Kultura w Poznaniu

Kultura Poznań - Wydarzenia Kulturalne, Informacje i Aktualności

opublikowano:

BLISCY NIEZNAJOMI. Królicze uszy, misiowa gęba

Z artystami lepiej nie zadzierać - przestrzegają Strzępka z Demirskim.

"Był sobie Andrzej..." reż. M. Strzępka. Fot. B. Sowa (mat. org.) - grafika artykułu
"Był sobie Andrzej..." reż. M. Strzępka. Fot. B. Sowa (mat. org.)

Najróżniejszych sposobów chwyta się Monika Strzępka, żeby do swojego spektaklu zniechęcić publiczność - jeśli nie zbulwersuje kpiną z tak zwanych autorytetów, to pewnie odrzuci wymiotowaniem do papierowych toreb. A jeśli i to nie podziała, pozostaje jeszcze zarządzenie kilku antraktów i dosłowne wyganianie widzów z sali - i tak z przerwy na przerwę widownia pustoszeje. Największą krzywdę reżyserka wyrządza jednak książkom, którymi rzuca się z kulisów w aktorów, i które potem jak zgniłe jaja walają się na piasku pod ich stopami. To próba rozprawienia się z "architektami zbiorowej wyobraźni", czyli autorami szkolnych lektur. Ale przynajmniej jednego z nich nie dało się wysłać do piachu.

Tato Gombrowicz

Wydawało mi się, że hasło "Ojcowie" sprowadzi Spotkania Teatralne "Bliscy nieznajomi" do kolejnych rozważań o kryzysie męskości. Okazuje się jednak, że dla ojców nie tak łatwo wcale stworzyć zgrabny i modny postfeministyczny język, bo nie odrobiliśmy jeszcze lekcji zadanej ojcom przez Gombrowicza. Zanim zaczniemy więc rozważać kwestie tożsamościowe oraz rozdzielać nowe społeczne role, trzeba raz jeszcze pochylić się nad ojczyzną, synczyzną i gębą.

Ojczyzna

Na Dzień Matki "Ojcowie" przypomnieli zatem o ojczyźnie i wystawili całą "Trylogię" - był naród, konie tego narodu oraz architekci zbiorowej wyobraźni, a wśród nich między innymi: Henryk Sienkiewicz, Jerzy Hoffman i Jan Klata. Dzień później ich miejsce zajął Andrzej Wajda, co ze spektaklu Demirskiego i Strzępki wyszedł kiedyś tuż przed oklaskami - i tu znów rycerze, szabelki i walka o wolność. Patriarchalna tradycja nie sprzyja redefiniowaniu pojęcia ojcostwa, bo gdzie tu miejsce na genderowe rozważania, skoro Matka nasza Polska wciąż w opałach, a my nieustannie za mało ją kochamy?

Synczyzna

Niech się więc dogorywającą kwestią polską zajmują ojcowie, przyszłość należy do gombrowiczowskiej synczyzny. (Aha! Czyli jednak lepiej dać ojcom spokój, nie ma sensu kwestionować ich tradycyjnej roli). Do synczyzny przystają zatem Demirski i Strzępka w rozpaczliwych próbach wyrwania się ze szponów wielkich architektów wyobraźni, krytyki teatralnej i ministerialnej dyktatury pieniądza. W "Transatlantyku" synczyzna zna jedną tylko broń: "I zamiast żeby Ojca swego Bachem Buchnąć, on Buch w śmiech". A więc zanoszą się śmiechem Andrzej, Andrzej i Andrzej, zanosi publiczność, krytycy sami śmieją ze swoich wyśmianych prześmiewczych recenzji.

Gęba

Śmiech ten jednak ostatecznie nie zda się na wiele, bo nie ma przecież ucieczki przed gębą ani - u Strzępki - kostiumem pluszowego misia czy króliczymi uszami. Spektakl szydzący z elit rządzących artystycznym światkiem ostatecznie staje się laurką dla nich samych, bo któż inny zagłębiałby się w niuanse prywatnych układów i napięć między krytyką a sztuką? Który przeciętny widz - z tych, którzy u Demirskiego znają się na smarach a nie gustach - będzie wiedział, że obśmiany właśnie Łukasz Drewniak siedzi sobie wygodnie pośrodku widowni, a po przedstawieniu poprowadzi spotkanie z artystami?

"Czyście tęskniły do tata?"

Odmówię sobie znęcania się nad teatralną formą przedsięwzięcia, bo żadna to przyjemność, skoro i tak najeżono go specjalnie tym, co mogłoby się recenzentowi nie spodobać. Bardziej interesuje mnie, co takiego "Był sobie Andrzej, Andrzej i Andrzej", poza oczywistą krytyką zardzewiałych autorytetów i pretensjonalnej ligi gentlemanów, ma do powiedzenia w kwestii "Ojcowie". Jeszcze niedawno w spektaklach Markusa Öhrna mieliśmy do czynienia ze wstrząsającymi świadectwami transformacji kultury patriarchalnej, tymczasem na scenie polskiej ani z Gombrowiczem, który nam uciekł "z gębą w rękach", ani przeciwko Gombrowiczowi, nie oddalamy się od tematu ojczyzny. Dziś jeszcze Bliscy Nieznajomi dołożą nam Mickiewiczem - w ramach przygotowań polecam lekturę "Powrotu taty".

Anna Rogulska

  • "Był sobie Andrzej, Andrzej i Andrzej", Paweł Demirski
  • reż. Monika Strzępka
  • Teatr Dramatyczny im. Jerzego Szaniawskiego w Wałbrzychu
  • 27.05
  • spektakl prezentowany w ramach festiwalu Bliscy Nieznajomi 2013 - Ojcowie