"Nie otwieraj nikomu / Bo to świat tutaj dzwoni (...) Chce koniecznie coś ci sprzedać / Powiedzieć coś zatrutego / Chce czegoś zabronić / Jakąś ulotkę wcisnąć" - śpiewał czy może raczej deklamował Marcin Świetlicki w jednym z utworów pochodzących z ostatniej jak dotąd płyty. Wydany przed dwoma laty album o mało cenzuralnym tytule Wake me up before you fuck me przynosił z jednej strony fantastyczną muzykę, wywodzącą się z tradycji rockowego grania niezależnego czy nowofalowego, ale też pełną lekkości, finezji - i znakomicie wykonaną. Z drugiej strony to, niejako tradycyjnie już, świetne teksty: zdystansowane i (delikatnie mówiąc) nieco sceptyczne wobec otaczającej nas rzeczywistości, za to mądre, jakże dalekie od typowej piosenkowej słownej waty.
To nie ostatni koncert
Zespół przyjeżdża do Poznania w ramach trasy koncertowej z okazji trzydziestolecia działalności. Chociaż sam Świetlicki parę tygodni temu podsumowywał rzecz w swoim stylu na profilu FB: "Wprawdzie 30-lecie obchodzić powinniśmy dopiero jesienią, ale skoro lep rocznicowy może zadziałać i w marcu, to czemu nie? Lepsze byłoby oświadczenie, że to ostatni koncert w Poznaniu, no ale trudno. Niech i tak będzie!". Łatwo obliczyć, że grupa powstała w 1992 roku. Legenda głosi, że swój pierwszy koncert zagrała w trakcie wieczoru promującego jeden z numerów ważnego wówczas pisma literackiego "NaGłos", a zaskoczonymi słuchaczami tegoż występu mieli być Czesław Miłosz i Wisława Szymborska. Prawda? Nieprawda? Nie wiadomo, na pewno dobrze brzmi. Zwłaszcza, że Świetlicki, wówczas czołowy poeta młodego pokolenia (tzw. pokolenia Brulionu), zaproponował radykalnie odmienną formułę od dotychczas rozumianej poezji śpiewanej.
Perły przed wieprze
Grupa została dostrzeżona i doceniona przez stosunkowo szeroką publiczność, kiedy pojawiły się jej pierwsze krążki. Jednych zachwycała znakomita formuła muzyczna, w której było miejsce i dla nowej fali, i na echa punk rocka i reggae. Innych fascynował właśnie fakt niebanalnego połączenia poetyckich tekstów z tak radykalną formą muzyczną. Do momentu ukazania się najnowszego albumu zespół miał na koncie świetne krążki: Ogród Koncentracyjny, Cacy Cacy Fleischmaschine, Perły przed wieprze, Złe misie, Las Putas Melancholicas, oraz trzypłytowy (!) Sromota. To na Las Putas... znalazł się bodaj największy hit zespołu, nagrana wspólnie z Bogusławem Lindą Filandia.
Najprzyjemniejsi i inni
Zasygnalizujmy jedynie, że Świetlicki jest dziś nie tylko jednym z najważniejszych poetów - ostatni jak dotąd tomik z nowymi wierszami Ale o co ci chodzi? wydany został przez (pod)poznańskie Wydawnictwo Wolno. Na koncie ma też m.in. powieści kryminalne Dwanaście, Trzynaście i Jedenaście, a także autobiografię Nieprzysiadalność - będącą formą wywiadu-rzeki przeprowadzonego przez Rafała Księżyka.
Jeszcze bogatsze są muzyczne dokonania Świetlickiego. Wspomnijmy więc tylko skrótowo: zespół Czarne Ciasteczka, współtworzony z Antonim Ziutem Gralakiem, wspólne nagrania z Mikołajem Trzaską (płyta Cierpienie i wypoczynek) czy Cezarym Ostrowskim (album Czołgaj się). Wspomnijmy udział w supergrupie The Users, którą współtworzyli m.in. Robert Brylewski, Ryszard Tymom Tymański i Trzaska. W ostatnich latach Świetlicki pojawił się też ma czele, powiedzmy: jazzującej, formacji Zgniłość, wydał również płyty z zespołami Najprzyjemniejsi oraz Julia i Nieprzyjemni. W tym ostatnim wspólnie z Julią Kamińską wykonuje wiersze Wojaczka. Najnowsza grupa Świetlickiego to trio Morświn, które w ubiegłym roku zadebiutowało znakomitą płytą Rewolucjaaa.
Ich sześcioro
Wolno chyba jednak uważać, że najważniejszym zespołem są wciąż Świetliki. Dziś grupę tworzą czterej artyści, wchodzący w skład Świetlików od samego początku działalności w 1992 roku, czyli: śpiewający, melorecytujący Świetlicki, basista Grzegorz Dyduch, gitarzysta Tomasz Radziszewski i perkusista Marek Piotrowicz. Zamiast drugiej gitary, która brzmiała w składzie zespołu jeszcze dekadę temu, mamy dziś grającą na altówce Zuzannę Iwańską i obsługującego instrumenty klawiszowe Michała Wandzilaka.
Parę lat temu o Świetlickim pisała Kalina Błażejowska w "Tygodniku Powszechnym": "Podobno nie ma telefonu, konta w banku, dowodu, paszportu, prawa jazdy, ubezpieczenia, auta ani mieszkania. Znany z niechęci do telewizji, nobliwych poetów, Kazimiery Szczuki, »Krytyki Politycznej«, zagranicznych podróży i piwa (...) Twierdzi, że muzyka jest bardziej podniecająca niż poezja; wie wszystko o Beatlesach i amerykańskim psychodelicznym rocku lat 60". Przed nami jubileuszowy koncert jego najważniejszego zespołu.
Tomasz Janas
- Świetliki - 30 lecie
- 11.03, g. 19.30
- Sala Wielka CK Zamek
- Bilety: 49-59 zł
© Wydawnictwo Miejskie Posnania 2022