Kultura w Poznaniu

Sztuka

opublikowano:

Jestem niewidocznym obserwatorem

O swojej wystawie "Polska", którą od 1 sierpnia można oglądać w Galerii Fotografii pf, opowiada Michał Szlaga.

. - grafika artykułu
Michał Szlaga, fot. Zosia Mierzewska

Przyznaje pan otwarcie, że jest patriotą. Ale co to dziś właściwie znaczy?

Bycie patriotą to bycie patriotą. Żyjemy tu wspólnie, dzielimy terytorium, mamy wspólną historię i dobrze jest ją szanować, dobrze jest szanować siebie nawzajem, dobrze jest, jeśli rozwijamy nasz kraj, płacimy podatki, korzystamy z naszych praw obywatelskich. Po prostu łatwiej mi się żyje w kraju, który kocham i który mnie pociąga. Pewnie gdybym miał problem z Polską, to znalazłbym sobie inny kraj do życia - na szczęście to nie jest moja rozterka.

Temat Polski natomiast pojawia się w mojej twórczości od dawna i był odmieniany już przez kilka przypadków: pytania o historię XX i XXI wieku, praca z symbolami np. Solidarnością i jej aktualną kondycją, portretowanie ważnych dla naszej historii postaci, szukanie polskich wątków na świecie, np. w Indiach w projekcie "Global prosperity". W projekcie "Polska" nie kładę jednak nacisku na warstwę historyczną, tak jak w innych swoich projektach, np. "Stocznia" i "Brama". Staram się nie stawiać żadnych tez i nie szukam też dowodów na ich potwierdzenie.

Pokazuje pan na zdjęciach Polskę "słodko-gorzką".

Trafiałem w trakcie podróży na różne wątki i zestawiałem je ze sobą przez kilka lat. Czasem trafiałem na coś miłego, a czasem odwrotnie. Dopuszczenie do głosu i przyjemnych, i nieprzyjemnych tematów dało mi możliwość uczciwego w moim rozumieniu opowiedzenia o Polsce.

Co pana zdaniem jest dziś największą bolączką Polski i jej mieszkańców?

Ta wystawa to opowieść o kraju w momencie ciągłej transformacji. Widzę w tym materiale kraj, który się zmienia - czasem pozytywnie, a czasem nie. Nie chcę jednak odpowiadać na pytanie o bolączki Polaków. Bo myślę, że spora część oglądających wystawę znajdzie wiele wskazówek i podpowiedzi na ich temat.

Na "Polskę" składa się aż 300 zdjęć. Ile to przejechanych kilometrów, odwiedzonych miast i wsi, poznanych ludzi? Zatrzymał się pan gdzieś na dłużej?

Wystawa rzeczywiście składa się z 300 fotografii, te jednak zostały wyselekcjonowane ze zbioru ponad 2 tys. obrazów. Cały materiał powstawał przez około 10 lat przy okazji moich podróży służbowych. Nigdy nie szukałem tematów, nie wychodziłem na ulicę w poszukiwaniu obrazów, a więc wszystko co znajduje się w materiale, jest w zasadzie dziełem przypadku i samego wstępnego założenia, przy którym zostałem przez cały okres realizacji.

Nie wiem, w ilu miejscach byłem, w zasadzie nie poznawałem ludzi przy tej okazji. Wybrany niewielki i niepozorny aparat Mju II dał mi szansę pozostać niewidocznym obserwatorem. Poznaję za to ludzi w pracy zawodowej, większa część moich projektów autorskich polega na opowiedzeniu czyjeś osobistej historii - dlatego właśnie "Polska" była dla mnie odskocznią od typowych dla mnie działań. Zarówno w samym podejściu jak i technologii, którą się posługiwałem. Czuję też, że w ten sposób ten materiał jest lepszy, bo czasem brak kontaktu z bohaterami pozwala lepiej o czymś opowiedzieć. Proszę się zastanowić np. nad materiałami dokumentalnymi z okresu PRL-u. Widzimy je, otwieramy się na nie, wsiąkamy w historię i raczej nie musimy wiedzieć, kto konkretnie jest na danej fotografii, dlaczego akurat idzie tą ulicą, dlaczego tak a nie inaczej się ubrał... Wierzę w to, że moje fotografie z Polski za kilkadziesiąt lat będą działały w ten sposób - ogólnym wrażeniem.

Nie zatrzymywałem się nigdzie na dłużej - choć można tak pomyśleć o zdjęciach z mojego rodzinnego Gdańska, pewnie z kilkanaście procent fotografii pochodzi właśnie z Pomorza.

A Poznań to ważny punkt na mapie Polski Michała Szlagi?

W materiale nie ma fotografii z Poznania, podróżowałem do niego zawodowo dość rzadko. Nie udało mi się zakryć w 100 procentach całego kraju - nie miałem takiego założenia. Rządził przypadek. Jest to bardzo rozległy wizualny spacer po Polsce. Wierzę, że udało mi się uchwycić fragment wspólnego i współczesnego polskiego ducha.

Rozmawiała Monika Nawrocka-Leśnik

Michał Szlaga - absolwent i wykładowca Akademii Sztuk Pięknych w Gdańsku. Zajmuje się fotografią i wideo. Zadebiutował serią autoportretów "What made me?". W latach 2000-2013 zajmował się fotografowaniem Stoczni Gdańskiej. W 2016 roku projekt "Stocznia" trafił do kolekcji paryskiego Centrum Pompidou.

  • "Polska" - wystawa fotografii Michała Szlagi
  • Galeria Fotografii pf, CK Zamek
  • pierwszy dzień wystawy: 1.08
  • finisaż i spotkanie z artystą: 1.09
  • wstęp wolny