Koncert będący ciekawym połączeniem sił: zespołu kakofoNIKT (Michał Joniec, Patryk Lichota, Hubert Wińczyk), Jacka Hałasa i Moniki Wińczyk czyli światów muzyki eksperymentalnej, folkowej, rozmaitych technik instrumentalnych i wokalnych oraz sztuki performance. Sprawa która nas połączyła to motywy apokaliptyczne mające bogatą tradycję oraz obecne niepokoje katastroficzne. Współcześnie znów są popularne fantazje apokaliptyczne, zwłaszcza obawy oparte tym razem niestety na wiedzy naukowej, że nie czeka nas świetlana przyszłość, a zasoby planety zostały w większości skonsumowane przez poprzednie pokolenia. Niemniej jeśli tyle końców świata przeżyliśmy (a zespół kakofoNIKT grał już koncert na przepowiadający koniec świata w 21.12.2012!) to dlaczego nie następne? Może jednak zamiast skupiać się na wyimaginowanych, odległych siłach wyższych, zagładzie która spadnie na nas z góry, a więc na którą nie możemy nic poradzić, powinniśmy potraktować serio głosy naukowców i poważnie wdrożyć działania zapobiegawcze lub choćby spowalniające katastrofę klimatyczną, gdyż jak pada w tytule filmu z udziałem prof. Szymona Malinowskiego - Można panikować.
Jacek Hałas: Lęk przed końcem świata i jego artystyczne reprezentacje znaleźć można w literaturze i sztuce każdej epoki. Jedną z takich przestrzeni artystycznych, która dziś została nieomal zapomniana jest pieśń dziadowska. Wędrujący po terenach dawnej Rzeczypospolitej dziadowie śpiewali pieśni o świętych, cudach, objawieniach, przede wszystkim zaś o końcu świata i sądzie ostatecznym. Ważnym źródłem wielu z dziadowskich pieśni znanych w całej wschodniej Europie był poemat wielkopolskiego reformaty, poety i kaznodziei, Klemensa Bolesławiusza "Przeraźliwe echo trąby ostateczney abo cztery rzeczy ostatnie człowieka czekające" wydanego w poznanskiej drukarni Wojciecha Regulusa w 1670 roku. Chciałbym odwołać się do tego "lokalnego" kontekstu i zestawić tradycyjną, religijną wizją apokalipsy z jej współczesnym, klimatycznym" kontekstem. Z nadzieją, że jest szansa na to, by również poprzez sztukę szukać rozwiązania dla realnych zagrożeń i wyzwań jakie stawia nadchodzący koniec świata. Zwykło się używać słowa apokalipsa jako synonimu ostatecznej zagłady. Etymologicznie jednak grecki termin "apokalypsis" oznacza uchylenie zasłony, objawienie, snop swiatła rzucony w ciemną noc. Płomien, który oddala zagrożenie, który oczyszcza i ogrzewa.
Zespół kakofoNIKT wielokrotnie tworzył w nurcie concept album - przykładami niech będą debiutancki KAKTUUS będący holistycznym przewodnikiem po doświadczeniu z psychoaktywnym kaktusem San Pedro, albumy Snu Maszyna i Hypnagogia odnoszące się do śnienia, wyrastające z 8 godzinnych koncertów dla śpiących osób, płyta Wyraj nagrana z Chórem Pogłosy, odwołująca się do starosłowiańskich wątków mitologicznych opisujących sakralne działanie enteogenów, czy ostatni Dance Epidemic - Greatest Hits A.D. 1518 zainspirowany epidemią tańca wywołaną intoksykacją sporyszem, która objęła całe miasto Strasbourg w XVI wieku. Nowa płyta sięgałaby do inspiracji wanitatywnymi motywami polskiej muzyki ludowej, figurą wieszczki i refleksyjnych pieśni wędrownych dziadów, oraz industrialnych i psychodelicznych wpływów, zawsze bliskich zespołowi. Materiały wizualne stworzył wieloletni współpracownik zespołu - Tomasz Duszyński.
"Zrealizowano ze środków Miasta Poznania w ramach Stypendium Twórczego Miasta Poznania".
Bilety w cenie 20zł.