W środowisku amatorskim przełomu XIX i XX w. kobiety były jak egzotyczne ptaki. Odchodziły, gdy pojawiały się dzieci i czas pożerały domowe czynności. Ale nie Helena. Zbliżała się do trzydziestki i była matką już piątki dzieci, gdy zażądała od męża aparatu fotograficznego. Miała na pewno talent do portretów. O Helenie i jej barwnym życiu od najmłodszych lat w oparciu o czytanie licznych fotografii z rodzinnych albumów i pewne materiały z Biblioteki Raczyńskich opowie Monika Piotrowska, historyk i krytyk sztuki z poznańskiej Fundacji Instytut Fotografii proFotografia.
Zobacz www.bracz.edu.pl/