MALTA FESTIVAL. Dźwięki atomów i tańczący Thom Yorke
Centrum tegorocznej Malty stanowi Plac Wolności - już od najbliższego poniedziałku każdego wieczora o g. 22.30 na festiwalowej scenie gościć będą artyści z Poznania i z zagranicy. Reprezentują szeroką paletę gatunków muzycznych, nierzadko tworząc style tak nowe, że nie pozwalają się zaszufladkować do któregokolwiek z nich. W tegorocznej edycji Malta stawia głównie na elektronikę - prowokuje do tego idiom obecnej odsłony festiwalu, zatytułowany "Oh man, oh machine/człowiek-maszyna". Muzyka elektroniczna - jak będziemy się mogli wkrótce przekonać - jest kategorią niezwykle bogatą. Ilu artystów, tyle pomysłów.
Ojcowie elektroniki
Jednym z największych i najbardziej wyczekiwanych wydarzeń Malta Festival Poznań jest na pewno występ legendarnego zespołu Kraftwerk. Działająca od przeszło czterech dekad niemiecka grupa stale inspiruje i stanowi ważny punkt odniesienia dla współczesnych twórców muzyki elektronicznej. Zespół realizuje projekty o silnej wymowie wizualnej - przetworzony przez syntetyzatory mowy wokal i minimalistyczną elektronikę uwypuklają futurystyczne kostiumy i projekcje wideo. - Bez żadnej przesady można dziś powiedzieć, że Kraftwerk zrewolucjonizował muzykę i należy do wąskiego grona zespołów, które wniosły do niej coś absolutnie nowego - mówi Anna Reichel, rzeczniczka Festiwalu. - W latach siedemdziesiątych niemiecka scena muzyczna różniła się od brytyjskiej czy amerykańskiej, środowiska artystyczne były bardzo wymieszane. Stąd wywodzi się ich wysmakowany wizerunek, od wizualnej oprawy występów po okładki płyt - dodaje.
Koncert, który odbędzie się 28 czerwca o g. 22 w przestrzeni Starej Gazowni, zaprezentuje materiał dźwiękowy i wizualny ośmiu albumów studyjnych Kraftwerk w 3D. Będzie to swoista adaptacja serii ich występów, które zapoczątkowali w kwietniu ubiegłego roku, wystawiając retrospektywę swoich płyt w Muzeum Sztuki Nowoczesnej w Nowym Jorku. Wówczas osiem wieczorów poświęcono ośmiu albumom. To, co przedstawią w Poznaniu, będzie kumulacją tamtych wydarzeń, w jednym, dwugodzinnym koncercie. Ponadto w piątkowy wieczór Kraftwerk po raz pierwszy wystąpi z wizualizacjami w 3D w plenerze, wszystkie poprzednie koncerty odbywały się bowiem w salach zamkniętych. - Artyści mówią, że kiedyś nie mogli uzyskać satysfakcjonującego ich dźwięku na plenerowych pokazach. Dopiero teraz, po czterdziestu latach funkcjonowania zespołu, technika dotarła do poziomu, którego oni oczekiwali już wtedy - wyjaśnia Anna Reichel.
Dźwięk atomów
Ciekawie zapowiada się też projekt "Prelude to an Event", przygotowany przez Scotta Gibbonsa oraz kuratora tegorocznego maltańskiego idiomu, włoskiego reżysera Romeo Castellucciego. W ów idiom doskonale ma szansę wpisać się muzyka Gibbonsa, złożona z dźwięków zarejestrowanych przez nowy rodzaj mikrofonu, stworzony dzięki pracy profesorów z Uniwersytetu w Glasgow. Dźwięki, przetwarzane przez sample, filtry i nakładane na siebie, mają pozwolić nam "usłyszeć odgłosy przynależne wymiarowi, do którego jako ludzie nie mamy normalnie dostępu" - jak czytamy na stronie Malta Festival. Jak brzmią dźwięki na poziomie molekularnym? Czy rzeczywiście da się wysłyszeć "niespokojne przepychanki atomów i cząsteczek"? Możemy to sprawdzić w czwartek, 27 czerwca. Romeo Castellucci, z którym Gibbons współpracuje intensywnie od kilkunastu lat, przygotował oprawę wizualną koncertu, który rozpocznie się na Placu Wolności o g. 22.30.
