Kultura w Poznaniu

Muzyka

opublikowano:

Nagrobki mają rozkopane

Duet Nagrobki odwiedzi Poznań w ramach marcowej trasy promującej wydanie winylu z ich najnowszym albumem Pod Ziemią. W Psie Andaluzyjskim zagrają wyjątkowy, podwójny koncert. Zaprezentują swoje piosenki i oryginalną ścieżkę dźwiękową, którą stworzyli do Muminków, ale polskiej produkcji, ze studia Se-ma-for.

, - grafika artykułu
Koncert Nagrobków na Festiwalu Opener, fot. Maciej Herman

Pierwsze dzieła Nagrobków ujrzały światło dzienne 1 stycznia 2014 roku, gdy kilka minut po północy wyszła debiutancka płyta duetu Adama Witkowskiego i Macieja Salamona Pańskie Wersety. W pierwszym utworze Lękajcie się śpiewali z organami w tle, zawodząc na melodię kościelną, na modłę klasycznej sytuacji dramatycznej podczas mszy, gdy ksiądz podaje tekst, a wierni powtarzają ten sam refren po wielokroć: "Nagrywam płytę, pierwszą płytę roku. Nagrywam pierwszą płytę roku w studiu Olgierda Walickiego, które znajduje się na terenie Stoczni Gdańskiej.

To legendarne miejsce uwielbiane przez ludzi spoza Gdańska oraz przez samych gdańszczan. Nagrywam płytę, pierwszą płytę roku. Nagrywam pierwszą płytę roku niczego mi nie trzeba. Poza pomocą znajomych i przyjaciół. Tak jak już wspomnianego Olgierda Walickiego, który dopomógł również swoją grą na basie".

Historyczne pokłady tradycji związanych z religią katolicką w Polsce były przez Nagrobki od początku traktowane niczym zarówno doskonałe miejsce archeologiczne, w które należy wbić łopatę by odsłonić zapomniane skarby przeszłości, jak i urodzajna gleba, na jakiej da się wyhodować bluszcz cmentarny (niekoniecznie na Przełęczy Kościotrupa). To, co minione, ale nadal fascynujące, z tym, co nowe i świeże, spotkało się zresztą u Nagrobków w styczniu na scenie Teatru Fredy w Gnieźnie, gdzie artyści wykonywali na żywo swoje kompozycje i tworzyli ścieżkę dźwiękową do spektaklu Krótka rozmowa ze Śmiercią - współczesnej interpretacji anonimowego dzieła Rozmowa mistrza Polikarpa ze Śmiercią, uzupełnionego przez Krótką rozprawę między trzema osobami, Panem, Wójtem, a Plebanem Mikołaja Reja.

"Zazwyczaj najbardziej lubią nas dzieci"

Nagrobki założyła połowa składu pięcioosobowego zespołu punkrockowego Gówno, kolegów z Akademii Sztuk Pięknych w Gdańsku. Nic dziwnego, że duet był przez złośliwców postrzegany jako w zamierzeniu krótkotrwała i mało poważna przygoda artystów wizualnych z muzyką. Jednak czas aktywności, liczba koncertów, wreszcie produktywność (czyli dyskografia) zadały kłam takim sądom. Co najwyżej można by stwierdzić, że operowanie środkami plastycznymi sprawiło, że artyści mogą też samodzielnie dbać o swoją oprawę wizualną, projektować okładki kolejnych płyt, plakaty, realizować ekscentryczne teledyski z elementami animacji. Nagrobki zaplecze obrazów mają spore, więc czasem wracają też do galerii przy okazji swoich wystaw. Można by uznać, że ich dzieło jest totalne, choć słowo "totalny" zwykle oznacza pewien patos, a w tym przypadku odruchowo nie pasuje do czarnego humoru artystów, ich skłonności do swoistej zgrzebności realizacyjnej.

