Kultura w Poznaniu

Sztuka

opublikowano:

To nie jest prosty temat

- Pytamy, jaka powinna być szkoła. Pokazujemy relację nauczycieli z państwem na przestrzeni ostatnich 150 lat i teoretycznie kończymy na 2019 roku. To ważny punkt najnowszej historii szkolnictwa - strajk nauczycielski - mówi Anna Pikuła*, współkuratorka wystawy Jak robić szkołę? w Galerii Śluza.

. - grafika artykułu
Fot. PCD / Łukasz Gdak

Czy da się odpowiedzieć na zawarte w tytule wystawy pytanie?

Zadajemy je sobie od początków powszechnego szkolnictwa. Ta wystawa jest poszukiwaniem odpowiedzi, ale przede wszystkim zachętą do zastanowienia się nad tym, jak robić szkołę, co jest w niej naprawdę ważne, co jest jej silną stroną, które aspekty wymagają poprawy, a na końcu do czego dążymy? To też nasza kuratorska wypowiedź w obronie idei powszechnej edukacji, którą uważamy za wartość.

Już w pierwszej sali pojawia się pytanie: jak (nie) działa system?

To próba syntetycznego opowiedzenia o powiązaniach między szkołą a państwem, społeczeństwem, rynkiem. Pokazujemy nie do końca uświadamiane zależności. Na przykład: państwo tworzy szkołę, a szkoła tworzy państwo - naród. Daje wiedzę i umiejętności, które pozwalają się nam identyfikować jako społeczność. Podobnie jest z rynkiem. Szkoła zapewnia pracowników o różnym poziomie kwalifikacji, ale reaguje też na wymogi rynku, kształcąc w tych dziedzinach, które są potrzebne.

Mówicie też o historii...

Pokazujemy rozwój edukacji. Jak wyglądał w różnych zaborach. Okazuje się, że punkt startowy był inny dla Poznania, Warszawy czy Krakowa. Tłumaczymy, czym był pruski system edukacji, z którego w Wielkopolsce wywodzi się szkolnictwo. Tu powszechna edukacja pojawiła się już na początku XIX wieku. Budowano szkoły i dzieci do tych szkół chodziły. W zaborze rosyjskim teoretycznie był obowiązek szkolny, ale nie było gdzie uczyć. Gdy odbudowało się państwo polskie, w naszym regionie wiele osób potrafiło czytać i pisać, a analfabetyzm był jednym z największych problemów byłych zaborów rosyjskiego i austriackiego.

Był to jednak system przemocowy.

Oczywiście. Szkoła była narzędziem germanizacji, ale społeczeństwo polskie dostrzegło siłę nauczania i oddolnie starało się tworzyć niezależne struktury. Edukacja była polem rywalizacji między państwem pruskim, które chciało wychowywać "swoich" obywateli, a Polakami walczącymi o zachowanie tożsamości.

W kolejnej sali podejmujecie bardziej współczesną tematykę.

Pytamy, jaka powinna być szkoła. Pokazujemy relację nauczycieli z państwem na przestrzeni ostatnich 150 lat i teoretycznie kończymy na 2019 roku. To ważny punkt najnowszej historii szkolnictwa - strajk nauczycielski. Towarzyszyły mu inicjowane przez środowisko debaty. Ich siłą było to, że faktycznie były obywatelskie. Brali w nich udział nauczyciele, dyrektorzy, rodzice, uczniowie. Na ich podstawie powstał raport diagnozujący największe wyzwania dla szkolnictwa. Jaka powinna być misja szkoły, podstawa programowa, jak powinno wyglądać ocenianie. Tu nie ma gotowych recept, ale jest otwarcie na dyskusję, co zrobić, by system wspierał uczniów i uczennice, wydobywał z nich to, co najlepsze, a nie tylko wyrównywał ich do jednego poziomu. Ostatnie trzy lata przyniosły dynamiczne zmiany. Uzupełniliśmy więc opowieść o szereg nowych wyzwań: pandemię, nauczanie zdalne, braki kadrowe, kolejne reformy systemu oświaty, wywołujące duże tarcia społeczne, wreszcie wojnę na Ukrainie i napływ do polskiego systemu oświaty dużej liczby dzieci.

