Mijająca dekada upłynęła pod znakiem gruntownego odświeżenia sceny jazzowej na całym świecie, czego dowodem są takie ośrodki jak Los Angeles, Nowy Jork, Chicago czy Londyn. Nowe pokolenie muzyków dokonało prawdziwego renesansu gatunku, kolejny raz wyprowadzając go z undergroundu do głównego nurtu, poszerzając zainteresowanie nim o nowe grupy odbiorców. Ta sama misja przyświeca muzykom wrocławskiego zespołu EABS, który od 2012 pracuje nad koncepcją "rekonstrukcji z dekonstrukcji", redefiniując często klasyki sprzed kilkudziesięciu lat zderzając je z najnowszymi gatunkami współczesnej muzyki miejskiej, tworząc zupełnie nową jakość i autorskie brzmienie. Możliwe, że wielu powie, że to już nie jest jazz, ale czasami trzeba coś zburzyć, żeby na starych fundamentach stworzyć coś zupełnie nowego.
Gdyby dokonać ogólnej interpretacji całej twórczości zespołu EABS, dociekliwy słuchacz zauważyłby, że każdy kolejny album wynika z poprzedniego. Ich wydźwięk jest podobny i można traktować je jako wariacje na ten sam temat. Zmienia się tylko tło opowieści. Wszystko kręci się wokół życia i śmierci, początku i końca świata, a także roli człowieka uwikłanego w to wszystko egzystencjalnie. Po lekcjach futuryzmu od Sun Ra, kolektyw przenosi się do roku 2061 kontynuując swoją misję w kosmosie w towarzystwie żywej legendy Jana Ptaszyna Wróblewskiego.
Bilety - 59 zł
opr.sw
Zobacz www.estrada.poznan.pl/