Gdy przy okazji premiery trzeciego albumu Granit pytałem Adama Witowskiego o to, dlaczego śpiewają piosenki o śmierci, odpowiedział mi szyderczo, że wybierali między tym, co w Polsce jest najbardziej powszechne - a więc pomiędzy grobami a europaletami. Tematyką śmierci artysta zajmował się zresztą już od małego. Jako ośmiolatek miał zespół War Zone i wtedy stworzył prosty utwór Cmentarz jest okej, który potem wykonywał na gitarze z dziewięcioletnią córką Mają (która grała na perkusji) w duecie Samorządowcy. Zespół traktował nie do końca formalnie, bardziej jako przygodę ojca z córką, możliwość wspólnego spędzania czasu. Na winyl, który po Samorządowcach pozostał, trafił też krótki utwór Ja, który Nagrobki odświeżyły przy okazji wydania swojego drugiego albumu Stan Prac. Tytuł nawiązuje do ich kultowej pracy: mapy Polski, na której krzyżykami zaznaczają każdy ze swoich koncertów (istnieje też zresztą wersja fizyczna tego dzieła). Stan Prac nr 141 z 22 stycznia był momentem, gdy przekroczyli już 140 krzyży!

"Muminki są puchato-okrągłe, ale raczej ciemne"

Pierwszy z koncertów w Psie Andaluzyjskim będzie miał formę projekcji fragmentów serialu Muminki z muzyką na żywo. Witkowskiemu i Salamonowi zaproponowano stworzenie muzyki do serialu Se-ma-fora w 2017 roku na Międzynarodowy Festiwal Filmów Animowanych w Gdańsku. Artyści przemontowali oryginalny materiał, traktując źródłowy obraz jako found footage, który uzupełnili o kolejne warstwy. W ten sposób stworzyli na nowo trzy odcinki. W Poznaniu zaprezentują godzinny materiał będący wyborem "the best of" z tej realizacji.

- Muminki Se-ma-fora są puchato-okrągłe, ale raczej ciemne. Nie lubię oceniać, czy coś jest smutne czy wesołe. Na formę patrzę abstrakcyjnie i nie chcę jej nadawać jakichś odczuć czy komentarzy. Jeśli na kole barwnym miałbym rozłożyć dominanty, to bym powiedział: No, w Muminkach Se-ma-fo-ra te kolory są ciemniejsze. Ale, wbrew pozorom, jest w nich mniej smutku i melancholii niż w książkach - wyjaśnia Witowski.

Podczas drugiego koncertu będzie można usłyszeć różne utwory Nagrobków z ich bogatej dyskografii, a także piosenki skomponowane na potrzeby Krótkiej rozmowy ze Śmiercią. To nie pierwszy spektakl, do którego Witkowski i Salamon stworzyli muzykę, ale pierwsza sytuacja, gdy wykonywali ją na żywo na scenie.

Marcowa trasa koncertowa zastaje duet w sytuacji, gdy znajdują się w okresie przejściowym. - Zaczęliśmy pracować nad nowymi rzeczami, ale jednocześnie musimy dokończyć te rzeczy, w tym nagrać muzykę do spektaklu gnieźnieńskiego. Podobnie, jak inne nasze teatralne nagrania, wydamy ją w formie limitowanego kolekcjonerskiego winyla. Ale chcemy też przygotować płytę CD o większym nakładzie. Fajnie wyszedł nam ten materiał, jesteśmy z niego bardzo zadowoleni - i uważam, że warto go dać ludziom. Na jesień tego roku przygotowujemy też nagrania live z koncertów - dodaje Adam.

Co przyniesie przyszłość? Na pewno zmianę podejścia duetu do tego, w jaki sposób tworzą muzykę. - Obecny czas jest dla Nagrobków dobry. Ale czy to moment przełomowy? Trudno jest go znaleźć i stwierdzić, że to on, gdy jest się w środku. Jeśli chodzi o muzykę, to chcemy też zrobić coś w inny sposób niż do tej pory. Zastanawiamy się, jak inaczej możemy napisać piosenki? Zwykle dosyć szybko je wymyślaliśmy. Teraz jednak chcemy zacząć od brzmienia, a nie melodii i tekstu. Dlatego w naszym studiu zgromadziliśmy różne graty - nieoczywiste, zabawkowe instrumenty i inne sprzęty. Przy ich użyciu będziemy organizować sesje w inny sposób - informuje Witowski.

Obecnie bilety na koncert Nagrobki grają Muminki są już wyprzedane - pozostały ostatnie bilety na koncert Nagrobki grają swoje piosenki.

Marek S. Bochniarz

  • podwójny koncert zespołu Nagrobki
  • 5.03, g. 18 Nagrobki grająMuminki oraz g. 20 Nagrobki grająswoje piosenki
  • Pies Andaluzyjski
  • bilety: 25-40 zł

© Wydawnictwo Miejskie Posnania 2020