Kultura w Poznaniu

Opinie

opublikowano:

BIENNALE SZTUKI DLA DZIECKA. Sztuka kaligrafii

W "ABC Knuda Romera" BaggårdTeatret z Danii abecadło... ze sceny spadło. Na szczęście jednak żadna z liter nie zwichnęła nóżki.

. - grafika artykułu
fot. Piotr Bedliński

Punktem wyjścia do realizacji spektaklu w reżyserii Sofie Christiansen były składające się na "ABC" poetycko-filozoficzne opowiastki Knuda Romera, duńskiego pisarza, autora m.in. wielokrotnie nagradzanej i wydanej po polsku książki "Ten, kto mrugnie, boi się śmierci" oraz aktora znanego m.in. z roli w filmie "Idioci" Larsa von Triera. Oryginalność dzieła Duńczyka zawiera się w ujęciu tematu, krótkim, ale niezwykle treściwym skatalogowaniu 29 liter obok wybranych zwierząt. Autor oddaje hołd bajkopisarzom, dla których przedstawiciele fauny są niezastąpioną alegorią.

Małpa i kaczka, a nawet ćma

Są całkiem takie jak ty i ja.

Bo dziećmi cudu wszyscy jesteśmy,

Niepowtarzalni w świecie bezkresnym.

Tuwim rymował, Romer filozofował, a reżyserka "ABC" pozwoliła literom zaśpiewać i zatańczyć, wciągnąć widzów w węża słów, który wił się pomiędzy ustawionymi na miękkim dywanie parawanami. Żeby jednak każda z duńskich spółgłosek i samogłosek nabrała odwagi przed występem (w końcu były w obcym kraju, przed nieznaną publicznością, która mówiła innym językiem) do współpracy zaprosiła Michała Kocurka. Aktor Teatru Nowego w Poznaniu, jeszcze przed właściwą częścią spektaklu, przeczytał dzieciom specjalnie dla nich przetłumaczone przez Bogusławą Sochańską opowiastki.

Wydra, co po duńsku zwie się odder,

Do miasta Odder ruszyła w potrzebie.

Ach! Przebyć tak daleką drogę,

Po to, by spotkać samą siebie!

albo

Niedźwiedź nie lubi się trudzić.

do snu wygodnie się mości.

I marzy, by się obudzić

Któregoś ranka w wieczności.

Twórcy zrezygnowali też z klasycznego podziału przestrzeni teatralnej na scenę i widownię. Przez zaciemnioną salę, wybudowany tam labirynt, przeprowadzili maluchy w kilku grupach, te wśród znajomych twarzy czuły się bardziej komfortowo.

W ramach rozgrzewki wzięliśmy się za ręce i usiedliśmy w kole na błękitnym dywanie. Dłońmi i stopami testowaliśmy jego grubość i gładkość. Natomiast kiedy grupy scalono, kolejno mistrzowski popis dały litery. Pierwsze rzecz jasna w centrum uwagi znalazło się "A", czyli... małpa (po duńsku abe). W kolejce stały jeszcze m.in. niedźwiedzica, której atrybutem była opaska na oczy; motyl cytrynek - aktorzy próbowali wyszarpnąć sobie z dłoni zaokrąglony jak "C" kołnierz; słoń; żyrafa - diwa z opery; zsynchronizowane, siedzące na nocnikach stado szczurów, które dało koncert na niewyszukane, ale dające niewyobrażalne pokłady radości dzieciom, onomatopeje, oraz tańczący w powietrzu rój świetlików. Wykorzystano latarki, parawany. A kulminacją widowiska był pokaz teatru cieni. Dzieci rozpoznały patyczaki, łosia... Znalazły się w środku lasu, wokół krążyła dzika zwierzyna. 

W tej gromadzie nie zabrakło również krokodyla - literę zbudowano z kilku sklejonych ekierek. I o tym właśnie gadzie artyści wykonali utwór po polsku, zachęcając maluchy do wspólnego muzykowania.

Autorem ścieżki dźwiękowej do spektaklu jest Bent Sørensen. Skomponowana przez niego muzyka (usłyszeliśmy ją na żywo) łączyła w sobie dźwięki m.in. z francuskich bulwarów z tymi z Ameryki lat 20.

Krokodyl, co mieszka w Nilu,

Łaskotek ma wszędzie tyle, że śmiejąc się, paszczę wciąż otwiera

I wszystkich w Nilu pożera.

Po pokazie "ABC" nowego znaczenia nabiera określenie "łamańce językowe". Litery kręciły piruety, robiły szpagaty, wyskoki. Mówiły własnym, dojrzałym językiem. Tańczyły same i w parach. Prezentowane przez nie układy choreograficzne były wymagające, i co ważne, nie sprowadzały się do naśladowania zwierząt.

Podobno współczesna kaligrafia jest elastyczna (a może raczej wygimnastykowana?), nie ma reguł, a każdy kaligraf ma swój własny styl. W "ABC Knuda Romera" każda litera znalazła na koniec spektaklu swoje miejsce w szeregu. Jedna była ponad, inna nad linią, każda inna. Mogliśmy wtedy spokojnie - bo już nie robiły fikołków i nie chowały się po katach, obejrzeć każdą z osobna. I wszystkie razem. Takie np. "U" - wygięte w uśmiech zapięcie do roweru; "Y" z piórkami na ramionach; "E" ze szczeciny albo "O" w formie obręczy tamburyna. Kaligrafia w szkole, jak i ten spektakl powinny być obowiązkowe!

Monika Nawrocka-Leśnik

⃰  opowiastki z książki "ABC" Knuda Romera w przekładzie Bogusławy Sochańskiej

  • Biennale Sztuki dla Dziecka: "ABC Knuda Romera" BaggårdTeatret
  • Scena Wspólna
  • 30.05

© Wydawnictwo Miejskie Posnania 2019