Kultura w Poznaniu

Opinie

opublikowano:

Kłopotliwe radosne święta

O różnych obliczach zabawy pisze Ewa Nowak*

Ilustracja: Joanna Pakuła - grafika artykułu
Ilustracja: Joanna Pakuła

Lutowe walentynki zastąpiły Noc Kupały - tradycyjne prasłowiańskie święto miłości obchodzone w najkrótszą noc roku z 21 na 22 czerwca, a święto Halloween w pewnym sensie konkuruje z Dniem Wszystkich Świętych. Dzień świętego Patryka niczego nie zastąpił, ale irlandzkie piwo leje się tego dnia strumieniami w całej Polsce...

Ledwo zdążyliśmy nacieszyć się ciszą po szaleństwach sylwestrowej nocy, a już nadciąga nowy kataklizm - walentynki, Dzień Zakochanych. Wkrótce "sercowe" dekoracje, czekoladki, kwiatki, karteczki, pluszowe misie, kupidynki, słoniki, kłódki i kluczyki, podkówki i koniczynki, tulące się gołąbki i splecione łabędzie zawładną życiem tysięcy Polaków. Czerwony kolor opanuje sklepowe witryny, centra handlowe i całe miasta. O walentynkach będą mówić i myśleć przedszkolaki, uczniowie, studenci, młodzi i starsi - wszyscy.

Święto Zakochanych związane jest z pogańskimi, pasterskimi, rzymskimi luperkaliami, świętem ku czci Fauna, bożka płodności, opiekuna trzód i zbiorów. 14 lutego, w wigilię luperkaliów, urządzano huczne zabawy z udziałem młodych kobiet i mężczyzn, którzy na tę noc łączyli się w losowo dobrane pary. Po upadku Cesarstwa w 496 r. świętu nadana została chrześcijańska interpretacja, a na jego patrona powołano św. Walentego, choć świętem zakochanych ustanowił ten dzień dopiero tysiąc lat później papież Aleksander VI.

Od Walentego po kaziukowe serca

W chrześcijańskiej tradycji istnieje co najmniejkilku świętych o imieniu Walentinus. Jedna z legend mówi o kapłanie-męczenniku, który udzielał ślubów młodym mężczyznom wbrew zakazowi rzymskiego cesarza, za co skazano go na śmierć. Inna historia opowiada o człowieku, który został skazany za pomoc prześladowanym chrześcijanom, a z więzienia wysłał ukochanej list podpisany: Od Twojego Walentego. Trzeci był biskupem Terni we włoskiej Umbrii - miał moc uzdrawiania chorych i ostatecznie właśnie on został patronem zakochanych. Terni to jedyne miejsce na świecie, gdzie 14 lutego jest dniem wolnym od pracy. W Polsce św. Walenty od wieków był patronem chorych na dżumę, epilepsję, podagrę i choroby umysłowe. To dość kłopotliwy związek, chyba że miłość uznamy za stan chorobowy.

W Europie południowej i zachodniej święto zakochanych obchodzone jest od średniowiecza, w północnej i wschodniej popularność zyskało dopiero w latach 90. ubiegłego wieku, napotykając od początku zdecydowany opór części społeczeństwa przeciwstawiającego się przejmowaniu obcych kulturowo zwyczajów, zwłaszcza że w polskiej tradycji istniały już święta związane z miłością: Noc Kupały, czas szalonych, nocnych zabaw i swawoli panien i kawalerów oraz przedwojenne Kaziuki, czyli dzień św. Kazimierza (4 marca), obchodzone na kresach wschodnich, kiedy ofiarowywano sobie pieczone pierniki z romantycznymi rymowankami.

Walentynki - kiczowate święto?

