Kultura w Poznaniu

Sztuka

opublikowano:

Dzieło jako proces

W poznańskiej Galerii Piekary rozpoczęła się monograficzna wystawa jednej z najbardziej niedocenianych polskich artystek - Wandy Gołkowskiej. Retrospektywna prezentacja dzieł pozwala na nowo odkryć zapomnianą twórczość i przypomina o jej barwnej, artystycznej osobowości.

/ - grafika artykułu
fot. Klaudia Strzyżewska

Skromne przestrzenie galerii znajdującej się na Dziedzińcu Różanym stały się tłem dla kolaży, asamblaży, obrazów i rysunków, które Gołkowska tworzyła od lat 50. XX wieku do początków XXI w. "Zmienność w międzyczasie" to wystawa retrospektywna, a więc jej głównym założeniem jest wyczerpująca prezentacja dorobku twórczyni, odsłaniająca te mniej i te bardziej znane dzieła. Przestrzeń Galerii Piekary jest specyficzna i pomimo wdzięcznego, quasi white cube'owego założenia, stanowi niemałe wyzwanie w kwestii aranżacyjnej. Jak zaplanować sekwencje obrazów, by każdy z nich miał własną przestrzeń? Jak połączyć abstrakcyjne kompozycje z reliefowymi klockami czy geometrycznymi płótnami? Minimalistyczne, niekiedy wręcz konceptualne dzieła wymagają przestrzeni umożliwiającej odbiorcom indywidualną percepcję każdego obrazu, a to w Galerii Piekary niemałe wyzwanie.

W poszukiwaniu formy i koloru

Gołkowska edukację artystyczną rozpoczęła na Wydziale Malarstwa w Państwowej Wyższej Szkole Sztuk Plastycznych we Wrocławiu, w pracowni prof. Eugeniusza Gepperta, który był jednym z aktywnych przedstawicieli koloryzmu. Artystka jeszcze w trakcie studiów tworzyła głównie w manierze malarstwa figuratywnego, ale w drugiej połowie lat 50., wraz ze zmieniającymi się nastrojami społecznymi i coraz silniejszymi protestami przeciwko socrealizmowi w sztuce, podobnie jak inni artyści działający wówczas w kraju przewartościowała język malarski. Kiedy pod koniec lat 50. założyła z Michałem Zdanowiczem, Jerzym Boroniem i Janem Chwałczykiem grupę Poszukiwania Formy i Koloru, wraz z pozostałymi członkami analizowała zależności sztuki i przemysłu i manifestację tejże idei w dziełach. Równocześnie zwróciła się w stronę malarstwa materii i informelu, tworząc głównie abstrakcyjne kompozycje czy charakterystyczne obrazy reliefowe, w których przestrzeń wpisane były drewniane klocki.

Drewniane figury geometryczne to zresztą jeden z motywów wędrujących, który pojawiać się będzie także w późniejszych pracach artystki. Niektóre dzieła z ich wykorzystaniem umożliwiają widzowi ingerencję w przestrzeń obrazu, tym samym modyfikując znaczenie samej płaszczyzny płótna, która do tej pory była jedynie rezultatem działań Gołkowskiej, lecz za pomocą drewnianego klocka staje się medium pomiędzy artystką a widzem. Zabieg ten przypomina nieco jedno z założeń Formy Otwartej opracowanej przez małżeństwo Hansenów. W domku w Szuminie skonstruowali oni bowiem drewniany stół składający się z ruchomych desek o różnym kolorze, które często bywały obiektem przestrzennych eksperymentów gości. Podobnie czyni Gołkowska, która w niektórych realizacjach zaprasza widza do stworzenia dzieła wspólnego, ale także niezwykle ulotnego.

