Kultura w Poznaniu

Historia

opublikowano:

Festung znaczy ruiny

Kiedy zimą 1945 roku niemieccy okupanci ogłosili Poznań twierdzą, stało się jasne, że miasto będzie areną intensywnych walk. Zmagania wojenne okaleczyły je w wielu miejscach zniszczeniami, sięgającymi nawet do 90 procent zabudowy.

. - grafika artykułu
Zrujnowana fasada Biblioteki Raczyńskich na pl. Wolności, 1945 r., fot. Zbigniew Zielonacki / cyryl.poznan.pl

Od 20 stycznia 1945 roku Poznań znalazł się w ogniu walk pomiędzy Wehrmachtem a Armią Czerwoną, wspieraną w ostatniej fazie działań wojennych przez około 2 tysiące poznaniaków, zmobilizowanych - często siłą - przez milicję i czerwonoarmistów. O ile zniszczenia miejskiej zabudowy spowodowane nalotami we wrześniu 1939 roku były stosunkowo nieduże, o tyle niespełna sześć lat później miasto poddane zostało regularnemu ostrzałowi artyleryjskiemu, co w szybkim tempie doprowadziło do ruiny wiele zabytkowych budowli w samym centrum Poznania.

Zanim rozgorzała bitwa

Pierwszych zniszczeń dokonał niemiecki okupant już na początku wojny. Na pierwszy ogień poszły pomniki i tablice pamiątkowe poświęcone polskim przywódcom i wybitnym ludziom kultury. Hitlerowcy zniszczyli pomniki i tablice Adama Mickiewicza, Jana Kochanowskiego, Juliusza Słowackiego, Stanisława Moniuszki, Jacka Malczewskiego, Tadeusza Kościuszki, Karola Marcinkowskiego, Ignacego Jana Paderewskiego, Franciszka Ratajczaka czy Józefa Piłsudskiego. Niemcy rozebrali też pomnik prezydenta Thomasa Woodrowa Wilsona, a pomnik 15. Pułku Ułanów Poznańskich zubożono, odzierając go z godła państwowego, Krzyża Virtuti Militari oraz napisu: "Poległym na Chwałę - Potomnym ku Pamięci".

Okupanci niemieccy zniszczyli lub rozebrali również kilka kościołów i obiektów kultu. Ich ofiarą padły wzniesione w okresie II Rzeczpospolitej świątynie: Świętej Trójcy, Zmartwychwstania Pańskiego, Matki Boskiej Częstochowskiej, Świętego Ducha i św. Rocha. Jeszcze jesienią 1939 roku rozebrano też pomnik Wdzięczności, wzniesiony w 1932 roku z ofiar poznaniaków. Nie uszanowano nawet grot Matki Boskiej z Lourdes, stojących przy kościołach św. Marcina, Matki Boskiej Bolesnej na Łazarzu, Najświętszego Serca Jezusowego i przy kościele św. Floriana na Jeżycach.

Artyleria, wróg zabytków

Bez dwóch zdań największych spustoszeń w zabytkowej - i nie tylko zabytkowej - architekturze Poznania dokonały jednak działania wojenne w styczniu i lutym 1945 roku. Niemcy uczynili z Poznania twierdzę (Festung Posen), co skutkowało regularną bitwą na przedmieściach, a potem w ścisłym centrum miasta. Skala użytych przez obie walczące strony środków nie pozostawiała żadnych złudzeń co do stanu miasta po ukończeniu walk.

