert operetkowy. Pozostaje mieć nadzieję, że sobotnia gala to zapowiedź następnych równie udanych wieczorów w Teatrze Wielkim.

Paweł Binek

  • Gala Karnawałowa
  • Dyrygent: Katarzyna Tomala-Jedynak
  • Teatr Wielki online
  • 30.01

© Wydawnictwo Miejskie Posnania 2021