Kultura w Poznaniu

Varia

opublikowano:

Forty w wielu wcieleniach

Kiedyś nieznane, niedostępne i tajemnicze, dziś stały się atrakcją turystyczną, którą chętnie odwiedzają poznaniacy i przyjezdni. Wiele poznańskich fortów odżyło w ostatnich latach. Stały się nie tylko punktami na mapie turystycznej, ale przede wszystkim obiektami użyteczności publicznej, w których tętni życie.

. - grafika artykułu
fot. Marek Zakrzewski (archiwum PLOT)

Poznań jest miastem twierdzą. Ze względu na strategiczne położenie nad Wartą i na skrzyżowaniu ważnych dróg już od średniowiecza był otaczany wałami obronnymi, a potem murami miejskimi. W XIX wieku Prusacy w dwóch etapach, w latach 1828-1839 i 1840-1869, rozbudowali fortyfikacje miejskie Poznania. Wzniesiono wtedy Fort Winiary, czyli Cytadelę, i pierścień obiektów obronnych (bastionów i blokhauzów) otaczających obecne centrum miasta. W 1864 roku oficjalnie zakończono budowę twierdzy, nadając jej miano twierdzy I klasy.

Postęp cywilizacyjny i rozwój techniki militarnej sprawiły Prusakom psikusa. Okazało się, że twierdza poligonalna była przestarzała i niefunkcjonalna już w trakcie budowy! W tym czasie nastąpił bowiem dynamiczny rozwój artylerii, która dzięki użyciu nowych typów dział i pocisków zyskała większy zasięg. Zrujnowało to całą koncepcję twierdz. Okazało się, że miasto musi być bronione już daleko na przedmieściach, by oblegająca armia nie mogła ostrzeliwać centrum.

By utrzymać funkcje obronne Poznania, Prusacy zdecydowali o rozbiórce obiektów twierdzy poligonalnej w centrum miasta i budowie twierdzy fortowej, czyli pierścienia fortów na przedmieściach, oddalonych od ratusza na Starym Rynku o 4-5 km. Jedynym obiektem zachowanym z okresu tzw. twierdzy poligonalnej jest blokhauz Bastionu Colomb w parku im. Karola Marcinkowskiego. Dzisiaj mieści się tam popularny pub - Fort Colomb. Można go zwiedzać przez cały rok, w godzinach działalności pubu, a właściciele pozwalają miłośnikom fortyfikacji zaglądać we wszystkie zakamarki.

Finansowanie budowy twierdzy fortowej zapewniła ustawa Reichstagu z 30 maja 1873 roku i ogromna jak na owe czasy kwota 7 mln talarów.  Najpierw zbudowano dziewięć fortów głównych (o numeracji od I do IX) a potem między nimi wzniesiono dziewięć pośrednich (o numeracji od Ia do IXa). Forty powstawały błyskawicznie. Budowa każdego z nich trwała od dwóch do sześciu lat. To powinno budzić uznanie, bo są to ogromne obiekty, o skomplikowanej bryle, otoczone głębokimi i szerokimi fosami, z pomieszczeniami umiejscowionymi głęboko pod ziemią, systemem odwodnienia, wewnętrznymi ujęciami wody i kanalizacją sanitarną. W 1886 roku ukończono ostatni z fortów głównych - Fort V. Mniejsze - pośrednie - budowano do 1890 roku.

Ogromne i kosztowne w budowie oraz w utrzymaniu forty na nic się Prusakom nie przydały. W ich rękach były zresztą bardzo krótko. Już w 1918 roku, podczas powstania wielkopolskiego, zostały przejęte bez walki przez powstańców. Przez kolejne lata II Rzeczypospolitej, do 1939, były wykorzystywane jako magazyny dla wojska, stajnie kawaleryjskie, a także jako schronisko dla bezdomnych.

