Kultura w Poznaniu

Kultura Poznań - Wydarzenia Kulturalne, Informacje i Aktualności

opublikowano:

Kobieta pod presją

To body horror, czyli film grozy, w którym męczy się i dręczy ciało, poddawane tutaj torturom i zniekształceniom w imię dostosowania go do ideałów piękna - o filmie "Brzydka siostra" pisze Bartosz Żurawiecki. 

Kobieta w XIX-wiecznym stroju i fryzurze z metalowym ochraniaczem na nos. - grafika artykułu
fot. materiały dystrybutora

Wszyscy znamy doskonale baśń o Kopciuszku, biednej sierotce wykorzystywanej przez macochę i jej dwie wredne siostry. Oryginalność debiutu norweskiej reżyserki Emilie Blichfeldt polega na tym, że tę słynną historię oglądamy nie z perspektywy Kopciuszka, a jednej z jego złych sióstr, noszącej tutaj imię Elvira. To ona będzie uparcie i bezskutecznie starała się o względy księcia. Proszę jednak nie spodziewać się bajeczki dla grzecznych dzieci. "Brzydka siostra" to bowiem body horror, czyli film grozy, w którym męczy się i dręczy ciało, poddawane tutaj torturom i zniekształceniom w imię dostosowania go do ideałów piękna. Przy czym to, co dzieje się z nim w filmie Blichfeldt, może budzić grozę, obrzydzenie, ale też upiorny śmiech, gdyż reżyserka traktuje horrorową konwencję z dużym dystansem.

Przeznaczeniem Elviry, samotnej i niekochanej, jest znaleźć odpowiednią partię w arystokratycznych sferach. O względy lokalnego księcia stara się cały legion panien, których walutą jest uroda. Cóż, nasza bohaterka nie przypomina księżniczki z obrazka, musi więc włożyć wiele wysiłku, ale też cierpienia, by upodobnić się do swoich rywalek. Poddaje się bolesnym zabiegom, z których łamanie nosa należeć będzie do najłagodniejszych. Blichfeldt bazuje zresztą na wersji "Kopciuszka" autorstwa braci Grimm, pełnej okrutnych, a nawet makabrycznych szczegółów.

Feministyczny przekaz filmu jest ewidentny - kobiety od wieków zmuszane są do tego, by podobać się mężczyznom. Męskie spojrzenie je kształtuje, ocenia, nadaje im wartość. Elvira jest ofiarą tego procederu, wspieranego przez kobiety z jej otoczenia - mówiąc językiem feministycznym, "strażniczki patriarchatu". Ale Blichfeldt zamiast dydaktyzmu oferuje nam obrzydliwą i pyszną zarazem zabawę. Film powstał w koprodukcji norwesko-szwedzko-polskiej, a większość zdjęć powstała niedaleko Poznania, w pałacu w Gołuchowie. Nie od dzisiaj powtarzam, że polskie rezydencje mogą służyć za scenerię najbardziej przerażających opowieści grozy.

Bartosz Żurawiecki

  • "Brzydka siostra"
  • reż. Emilie Blichfeldt
  • premiera: 4.07

© Wydawnictwo Miejskie Posnania 2025