Wygeneruj sobie dźwięki
Muzyka na Placu Wolności będzie jednak brzmiała nie tylko wieczorami. Jeśli ktoś w ciągu dnia, zapętliwszy się wśród licznych atrakcji Generatora zapragnie kojących dźwięków, wystarczy... użyć maszyny! Silent Malta, podobnie jak w latach poprzednich, proponuje dwa kanały: pierwszy z nich to słuchowiska, realizowane przez Teatr Polskiego Radia dla Programu 3 od lat 80., na drugim natomiast będzie można po prostu odetchnąć przy dźwiękach muzyki. Słuchawki czekają na wszystkich chętnych w festiwalowe dni od g. 12.
Rozkochanych w tańcu organizatorzy zapraszają na Fajfy - szalone potańcówy rodem z lat 50. i 60. z muzyką na żywo. Zatańczymy tak, jak nam zagra m.in. Żuki Rock&Roll Band (24 czerwca). I jak na Fajfy przystało, rozpoczynają się o g. 17 - do końca czerwca oraz w lipcowe weekendy.
Ci, których nie nasyci trzygodzinny raut, koniecznie muszą poznać bardziej rozrywkową siostrę Silent Malty - Silent Disco! Przy dźwiękach ulubionej muzyki bawić się można do końca czerwca od g. 23.59, a w maltańskie weekendy lipca - od g. 23.
Akustyczny odpoczynek
Zmęczeni nadmiarem elektroniki? Czas więc na oczyszczającą klasykę! Niedzielne popołudnia to doskonałe chwile na relaks przy dźwiękach akustycznych instrumentów w zespołach kameralnych. Na koniec każdego tygodnia zaplanowano koncerty muzyki klasycznej, na których zaprezentują się tria i kwartety z Poznańskiej Ogólnokształcącej Szkoły Muzycznej II stopnia im. M. Karłowicza w Poznaniu oraz studencki zespół barokowy "La Stravaganza", wykonujący muzykę dawną na oryginalnych instrumentach z epoki i ich wiernych kopiach. Koncerty odbywać się będą na Placu Wolności w trzy kolejne niedziele Festiwalu o g. 13.
Lipcowa część festiwalu zapowiada się nieco mniej intensywnie, gdyż koncerty odbywać się będą tylko w weekendy. Nie znaczy to jednak, że mniej ciekawie - na festiwalowej scenie zaprezentuje się przede wszystkim wielu polskich muzyków, m.in. Marek Dyjak, Skubas czy Mooryc/Wójciński/Zimpel Trio. Warto więc w dalszym ciągu śledzić program maltańskich wydarzeń. Na szczególną uwagę zasługuje jeden z finałowych koncertów Festiwalu, podczas którego duet An On Bast & Maciej Fortuna zaprezentuje materiał z wydanej niespełna miesiąc temu płyty "Live". Będzie to wyjątkowe spotkanie jazzu i elektroniki na wspólnej płaszczyźnie improwizacji live act. Przetwarzanie brzmienia trąbki na żywo pozwoli artystom realizować podczas koncertu to, co do tej pory było możliwe jedynie w studiach nagraniowych. Zespół wystąpi w sobotę, 20 lipca o g. 21.30 na Placu Wolności.
Tańczący Thom Yorke
Trzeba będzie jednak wybierać - w tym samym czasie (o g. 22) Plac Marka na Międzynarodowych Targach Poznańskich rozebrzmieje połączeniem elektroniki i eksperymentalnego rocka. "Muzyka, w której nie wiadomo, gdzie zaczyna się człowiek, a kończy maszyna" - tak określa swoją sztukę Atoms for Peace. W skład powstałej w 2009 roku grupy wchodzą muzycy znani z działalności we własnych, legendarnych zespołach: Thom Yorke - wokalista Radiohead, Flea - basista Red Hot Chilli Peppers, a także Mauro Refosco, Nigel Godrich i Joey Waronker. - Będzie to jedyny koncert Atoms For Peace w Polsce w ramach pierwszej europejskiej trasy zespołu - mówi Anna Reichel. - Zobaczymy Thoma Yorke'a w kompletnie nowej odsłonie - tańczącego, uśmiechniętego. Ich muzyka też jest daleko różna od Radiohead czy Red Hotów.
Koncert, na którym głos Thoma Yorke'a podparty zostanie brzmieniem gitar i syntezatorów będzie wielkim finałem Malta Festival Poznań 2013.
Magdalena Lubocka
Zobacz również
Rusza nabór do programu pisarskiego CSD
Jak będę stara, chcę być taka jak Greta
Trzech ludzi, jeden Głupi Komputer