Układy otwarte

Drewniane klocki stanowiły także integralną część serii prac powstałych w ramach układów otwartych, które były wyrazem buntu przeciwko dominującej koncepcji dzieł zamkniętych. Gołkowska pisała tak: "Opowiadam się w tej chwili za układami otwartymi. (...) Układ otwarty jest przeciwieństwem idealistycznej koncepcji sztuki - dążenia do jednego, absolutnego, idealnego rozwiązania, przeciwieństwem tradycyjnego pojęcia stabilności dzieła - zakłada, że istnieje matematycznie określona / nieograniczona ilość zmian, wynikająca z przesunięć mechanicznych, ruchu widza, wprowadzenia ruchu fizycznego, wprowadzenia ruchu światła. Daje odbiorcy możliwość aktywnego włączenia się w akcję. Artysta przeprowadza wybór, decyduje i przewiduje. (...) Zmiany układów powstają wskutek przesunięć mechanicznych, ruchu widza, wprowadzenia ruchu fizycznego, wprowadzenia ruchu światła. Określenie obraz straciło swoją aktualność - zastępuję ją słowem obiekt. Siebie - traktuję również jako układ otwarty - dopuszczam możliwość zmian."

W trakcie zwiedzania "Zmienności w międzyczasie" napotykamy także na dzieła konceptualne, nierozerwalnie uporządkowane w porównaniu do pozostałych kompozycji abstrakcyjnych. Gołkowska wykorzystuje w nich kreskę definiowaną jako jeden z najważniejszych i zarazem absolutnie podstawowych środków wypowiedzi artystycznej. Zerwanie z tradycyjnie rozumianym odbiorcą i przeniesienie percepcji dzieła w przestrzeń mentalną zainspirowały malarkę do stworzenia kompozycji bazujących na kreskach jak chociażby prace z cyklu "Fi". Utrzymany w konwencji sztuki pojęciowo-konceptualnej jest także wirtualny projekt o tajemniczej nazwie "Kinestezjon". Choć na wystawie dostrzec można zaledwie szkic tej idei, "Kinestezjon" to bez wątpienia jedna z najciekawszych koncepcji artystki stworzonych w trakcie całej twórczości. Praca ta, określana przez Gołkowską mianem instalacji pojęciowej, była projektem wyjątkowej platformy w kształcie koła przeznaczonej dla widzów. Uczestnicy mieliby stąpać po przezroczystej powierzchni, pod którą (na dolnej części kuli) byłaby wyświetlana projekcja nieba, natomiast na górnej części - film prezentujący ziemię. Tak zaprojektowana przestrzeń wprowadzałaby widza w błąd i zakłócała znane dotąd odczuwanie przestrzeni - stąd też gra słów, którą artystka tłumaczy następująco: "Kinestezja - poczucie pozycji i ruchów części ciała względem siebie. (...) Cenestezja - zmysł ogólny, całość nieokreślonych doznań, poczucie swego ciała".

Puzzle

"Zmienność w międzyczasie" na pewno nie jest wystawą wyczerpującą dorobek artystyczny Wandy Gołkowskiej. W murach Galerii Piekary udało się jednak skonstruować historyczno-sztuczne puzzle, które widz po, lub w trakcie wizyty na wystawie, powinien odkrywać samodzielnie. Mnogość wątków poruszanych w twórczości artystki, niestandardowe rozumienie definicji dzieła sztuki, problematyki kopiowania dorobków wielkich mistrzów czy samego procesu twórczego, to niekończąca się, ale niemniej fascynującą opowieść, którą urozmaicają wyczerpujące komentarze artystki. Tytułowy "międzyczas" Gołkowska określa jako okres, w którym dokonuje swoistej retrospekcji, powraca do poprzednich myśli i emocji, które pozwalają na dalsze działania z jeszcze większą dynamiką. Wodząc wzrokiem po pracach artystki, przemierzając znane już przestrzenie Galerii Piekary i odnajdując coraz to nowe, wizualne konotacje można jednak odnieść wrażenie, że percepcja najnowszej wystawy na Dziedzińcu Różanym to nieustanny niedoczas i chęć wielokrotnych powrotów do dzieł Gołkowskiej utrwalonych już w pamięci. 

Klaudia Strzyżewska

  • wystawa "Wanda Gołkowska. Zmienność w międzyczasie"
  • Galeria Piekary
  • czynna do 8.11 (pon.-pt., g. 10-18)
  • wstęp wolny

© Wydawnictwo Miejskie Posnania 2019