Kultura w Poznaniu

Film

opublikowano:

OFF CINEMA. Musicie poznać Lullę!

Boylesque to pełnometrażowy debiut Bogny Kowalczyk otwierający tegoroczny Festiwal OFF Cinema. Reżyserka kreuje filmowy portret Andrzeja Szwana, czyli Lulli La Polaca - najstarszej polskiej (i europejskiej) drag queen. Andrzej ma 84 lata, a na scenie jako drag queen zadebiutował 12 lat temu za sprawą Kim Lee (Andy'ego Nguyena). Mówi, że trudno odróżnić Lullę od Andrzeja. Twierdzi, że Lulla ma więcej odwagi i energii do działania przy nowych projektach, a Andrzej lubi zostawać za kulisami.

. - grafika artykułu
Fot. Maciej Kaczyński © CK ZAMEK

Ta dychotomia sprawia, że niemożliwym jest opowiedzenie historii wyłącznie Lulli lub Andrzeja. Lulla jest integralną częścią polskiej sceny drag queen, regularną bywalczynią marszów równości i towarzyskich imprez. Andrzej wydaje się być osobą wycofaną, ale z błyskiem w oku obserwującą codzienność. Kowalczyk opowiada historię dwutorowo: pierwsze ujęcie filmu to paradoksalnie moment, który niezwykle trudno uchwycić - oglądamy Andrzeja w trakcie przygotowania do występu, zakładającego kabaretki. To ulotna, ale symboliczna chwila zatopiona pomiędzy byciem Andrzejem a stawaniem się Lullą.

Projektowi Kowalczyk towarzyszyła duża presja, presja kontekstu. Czy można mówić o Lulli nie opowiadając o historii samego bohatera i środowiska drag queen? Czy wypada pomijać kluczowe dla kształtowania się queerowej społeczności wątki? Reżyserka Boylesque zdecydowała się płynąć pod prąd, koncentruje się bowiem na przedstawieniu tego, co tu i teraz. Odchodzi od tradycyjnej konwencji przedstawień biograficznych, nie skupia się na historii, nie portretuje środowiska LGBTQ+. Zamiast tego wybiera codzienność. O Andrzeju opowiada jak o przyjacielu. Odwiedzamy jego mieszkanie, poznajemy przyjaciół, obserwujemy zmęczenie Lulli na berlińskim marszu równości. Uśmiechamy się słysząc jej zgryźliwe uwagi, wzruszamy się, gdy w ciszy odczytuje ostatnie słowa zmarłego niedawno przyjaciela. Razem z Andrzejem i jego przyjaciółką obserwujemy spotkanego przypadkiem jeża. Zatapiamy się w teraźniejszości.

Kadry codzienności są przełamywane krótkimi powrotami do przeszłości skumulowanymi w starych fotografiach i przebitkach filmowych. Rutyna Andrzeja miesza się z przygotowaniami do występu Lulli, okraszonymi specjalnie skomponowaną muzyką Wojciecha Frycza. Plastyczne klubowe ujęcia są pełne energii, przepełnione brokatem i zaskakującym ładunkiem energetycznym, mieszają się ze statycznymi kadrami spacerów, zapisem kuchennych dyskusji. Kowalczyk w niewymuszony sposób portretuje rzeczywistość Andrzeja, który lawiruje pomiędzy światem bohemy artystycznej a rozważaniami na temat życia i śmierci.

Zgodnie z konwencją całego filmu, także motyw egzystencjalny został przedstawiony w dość osobliwy i przewrotny sposób. Lulla szuka urny idealnej - takiej, która będzie swego rodzaju statementem. Bada wzrokiem modele znajdujące się na półkach w domu pogrzebowym i konsekwentnie powtarza, że szuka czegoś absolutnie wyjątkowego. W końcu stwierdza, że urna w kształcie szpilki będzie wyborem idealnym. Odwiedza w tym celu pracownię artystki ceramicznej, która wykonuje dla niej projekt. Motyw szpilki jest swego rodzaju portalem prowadzącym do rozważań o życiu i śmierci i towarzyszy nam przez cały film. Andrzej planuje to, czego zaplanować się nie da. Chce, żeby po jego śmierci mieszkanie stało się swoistym pokojem pamięci, często powtarza, że jego pogrzeb ma być wydarzeniem możliwie wesołym, pretekstem do spotkań towarzyskich i radosnych rozmów. Z jednej strony obserwujemy nostalgiczny zapis przemijających chwil, z drugiej jesteśmy świadkami życia pełnego radości, nadziei, chęci bycia tu i teraz.

Film Kowalczyk jest bardzo płynny, choć trudno wyznaczyć w tej nostalgicznej opowieści konkretne punkty czasowe. Teraźniejszość lawiruje na granicy z przeszłością, śmiech i nadzieja przeplata się ze szklistymi spojrzeniami i rozgoryczeniem. Boylesque dotyka wielu tematów i można odnieść wrażenie, że snucie tych połączeń wydarza się mimowolnie, od niechcenia. Wątek przemijania kontrastuje z ulotnymi chwilami szczęścia, które Lulla znajduje wszędzie. To spotkania i rozmowy z przyjaciółmi, odpoczynek na dachu, wspomnienia z dawnych czasów, ciekawość świata - te migawki codzienności to doskonale wyłapane przez kamerę detale. Boylesque opowiada o życiu, wrażliwości, relacjach. Przepełnionym blichtrem, brokatowymi spojrzeniami, nieposkromioną energią do działania, ale też zmęczeniem, smutkiem, momentami złością. To fenomenalny, przewrotny portret Lulli, która zachwyca swoją osobowością.

Po seansie filmu odbyła się krótka rozmowa z reżyserką, Andrzejem Szwanem i Damianem Piorunem prowadzona przez Twoją Starą (Piotra Buśko). Ta skondensowana wędrówka za kulisy Boylesque była pełna anegdot, opowieści o kształtujących się przyjaźniach i mocy sztuki. - Musisz poznać Lullę - to słowa, które wybrzmiewały nie tylko podczas seansu, ale także podczas wspomnień przywoływanych w późniejszej rozmowie pomiędzy reżyserką a bohaterami filmu. Boylesque nie wpisuje się w schematy, nie opowiada o "zdystansowanej legendzie", a o osobie będącej tu i teraz, żyjącej w świecie codziennym, ale pełnym fantazji i marzeń.

Klaudia Strzyżewska

  • 26. FFD OFF CINEMA: Film otwarcia Boylesque, reż. Bogna Kowalczyk + spotkanie z reżyserką i bohaterem filmu
  • Sala Wielka
  • 18.10

@ Wydawnictwo Miejskie Posnania 2022