Nikt nie zareklamuje wystawy lepiej niż jej twórcy.
Jak mówi kurator wystawy Łukasz Walaszczyk:
Biżuteria i prezentowane fotografie zostały zebrane podczas licznych podróży Marii Magdaleny Kwiatkiewicz po całym globie przez ostatnie 10 lat. Na wystawie zobaczyć będzie można biżuterię i fotografie z Mali, Ekwadoru, Papui, Tajlandii, Nepalu, Indii, Etiopii, Kamerunu, Tybetu i Chin.
Autorka Maria Magdalena Kwiatkiewicz - poznanianka, podróżniczka, fotografka, kolekcjonerka biżuterii, posiadająca wspaniałą kolekcję biżuterii etnicznej, osobiście pozyskiwała i przywoziła niecodzienne i unikatowe przedmioty z przeróżnych zakątków świata. Nie są to "straganowe świecidełka", które można kupić gdziekolwiek, tylko autentyczne dzieła sztuki rzemieślniczej. Najczęściej nabywane od osób noszących je. Są niezwykłym źródłem wiedzy na temat kultury, zwyczajów i wierzeń ich właścicieli. Autorka zabierze nas w fotograficzną podróż i pozwoli nam odkryć egzotyczny świat biżuterii, pełen piękna, różnorodności i magii.
Autorka wystawy Maria Magdalena Kwiatkiewicz na ekspozycję zaprasza tymi słowami:
Wszystko ma swoje miejsce i wszystko ma swój czas. Przyszedł więc czas na biżuterię. Tym razem to ona stała się pretekstem do podróży, naszą legendą na mapie. Pretekstem do poznawania ludzi, odkrywania kim są, gdzie i jak żyją.
Biżuteria ma swoje miejsce - nie tylko na ciele, ale i w życiu człowieka. Jest jego językiem, kulturowym kodem. Tym razem więc to ona stała się naszym kluczem do odczytywania znaczeń i do rozumienia Innych. To noszone przez ludzi ozdoby i akcesoria pomogły stawiać pytania i szukać odpowiedzi: Dlaczego etiopskie matki zakładają swoim dzieciom naszyjniki z koralików? Czy długoszyje kobiety z plemienia Padaung od zawsze nosiły mosiężne obręcze, bo uważały je za piękne? Co oznaczają kły zawieszone na szyi korowajskiego wodza albo ozdoby na głowie Tuaresek? Czy brak ozdób też jest komunikatem? Jakim?
Biżuteria to swoisty body language, niewerbalna mowa, która wyraża pochodzenie, wyznanie, rolę lub status swojego właściciela. Mówi o jego przywiązaniu do określonych tradycji, rytuałów i wartości. Ozdoby uchwycone na zdjęciach, zdradzają kim są ich właściciele, podpowiadają co myślą i czują w określonym czasie - dokładniej - w momencie wyzwolenia spustu migawki. To właśnie czas zatrzymany w kadrze, czyni podróże tak cennymi.
Podróż uchwycona w obiektywie aparatu, nie tylko kształci. Pozwala "zatrzymać świat", ten z najdalszych jego zakątków, nim zniknie. Złapać go, takim jaki jest, nim się zmieni. Zdążyć go poznać i jak w tym momencie właśnie - pokazać, być może w ostatniej chwili, kiedy jeszcze jest nienaruszonym.
Zapraszam więc do odkrywania biżuterii świata: stawiania pytań i snucia refleksji. Jest na to miejsce i czas.
_
_
Muzeum czynne:
_
opr.LT