Teatr Nowy nie daje zapomnieć, że mieści się na Jeżycach. Nie pozwala widzowi wyjść poza mury, lecz pokazuje w Prezydentkach okno jednej z tutejszych tajemnic, przesłonięte grubą białą firaną. Firana rozsunie się zamiast kurtyny, na scenie ujrzymy zaś ograniczone trzema ścianami oszczędne wnętrze z namiastką salonu, łazienki i kuchni. Punktami centralnymi są tu pilot od telewizora, stół i lodówka. Okno, które nie wychodzi na nic, zieje pustką, a prowizoryczna metalowa suszarka nad zlewem i różowe plastikowe łazienkowe półeczki wyglądają nieco znajomo.