Enter Enea Festival to moc wrażeń nie tylko muzycznych. W niedzielny, pokoncertowy wieczór odbyła się podwójna artystyczna celebracja: odsłonięcie interaktywnego obiektu Gustowskiej zwieńczone występem Chóru Pogłosy i wernisaż wystawy Memory w ABC Gallery.
...siała Baba mak... to obiekt świetlny i akustyczny, gargantuiczna makówka, która uwodzi z daleka i opowiada historie z bliska. Po zmroku żarzy się kuszącym, oranżowym światłem, a za dnia wyczuwa, kiedy ktoś się do niej zbliża i za pośrednictwem Chóru Pogłosy śpiewa, zmieniając konteksty: raz o babie, która siała mak i nie wiedziała jak (a dziad wiedział, nie powiedział), a raz o babie, która siała mak i wiedziała jak (dziad nie wiedział, to też nie powiedział). Wokół makówki dodatkowo zasiano maki. Obiekt Gustowskiej jest prosty, ale monumentalny, jawi się jako niedostępny, ale chętnie odzywa się do osób, które zwrócą się w jego stronę. Jest też nieoczywisty, podobnie jak przeplatające się konteksty - baba nie musi potrzebować (i nie potrzebuje) dziada, a dziad nie musi wiedzieć, w jaki sposób zasiać mak.
Nie sposób nie wspomnieć o feministycznym wydźwięku pracy Gustowskiej, który nie ogranicza się wyłącznie do znanej pieśni o babie siejącej mak. Świetlna makówka, choć dołączyła do grona kilkunastu prac znajdujących się w Visual Park, jest pierwszym dziełem wykonanym przez artystkę. Niby nic dziwnego, a jednak. Szerokie skojarzenia przywołuje też zdekontekstualizowany dziad, który przecież nawiązuje do tradycji romantycznej będącej jednym z fundamentów polskiej tożsamości kulturowej. Temat ten podejmuje Zofia Rzeznik w tekście Baby, nie dziady! Czy zaświaty mogą zaświadczyć i jak wydziedziczyć się z patriarchatu?, przypominając, że słowo "dziedzictwo" pochodzi od słowa "dziad". Rzeznik pisze o patriotyzmie, który jednoznacznie kojarzony był z mężczyznami, pyta: "Czy skoro odpowiednikiem "dziada" jest "baba", to grzebiąc w tych podziemiach i zaświatach, dokopujemy się wreszcie to naszego "babictwa"?". Być może to do wspomnianego babictwa dokopuje się Gustowska. Na tabliczce opisującej pracę czytamy "Połóż, połóż się na łące, bądź szczęśliwa, ty dziewczyno, ty kobieto, jesteś silna, jesteś mądra, zasiej mak."
Artystka w rozmowie z Mateuszem Bieczyńskim, zapytana o to, dlaczego wybrała akurat makówkę, powiedziała, że to niezwykłe i aktywne stworzenie roślinne, które potrafi wejść w każdą szczelinę, ale mimo tej zdecydowanej chęci przetrwania rozwija się z niego niebywale delikatny kwiat. Podkreśliła też, że makówka ma swoją pamięć, która jest związana z zakwitaniem i zamieraniem. Motyw pamięci wybrzmiewa także w dziełach zgromadzonych na wystawie Memory w sąsiadującej ABC Gallery. To zbiór 44 prac fotograficznych (w tym jedna wideo), które zagnieżdżono w technice emalii i zaprezentowano na wypukłych tondach. Gustowska o zbiorze zdjęć mówi jako o "rodzaju notatnika z życia", projekcie, którego siła bazuje na notowaniu właśnie - tego, gdzie akurat się jest, zwracania uwagi na momenty, które są uwodzące na tyle, że chce się "pstryknąć zdjęcie i zapisać ten czas". Pamięć to jeden z ważniejszych motywów w twórczości artystki, podobnie jak szeroko rozumiane podobieństwa czy nieprzerwane istnienie. "Czas, pamięć - te dwa stany dominują w mojej twórczości. Przeszłość, teraźniejszość, hipotetyczna przyszłość - zazębiają się ze sobą. (...) Rzeczy ważne i nieważne, gesty, słowa, obrazy - przepływają w zwolnionym tempie.". Gustowska nieustannie poszukuje tożsamości, choć ta często gubi się w onirycznych portretach przynależących do wielu światów.
Memory to zapis momentów uwodzących, żarzących się gdzieś w środku pomarańczowym światłem podobnie jak makówka. Artystka notuje swój wizerunek w lustrzanych odbiciach domowych przestrzeni, pokojach hotelowych, witrynach sklepowych, środkach publicznego transportu, ale i w zupełnie przypadkowych sytuacjach. Uwiecznia nie tylko siebie, ale też otaczające ją przedmioty. Fotografiami opowiada zarówno o zmianach indywidualnych, jak i tych wielowymiarowo społecznych, które oddziałują na jednostkę. To 44-częściowa historia o upływającym czasie, nieustannym istnieniu i konsekwentnym poszukiwaniu niejednej tożsamości. To wreszcie nostalgiczny hołd złożony aparatom fotograficznym, które dla Gustowskiej są tym, czym pędzle dla malarza.
Pierwsze zdjęcie z cyklu zostało wykonane w 1978 roku i przedstawia odbicie artystki w szafie z lustrem z Pentaconem. Kolejne fotografie to wspomnienia notowane aparatami analogowych marek takich jak Sony czy Nikon, a w dalszej kolejności sprzętami cyfrowymi i wreszcie iPhone'ami. Ostatnie zdjęcie z serii Gustowska zrobiła w 2022 roku na wystawie Memory na Documenta w Kassel. Zanurzając się w tę fotograficzną opowieść, w tle słyszymy pobrzmiewające wypowiedzi Gustowskiej (np. "Ja artystka wizualna, ja artystka... coś widziałam"). Dzięki nim i ruchomym obrazom na jednym z emaliowanych tond można zanurzyć się w oniryczny świat artystki, a w dalszej kolejności powędrować do znajdującej się tuż obok makówki i posłuchać jej historii.
Klaudia Strzyżewska
- wystawa Memory oraz instalacja plenerowa ...siała baba mak...
- ABC Gallery/Visual Park
- czynne do 22.07
© Wydawnictwo Miejskie Posnania 2023