Po wkroczeniu do Poznania w 1939 r. Niemcy ponownie "zmilitaryzowali" forty, lokalizując w nich fabryki sprzętu i wyposażenia wojskowego. W Forcie I, II i III wykonywano np. części do samolotów Focke Wulf, które montowano i oblatywano na lotnisku w Krzesinach. Ponurą sławą okrył się w czasie okupacji Fort VII, w którym Niemcy zorganizowali obóz koncentracyjny, a później karno-śledczy. Zginęło w nim około 20 tys. Wielkopolan.

W styczniu i lutym 1945 roku forty po raz pierwszy i ostatni zostały wykorzystane zgodnie ze swoim przeznaczeniem - w walce. Broniła się w nich niemiecka załoga otoczonego przez Rosjan Poznania. Rosjanie szybko zdobyli forty i przeniknęli do miasta, walki o każdy z nich trwały kilka, kilkanaście godzin. Zniszczenia i ślady ostrzału z okresu "bitwy o Poznań" na ścianach są widoczne do dziś.

Po wojnie nie było pomysłu na ich wykorzystanie. Niektóre zajmowało wojsko, inne były magazynami obrony cywilnej, kilka wysadzono w powietrze. Te, które były w najlepszym stanie, wykorzystywał m.in. Cefarm, firma przetwórstwa rybnego, skup butelek, warsztat samochodowy czy producent pieczarek.

Od początku lat 90. pozbawione opieki i nadzoru stopniowo niszczały. Elementy wyposażenia były rozkradane i trafiały do punktów skupu złomu. W kilku fortach doszło do pożarów. Swoje zrobiła też przyroda. Niedrożny system odwodnienia spowodował zalewanie niżej położonych pomieszczeń i fosy. Korzenie drzew rozsadzały mury i stropy. Kilka fortów wzięło pod opiekę Polskie Stowarzyszenie Ochrony Przyrody "Salamandra". Zamontowano kraty w wejściach, by chronić żyjące w fortach nietoperze. To jednak nie odstraszało wandali, złomiarzy, a przede wszystkim poszukiwaczy przygód i wrażeń, bo forty od zawsze miały wielką moc przyciągania.

Fort VII

Do niedawna zwiedzanie pierścienia poznańskich fortyfikacji było nielegalne i niebezpieczne. Łatwo było się zgubić, złamać nogę w studzience, wpaść po pas w wodę, a nawet zabłądzić. Dla turystów dostępny był jedynie dobrze zachowany Fort VII przy ul. Polskiej, w którym mieści się Muzeum Martyrologii Wielkopolan. To dzisiaj najlepiej zachowany fort w Poznaniu. Warto od niego zacząć zwiedzanie Twierdzy Poznań, szczególnie że sam obiekt i działające tam muzeum otwarte są codziennie. Fort VII czeka wkrótce wielka modernizacja, bo muzeum uzyskało 11 mln zł dotacji na przywrócenie wyglądu z 1939 roku i udostępnienie zamkniętych dotąd pomieszczeń.

Fort II i IIa

Od kilku miesięcy można zwiedzać Fort II na tyłach os. Orła Białego, przy ul. Obodrzyckiej. Opiekę nad nim sprawuje stowarzyszenie Fort Kultury, które organizuje tam imprezy dla mieszkańców pobliskich osiedli. Zwiedzanie fortu jest możliwe prawie w każdy weekend. Specjalną atrakcją jest "sala strachów", w której można spotkać duchy tam mieszkające (informacje o oprowadzaniu i o imprezach szykowanych przez Fort Kultury: kontakt@fortkultury.pl, tel. 501 862 202). Można też pomóc w przywracaniu fortu do życia i zgłosić się do prac porządkowych, które potrwają jeszcze wiele miesięcy. Na pewno przy tej okazji będzie można zwiedzić każdy jego zakamarek.

