Kultura w Poznaniu

Kultura Poznań - Wydarzenia Kulturalne, Informacje i Aktualności

opublikowano:

Tysiąclecie vs. Milenium

"Forma obchodów oficjalnych przypomina garmażerię z jedzeniem, na której widok mdłości biorą. [...] Jest rząd, jest sejm, jest armia, a wszystko niechciane, nielubiane, nie takie, nieprawdziwe, niewłasne".

. - grafika artykułu
Wiec Tysiąclecia na pl. Mickiewicza, fot. E. Kitzman/Archiwum KMP/www.cyryl.poznan.pl

Tymi słowy pisarka Anna Kowalska skomentowała na łamach swego dziennika gigantyczny partyjno-państwowy "wiec Tysiąclecia", który w kwietniu 1966 r. zorganizowano na placu Mickiewicza w Poznaniu. W milenijnym roku stolica Wielkopolski stała się bowiem jedną z najważniejszych aren, na której doszło do niezwykle prestiżowej batalii o dziś już niemal przysłowiowy "rząd dusz Polaków". Bezpośrednią przyczyną poznańskiej odsłony owego konfliktu była decyzja partyjnych władz, które niemal w ostatniej chwili zdecydowały, że najlepszą metodą na zmarginalizowanie jednoznacznego wydźwięku, jaki miałoby pierwszeństwo kościelnych obchodów Milenium Chrztu Polski w Poznaniu, będzie zaaranżowanie, niemal dokładnie w tym samym miejscu i czasie, konkurencyjnej imprezy.

Kulminacyjny moment tegoż starcia nastąpił 17 kwietnia 1966 r., gdy z jednej strony poznaniacy oblegali Ostrów Tumski, gdzie uroczystościom kościelnym przewodniczył prymas Stefan Wyszyński. Z drugiej zaś duża część z nich została właściwie zmuszona do udziału w państwowych obchodach Tysiąclecia Państwa Polskiego odbywających się z udziałem "najwyższych partyjnych czynników" w centrum miasta. Dla władz miarą propagandowego sukcesu wiecu na placu Mickiewicza była przede wszystkim frekwencja. Wstępne szacunki mówiły nawet, że optymalna liczba uczestników owego zgromadzenia winna oscylować wokół 200 tys. osób, co dostatecznie zademonstrowałoby prawdziwe oblicze "socjalistycznego Poznania" oraz zapewniło pewne zwycięstwo w korespondencyjnym starciu ze stroną kościelną. W tym celu sięgnięto po bogaty zestaw środków administracyjnych, na czele z decyzją o zaostrzeniu dyscypliny pracy w poznańskich zakładach, podpartą dodatkowo zakazem udzielania urlopów, co z kolei oznaczało, że udział w partyjnym jubileuszu był de facto obowiązkowy.

Milenijny dzień upłynął w Poznaniu dość spokojnie, nie pociągając za sobą spodziewanej przez wielu ulicznej konfrontacji. I choć powolne władzy środki masowego przekazu szybko ogłosiły organizacyjny, a przede wszystkim legitymizacyjny sukces "wiecu Tysiąclecia", w żaden sposób nie mogło to zmienić faktu, że świąteczna atmosfera panująca tego dnia w stolicy Wielkopolski, pomimo zapewnień pracowników aparatu partyjnego, że wśród zgromadzonego tłumu "nie odczuwano reżyserii i nienaturalności", była nieco bardziej skomplikowana. Wszak nawet meldunki sytuacyjne sporządzane na bieżąco przez KW PZPR w Poznaniu jednoznacznie wskazywały na "masowy odpływ uczestników wiecu", co w pierwszej kolejności dotyczyć miało robotniczych załóg z Wildy i Nowego Miasta. Poznaniacy, którzy zgodnie z "zaproszeniem" władz przybyli na placu Mickiewicza, już na miejscu szybko porzucali bowiem szturmówki, aby, jak mówiło mało błyskotliwe "przypuszczenie" wysnute przez analityków z poznańskiego KW, udać się na Ostrów Tumski, o czym ich zdaniem świadczyć miał... "nieprzerwany potok ludzi idących w tym kierunku".

Piotr Grzelczak

  • Wystawa "Rok 1966 w Poznaniu. Oficjalnie i zwyczajnie"
  • Muzeum Historii Miasta Poznania
  • 3.04-28.08
  • kurator: Magdalena Mrugalska- Banaszak