Niby jesteśmy niechętni temu banalnemu i kiczowatemu świętu, niby próbujemy organizować antywalentynkowe akcje, jak choćby ta spontanicznie powołana na popularnym portalu społecznościowym pod hasłem: "Konsekwentnie bez napinki pie......y walentynki", ale - jak wynika z przeprowadzonych przez OBOP w zeszłym roku badań - aż 67% ankietowanych przyznało, że bierze w nim udział. Powszechnym zwyczajem związanym z lutowym świętem, oprócz wręczania drobnych prezentów, kwiatów i słodyczy, jest wywodzące się z XVII wiecznej Anglii ofiarowywanie "walentynek" zawierających rymowane, miłosne wierszyki. Za autora pierwszej walentynki uważany jest książę orleański Karol, który z więzienia w Tower w 1415 r. wysłał żonie napisany przez siebie miłosny wiersz, który wśród licznych królewskich dokumentów do dziś przechowuje British Museum. Pierwszą autorką walentynki była Margery Brews, która w 1477 r. wysłała ukochanemu miłosny wierszyk. 14 lutego sklepy pełne są mniej lub bardziej kiczowatych, specjalnie na tę okazję masowo produkowanych kartek, które zastąpiły starannie przygotowywane dawniej liściki i bileciki opatrzone indywidualną treścią, składane w przemyślne kształty, ozdobione malowidłami, koronkami, a czasem nawet klejnocikami. Według amerykańskiego Greeting Card Assotiation w 2011 r. szaleństwo wysyłania walentynkowych kartek ogarnęło ponad miliard osób na świecie. Miłosny obyczaj St. Valentine"s Day zawładnął światem. Nawet antyzachodnie z zasady Chiny poszły na pewne obyczajowe ustępstwa i tego dnia nie żąda się w hotelach okazywania przez pary dowodów osobistych, a w rządzonym przez szyickich duchownych Iranie walentynki stają się coraz bardziej popularne i tolerowane. Na drugim biegunie znajduje się Arabia Saudyjska, której władze nakazały wycofanie ze sprzedaży kartek, serduszek i maskotek w kolorze czerwonym, aby nie stały się sposobem wyrażania uczuć.

Celtyckie zabawy w polskim kalendarzu

Świętem "obcym", niezakorzenionym w naszej tradycji jest także Halloween, które znakomicie wpisało się w polski kalendarz powszechnego świętowania, oraz coraz bardziej "widoczny" Dzień Świętego Patryka.

Halloween wywodzi się z celtyckiego obyczaju All Hallow"s Eve, święta ku czci boga Śmierci - Samhaina. W 834 r. papież Grzegorz IV ustanowił 1 listopada dniem Wszystkich Świętych, mając nadzieję, że zastąpi nim pogańskie rytuały. Nie do końca mu się udało - w 2. połowie XIX w. tradycja Halloween przywędrowała wraz z irlandzkimi emigrantami do Ameryki i od tego czasu jest tam, a także w Australii i krajach anglosaskich, jednym z najważniejszych świąt.

W Polsce pojawiło się w latach 90. XX w. i od razu wywołało oburzenie części społeczeństwa. Dyskusja jest coraz bardziej burzliwa, padają coraz mocniejsze argumenty. Dla jednych jest to tylko maskarada, zabawa, której towarzyszy sceneria kościotrupów, czaszek i podświetlanych dyń, dla innych niebezpieczny, pogański zwyczaj o satanistycznych korzeniach. Halloweenowe przebierane korowody i związane z nimi zabawy zaczynają dominować nad katolickim dniem Wszystkich Świętych, który stał się świętem nadzwyczaj poważnym, choć w pierwotnym zamyśle miał być radosnym dniem imienin wszystkich błogosławionych i świętych.

Coraz bardziej popularny staje się w Polsce Dzień św. Patryka, irlandzkie święto narodowe, które zaraża radością i zabawą. Poza Irlandią obchodzi się je pod hasłem "Everyone wants to be Irish on st. Patrick's Day". Tego dnia odbywają się liczne koncerty i parady w rytmie irlandzkiej muzyki, leje się piwo, a ubrani od stóp do głów na zielono ludzie składają sobie życzenia. Jest głośno i wesoło. Może dlatego tak chętnie widzimy to święto u nas, w kraju, w którym narodowe święta są najczęściej smutne, poważne, nadęte i podniosłe.

*Ewa Nowak - etnolog, antropolog kultury, absolwentka Instytutu Etnologii i Antropologii Kulturowej Uniwersytetu Warszawskiego. Z urodzenia warszawianka, mieszka w Śremie.