Niedaleko Fortu II, w parku na os. Czecha na Ratajach, znajduje się kolejny. Jest to fort pośredni (mniejszy od głównego) o numerze IIa. Przez lata był niedostępny i nawet mieszkańcy okolicznych bloków nie wiedzieli, jak wygląda w środku. Teraz jest w rękach harcerzy z I Szczepu DHiZ im. Poznańskich Kryptologów i ta opieka bardzo mu służy. W środku można zobaczyć izbę pamięci z militariami znalezionymi na terenie Poznania, a także kolekcję sprzętów i wyposażenia Obrony Cywilnej. Wiosną harcerze zorganizowali na jego terenie piknik i zapowiadają następne. Deklarują też, że po wcześniejszym umówieniu wpuszczą zainteresowanych do fortu i po nim oprowadzą. Proszą jednak o zgłaszanie się większych grup zwiedzających (tel. 606 174 324).

Fort III

Chyba każdy poznaniak był chociaż raz w Nowym Zoo przy ul. Krańcowej. Przez lata zoo odwiedzały tysiące ludzi, a tylko nieliczni wiedzieli, że za starym murem i ścianą zieleni znajduje się ogromny i dobrze zachowany Fort III. Od 2011 roku można go zwiedzać. Jest to możliwe w sezonie wiosenno-letnim w każdy weekend. Ponieważ obiekt znajduje się na terenie ogrodu zoologicznego, trzeba kupić bilet do zoo i osobny - do fortu. Fort III można zwiedzać podczas Dni Twierdzy Poznań, niekiedy odbywają się w nim również imprezy historyczno-militarne z prezentacją grup rekonstrukcyjnych.

Oprowadzaniem zajmują się wykwalifikowani przewodnicy z Poznańskiego Towarzystwa Przyjaciół Fortyfikacji. Można tam obejrzeć wystawę poświęconą walkom o Poznań w 1945 roku oraz kolekcję pocisków artyleryjskich. Jest także bardzo ciekawa i dobrze zachowana pancerna kopułka obserwatora artylerii. Warto poprosić przewodnika o pokazanie rysunków naściennych wykonanych przez żołnierzy służących w forcie 100 lat temu. Ciekawostką jest fakt, że po utworzeniu w 1974 roku Nowego Zoo planowano budowę w forcie... delfinarium z żywymi delfinami, fokami i morsami. Na szczęście do realizacji tego pomysłu nie doszło.

Fort IIIa, IV i IVa

Kolejny z fortów otaczających Poznań - Fort IIIa - znajduje się na terenie Cmentarza Miłostowo i mieści się w nim zakład kremacji. Obiekt nie jest udostępniony do zwiedzania. Niewiele zostało z położonego niedaleko Fortu IV. Większość jego obiektów wysadzono i rozebrano. Lepiej go omijać, bo zwiedzanie jest niebezpieczne, lub skorzystać z usług wykwalifikowanego przewodnika.

Lepiej zachowany jest kolejny fort zewnętrznego pierścienia Twierdzy Poznań - Fort IVa na Wilczym Młynie. Także on został w latach 50. wysadzony w powietrze i częściowo rozebrany. Na szczęście ocalała część koszar i można ją zwiedzać. Fortem IVa opiekuje się Harcerski Krąg Miłośników Fortyfikacji i Eksploracji. Zwiedzanie jest możliwe w każdą pierwszą niedzielę miesiąca w g. 10-14 (konieczne wcześniejsze zgłoszenie telefoniczne - tel. 508 977 083). Istnieje możliwość umówienia zwiedzania w innym terminie. Fort IVa jest udostępniany w czasie imprez turystycznych, jak np. "Poznań za pół ceny", Dni Twierdzy Poznań czy Noc Fortyfikacji, kiedy można go zwiedzać nocą. Znajduje się tam ciekawa wystawa granicznych słupków fortecznych z terenu Poznania, można też obejrzeć odnalezione elementy architektoniczne pochodzące z wysadzonej części obiektu.

(...)

Więcej o fortach oraz mapa z ich lokalizacją - w sierpniowym numerze IKS-a

Szymon Mazur

  • Dni Twierdzy Poznań
  • 25-26.08
  • szczegóły na www.dnitwierdzypoznan.pl

© Wydawnictwo Miejskie Posnania 2018