W samym tylko historycznym centrum Poznania z powodu ostrzału artyleryjskiego i pożarów zniszczenia sięgały nawet 95 procent zabytkowej zabudowy. Renesansowy ratusz padł ofiarą pożaru, który strawił budowlę w 70 procentach. Aż 95-98 procent zniszczeń sięgnęła skala destrukcji niektórych domków budniczych z XVI wieku. Pobliski Odwach oraz stojący na Wzgórzu Przemysła zamek - przed wojną siedziba Archiwum Państwowego - zostały zniszczone w 95 procentach. Pałac Górków ucierpiał w 85 procentach, a hotel Bazar - w 90 procentach (choć w tym ostatnim skala zniszczeń została podwyższona dewastacją ze strony sowieckich żołnierzy już po ustaniu walk). Niemal całkowicie zniszczone zostały pałace Działyńskich i Mielżyńskich, a także XIX-wieczny gmach Biblioteki Raczyńskich (w 95 proc.). Podobna była skala destrukcji budynku byłego Instytutu Nauk Plastycznych przy ul. Gołębiej. Stare Miasto stało się strefą najbardziej zniszczoną. Niektóre staromiejskie kamieniczki niemal przestały istnieć, co dokumentują zdjęcia wykonane przez poznańskiego fotografa i dokumentalistę Zbigniewa Zielonackiego (dostępne na portalu cyryl.poznan.pl).

Katedra poznańska została ostrzelana w lutym 1945 roku, co spowodowało pożar, w którym spłonęła więźba dachowa świątyni. Jak oszacowali biegli, zniszczeniu uległo 80 procent tego najcenniejszego w historii polskiego Kościoła zabytku, a wartość zniszczonych elementów sięgnęła niemal 8 mln przedwojennych złotych. W 75 procentach zniszczony został zespół klasztorny Bernardynów przy ul. Garbary,  a w 80 procentach - kościół św. Marcina. Lżej los obszedł się z kościołem św. Wojciecha - skalę zniszczeń tej świątyni oszacowano na 25 procent, a także z zespołem klasztornym Franciszkanów (10-30 proc.).

W trakcie zaciętych walk poważnie uszkodzona została bryła byłego zamku cesarskiego. Zniszczenia w jego przypadku sięgnęły 50 procent. W wyniku sowieckiego ostrzału artyleryjskiego uszkodzone zostały m.in. górne kondygnacje wieży zegarowej, na których w trakcie walk usadowiła się załoga niemieckiego karabinu maszynowego. Po wojnie zdecydowano się obniżyć wieżę o kilkanaście metrów, rezygnując z odbudowy strzelistej więźby dachowej.

Stertą ruin był wiosną 1945 roku gmach Domu Żołnierza, wysadzony przez wycofujących się Niemców. W niewiele lepszej formie ocalał wypalony gmach Izby Rzemieślniczej (75 proc. zniszczeń). Potężne straty w zabudowie hal targowych poniosły też Targi Poznańskie. W połowie zniszczona została poznańska palmiarnia w parku Wilsona. W całkowitej ruinie legły wszystkie poznańskie mosty.     

Straszliwa cena

Jak oszacowali biegli powołani przez władze miasta w 1945 roku, a następnie ponownie w latach 2004-2008, wartość samych tylko zniszczeń w obiektach zabytkowych Poznania wyniosła ponad 53 miliony złotych według wartości złotówki z sierpnia 1939 roku. Według dzisiejszej wartości to ponad 0,5 miliarda złotych. Całość strat materialnych, jakie poniósł Poznań w trakcie niemieckiej okupacji oraz walk o miasto w 1945 roku, oszacowano w 2008 roku na kwotę 1 miliarda 124 milionów złotych (według wartości złotówki z 1939 r.). Oznacza to, że ogół poznańskich strat wojennych przekroczył 12 miliardów współczesnych złotych.  

Zniszczone budynki i zabytki udało się w większości przypadków odbudować. Nic nie zwróciło jednak życia poległym i zamordowanym. Warto pamiętać, że w trakcie niemieckiej okupacji Poznania życie straciło 14 413 mieszkańców miasta (4025 zginęło w wyniku działań wojennych, 2225 padło ofiarą okupacyjnych wyroków śmierci, 6382 osoby zmarły w hitlerowskich obozach i więzieniach, 1070 z powodu chorób i głodu, a 735 - na robotach przymusowych w III Rzeszy). Los ponad 2 tysięcy osób ciągle pozostaje nieznany.

Piotr Bojarski

© Wydawnictwo Miejskie Posnania 2021