O czym opowiadają Nowe szaty króla? O próżnym, kochającym swoje stroje królu, którego oszukali rzekomi krawcy. Władca uwierzył im, że potrafią utkać tkaninę, która jest niewidoczna dla głupców. I tak kolejno o tym, że widzą ów materiał, zapewniali króla zarówno urzędnicy państwowi, którzy obawiali się utraty stanowiska, jak i pozostali poddani. O fakcie, że "król jest nagi", zgromadzony na procesji tłum ludzi poinformowało dopiero niewinne dziecko...
Twórcy jednak przyjrzą się tej historii nieco bliżej. - Andersen jest tylko motorem tego zdarzenia - mówi reżyser Artur Romański. - Oryginalna baśń to ledwie dwie strony tekstu. Malina rozbudowała historię, szukając przyczyn zachowania króla. Zastanawiała się, dlaczego król jest tak bardzo nieszczęśliwy i myśli wyłącznie o tym, jak wygląda i co posiada, dlaczego zapomniał, co naprawdę jest w życiu ważne. Że nie są to pieniądze, ubrania, gadżety, ale bycie razem, zaufanie i szczerość - wyjaśnia. W baśni pojawi się m.in. wątek rodziców króla, którzy nie mieli w dzieciństwie dla niego czasu. - Teraz też tak jest. Zbyt wielką wagę przykładamy do naszego wyglądu, do markowych, wyjątkowych przedmiotów, ale jednak tylko przedmiotów - zauważa reżyser.
Warstwa muzyczna spektaklu i kostiumy inspirowane są latami 70. i 80. minionego wieku. - Ta moda zaczyna wracać - przekonują twórcy, zapewniając przy tym, że akcja nadal dzieje się w bliżej nieokreślonym królestwie. Na scenie pojawią się dość oryginalne lalki. - To formy prowadzone na nogach aktora, zapinane w pasie. Aktor może animować rękoma lalki oraz "gadającą" głową. Takie lalki są zarazem integralną częścią kostiumu - wyjaśnia Romański. Autorem scenografii do Nowych szat króla jest debiutujący w tej roli Igor Fijałkowski, na co dzień aktor Teatru Animacji (pojawi się też na scenie, zagra głównego bohatera). Zdaniem reżysera to "przyszłość poznańskiego lalkarstwa", gdyż nieczęsto zdarza się aktor, który potrafi nie tylko obsłużyć lalkę, ale też ją zaprojektować i samodzielnie wykonać. - Te specyficzne lalki poszerzyły nasze myślenie o głównym temacie sztuki - w naszej interpretacji nie zmienia nas ubranie, a cała postać, jak forma, którą przybieramy, gdy funkcjonujemy wśród ludzi - wyjaśnia reżyser. I dodaje: - Jesteśmy tą formą, którą mamy na sobie. A gdy ją ściągamy, stajemy się "nadzy", czyli swoi, żywi, prawdziwi.
Nowe szaty króla to "lalkowo-aktorski musical" dla dzieci i młodzieży, w którym obok piosenek znalazło się również miejsce na sporą dawkę absurdalnego humoru. - Będziemy się posiłkować stylistyką musicalową. Piosenki będą integralną częścią akcji - mówi reżyser. Utwory z tekstami Maliny Prześlugi skomponowane przez Piotra Klimka są świetne. Jest w nich wiele cytatów muzycznych - smaczków do rozszyfrowania przez widza. To wszystko po prostu brzmi. Spektakl jak życie, musi być zarówno wesoły, jak i smutny - dodaje.
Monika Nawrocka-Leśnik
- "Nowe szaty króla"
- reż. Artur Romański
- Teatr Animacji
- premiera: 8.06, g. 17
- wiek: 6+
© Wydawnictwo Miejskie Posnania 2019