Jakiego Kafki dziś potrzebujemy? Być może takiego, który leżąc pod gruzami, wolną ręką zapisuje, co pod nimi widzi. Bo widzi inaczej i więcej od innych.
"Jest przecież tym - czytamy w Dziennikach - który umarł za życia i który właściwie pozostał przy życiu". W jego obserwacjach znajdziemy z jednej strony poczucie zagubienia kogoś, kto stracił swój kompas. Z drugiej - nie dającą się stłumić wesołość człowieka, który wie, że nie ma już nic do stracenia.
Ale jest tam coś jeszcze, w tych zapiskach spod gruzów: brak definitywnych zakończeń. Twórcy spektaklu uznali ten brak nie za porażkę, lecz szansę.
Zwrot "[tekst urywa się]" zaprasza przecież także do tego, by pod gruzami rozpadającego się świata dostrzegać ślady małej, niedorzecznej nadziei.
materiały: Teatr Ósmego Dnia
Zobacz www.teatrosmegodnia.pl