Kultura w Poznaniu

Sztuka

opublikowano:

Tkanina do znikania

Hasło tegorocznej, IV edycji Biennale Tkaniny Artystycznej to "Raz, dwa, trzy, znikasz ty...". Słowa te z jednej strony przywodzą na myśl wyliczankę, która w dzieciństwie funkcjonowała jako sposób na rozpoczęcie beztroskiej zabawy, z drugiej zaś - jak piszą organizatorzy - odnosi się do szerszego rozumienia znikania. Natalia Czarcińska w nocie towarzyszącej nadchodzącej wystawie przekonuje, że może ono być również zatraceniem w procesie twórczym, w działaniu. Podkreśliła równocześnie, że (nie)znikanie ma wiele oblicz.

Długa sala z niskim sufitem, na ścianie wiszą tkaniny płaskie, na podłodze leżą te z wypukłościami, wokół przechadzają się widzowie. - grafika artykułu
fot. Ewelina Piguła

Reinterpretacje wspomnianego znikania zobaczymy na wystawie pokonkursowej, która rozpocznie się 30 września w Galerii Rozruch i potrwa do 14 października. Jury w składzie: Natalia Czarcińska, Andrzej Banachowicz, Anna Przybyło, Anna Maria Brandys, Dominika Krogulska-Czekalska, Karolina Grzeszczuk ponownie stanęło przed trudnym wyzwaniem wyłonienia kilkudziesięciu z niemal 500 nadesłanych prac.

Muszę przyznać, że już na etapie analizy opisów poszczególnych dzieł tegoroczna edycja zapowiada się nadzwyczaj ciekawie. Znikanie niejedno ma imię: może być związane ze wspomnieniami, bliżej nieokreśloną nostalgią, a także chęcią do podejmowania działań i wędrówki ku zmianie na lepsze. Ten kalejdoskop znaczeń znajduje odzwierciedlenie w specyfice 32 prac, które zobaczymy w ramach finałowej wystawy.

Znikanie w naturalny sposób kojarzy się z pamięcią, a ta ze wspomnieniami. To motyw, który pojawia się w kilku pracach. Paulina Buźniak w Okruszkach za pomocą foliowych woreczków, w których znajdują się tkaniny, prezentuje kolekcję codzienności - wspomnień i myśli, które każdy z nas odbiera w indywidualny sposób. Ta tematyka zainteresowała też Paulinę Sadrak w pracy Nie moje wspomnienie II. Wykorzystując znalezione na śmietniku negatywy fotograficzne, artystka zastanawia się, na ile wspomnienia, które definiujemy jako nasze, rzeczywiście do nas należą. Co, jeżeli to wspomnienia kogoś innego? Co, jeśli Twoje wspomnienie jest hybrydą kilku wydarzeń z przeszłości, które scaliły się w jedno? Temat ten podejmuje też Małgorzata Samborska. Niska rozdzielczość pamięci to hafciarska próba uchwycenia nie samego wspomnienia, ale pamięci o nim - odnalezienia tego, co sytuuje się pomiędzy rzeczywistymi zdarzeniami a rodzącymi się w głowie fantazjami.

Opowiadając o znikaniu, nie sposób nie odwoływać się do tego, co dzieje się wokół nas. Maryna Małgorzata Mazur w pracy Podwójna codzienność za pomocą zwiewnej, delikatnej tkaniny opowiada o zatracaniu w codzienności - w tym przypadku zatracaniu się tematu wojny w Ukrainie, do którego się "przyzwyczailiśmy". Paulina Bobak z kolei za pomocą haftu na tkaninie, bazując na zbiorze listów z okresu II wojny światowej, eksploruje historie przeszłości członków rodziny i portretuje nieubłagany upływ czasu.- Wojna to historia, wojna to teraźniejszość, wojna to pustka, istnienie uzależnione od pamięci. O tym opowiada natomiast Beata Prochowska w portrecie rodziny, która zginęła podczas wojny.

Kolejnym tematem poruszanym w tegorocznych zwycięskich pracach jest znikanie w kontekście środowiska naturalnego i kulturowego. Olga Czechowska w fotomontażu Nalowale opowiada o powolnym zanikaniu języka hawajskiego i rysuje szerszy kontekst niszczejących kultur mniej zglobalizowanych regionów. Z kolei praca Monochrom Magdaleny Grendy porusza temat blaknięcia rafy koralowej  - efektu zmian klimatycznych. O zakłóceniu wewnętrznej równowagi mówi także Iwona Liegmann w kolażu Ta sama świnia. Autorka przywołuje historię zwierząt, a konkretnie świń, mordowanych przez człowieka tylko po to, by stać się częścią posiłku. W tym samym czasie dzieci oglądają szczęśliwą świnkę Peppę - Liegmann porównuje tu ludzkie dzieci do dzieci zwierząt i nawołuje do zatrzymania normalizacji przemocy.

Przytoczone przeze mnie wątki to zaledwie odsłonięcie rąbka tajemnicy, której można będzie doświadczyć podczas finałowej wystawy IV edycji Biennale Tkaniny Artystycznej. Zwycięskie prace, pomimo wspólnego tematu, eksplorują różne historie i podążają krętymi ścieżkami interpretacyjnymi. Wszystkie są jednak hołdem dla tkaniny artystycznej: medium, które dopiero w drugiej połowie XX wieku - i to dzięki polskim twórcom - zaczęło być stawiane na równi z innymi sztukami. To jeden z wielu powodów, aby w jesienne popołudnie wybrać się na tę wystawę.

Klaudia Strzyżewska

  • IV Biennale Tkaniny Artystycznej
  • otwarcie: 30.09
  • Galeria Rozruch
  • czynne do 14.10

© Wydawnictwo Miejskie Posnania 2023