Zanim przejdziemy piętro niżej, by poznać kolejne treści, porozmawiajmy o formie wystawy. To białe, opatrzone nadrukami pudełka tworzące różnego rodzaju konstrukcje.

To pomysł aranżerki - Anny Pilawskiej-Sity. Pudełka tworzą rodzaj muru, w którym są prześwity, bo chcemy, by otwierał nowe perspektywy. W każdej z sal pojawiają się też prace artystyczne. To efekt współpracy z Muzeum Sztuki Nowoczesnej w Warszawie, bo to tam, w ramach festiwalu "Warszawa w budowie", pojawiła się pierwsza wersja wystawy. Mamy m.in. fotografie Karoliny Wojtas z cyklu Abzgram i prace Zofii Gramz, piętro niżej komentarzem artystycznym są rysunki Małgorzaty Gurowskiej z cyklu Normy. Artystka nawiązuje do ćwiczeń z początkowego etapu nauki, polegających na tworzeniu szlaczków. Te niepokojące struktury przypominają druty, zasieki. Są symbolem ograniczania ekspresji i wtłaczania w schematy. Jest też praca przygotowana przez Marcina Wichę i Macieja Chodzińskiego Oświetlenie oświecenia, dotycząca istotnego aspektu, jakim jest światło w szkole.

A co jeszcze czeka na nas w kolejnych częściach wystawy?

W trzeciej sali zajmujemy się infrastrukturą szkolną w Poznaniu. Dokumentujemy kilka głównych etapów zmian w projektowaniu - od szkół pruskich przez tysiąclatki, których w Poznaniu wybudowano tylko 14, i modernistyczne szkoły z lat 80. Po 1989 roku powstały w Poznaniu trzy szkoły. Odbiegające od standardu Łejery, zbudowane z tymczasowych kontenerów, oraz dwie podstawówki na Strzeszynie i Umultowie. Mówimy o cechach dobrze zaprojektowanej szkoły: estetyce, poziomie hałasu, otoczeniu zielenią oraz o wnętrzu klas, bo ustawienie ławek, podział przestrzeni też wpływają na zachowanie i samopoczucie.

Tu jest zadanie dla zwiedzających...

...by ustawić ławki i krzesła w klasie tak, jak byśmy chcieli, by pracowało się wygodnie. Takich zadań jest na wystawie więcej. Również  w ostatniej sali, w której oddajemy głos młodym. Tę część - tekst Kiedy globalizacja zmiecie nas z planszy? - przygotowała Zuzanna Karcz. Mówi o tematach, które z punktu widzenia jej rówieśników są istotne, a rzadko w szkole poruszane. Podkreśla nieprzystawalność programu nauczania do współczesnych wyzwań, porusza problem kryzysu klimatycznego czy nacisków systemowych, ograniczających swobodę uczniów, pyta, czy dziś szkoła przygotowuje do życia, czy niekoniecznie.

Pesymistyczna wizja się z tego wyłania...

Żeby nie było tak smutno, pokazujemy, że w systemie publicznym jest możliwość zrobienia czegoś inaczej, że da się działać twórczo. Wiele rzeczy uznajemy za pewnik, a na przykład 45-minutowa lekcja to nie obowiązek. Dajemy przykład małej szkoły z Radowa Małego w województwie zachodniopomorskim. Uczniowie osiągali słabe wyniki. Po zmianach, których celem było ogólnie stworzenie lepszej atmosfery i warunków do nauki, wyniki testów też się poprawiły.

Inspirujące...

Takich inspiracji chcielibyśmy znaleźć więcej, dlatego zapraszamy do pisania do nas. W Wielkopolsce jest pewnie dużo szkół, które edukują w inny, fajny sposób. O nich też chcemy opowiadać.

Rozmawiała Agnieszka Nawrocka

*Anna Pikuła - liderka zespołu ds. wystaw w Galerii Śluza Poznańskiego Centrum Dziedzictwa

© Wydawnictwo Miejskie Posnania 2022