Kultura w Poznaniu

Sztuka

opublikowano:

Czasoprzestrzenne portrety rzeczywistości

Transmisje z rzeczywistości Antoniego Mikołajczyka to kolejna postpandemiczna wystawa debiutująca w poznańskim Arsenale. Tym razem będziemy oglądać to, co zazwyczaj niedostrzegalne - światło i czas.

. - grafika artykułu
fot. materiały organizatorów

Wszystkie wydarzenia odbywające się w przestrzeni publicznej, okraszone grubą ramą wciąż panujących obostrzeń, emanują specyficzną atmosferą. To dystans połączony z tajemnicą, ale i podekscytowaniem - oto wszyscy stoimy bowiem w murach galerii, zerkamy na siebie, obserwujemy Marka Wasilewskiego, który opowiada o znaczeniu postaci Antoniego Mikołajczyka dla poznańskiego środowiska artystycznego. I choć wernisaż w maseczkach skutecznie spłycających oddech nie należał do wydarzeń najbardziej komfortowych, przebiegał w dość intymnej i cichej aurze. Brak głośnych rozmów i niezliczonych dyskusji oznacza tylko jedno - wyjątkowy czas, w którym można skupić się na swobodnej analizie dzieł sztuki.

Marek Wasilewski otwierając ekspozycję powiedział, że Transmisje z rzeczywistości to właściwie wystawa muzealna. I rzeczywiście - prosty, klarowny układ zdjęć wiszących na ścianach w idealnych proporcjach został przełamany materiałami filmowymi pochodzącymi z archiwum Centrum Sztuki Medów WRO i zbiorów Józefa Robakowskiego. Były też tradycyjne muzealne gablotki, które jednak w połączeniu z całą koncepcją artystycznej działalności Mikołajczyka wydawały się mało interesujące. Wystawę określiłabym mianem angażującej przede wszystkim ze względu na specyfikę prac artysty - wymagają one bowiem nie tylko szczegółowej kontemplacji, ale także pewnego zaplecza teoretycznego.

Jej głównym bohaterem jest cykl fotografii Partytury Miast realizowany w Polsce i w Niemczech na przestrzeni lat 80. To wizualny zapis będący połączeniem światła, czasu i (nie)obecności fotografa w całym procesie twórczym. Mikołajczyk przez lata konsekwentnie dążył do stworzenia dzieła będącego manifestacją formy, czytelnego konceptu, który w pewnym stopniu możemy znać z twórczości artystów działających w nurcie minimalizmu, a nawet konceptualizmu.  Światło pełniło w jego twórczości wszechstronną rolę architekta, ale i modela fotografii. Partytury Miast, jak pisze Lech Lechowicz, polegały na "rejestrowaniu śladu emitowanego przez źródło światła będącego w ruchu. Aparat nastawiony jest na czas B. Otwarcie migawki trwa długo, kilkadziesiąt minut, w trakcie których kamera wraz z autorem przemieszcza się zarówno w przestrzeni, jak i w czasie (...). Na materiale fotograficznym zapisany jest głównie obraz śladu jasno świecących w nocy punktów - latarń, świateł samochodów - w postaci skomplikowanej siatki nakładających się na siebie, ciągłych linii. Przestrzeń, w jakiej poruszają się przedmioty oraz kamera i czas, w jakim się to odbywa, ulegają w tych szczególnych obrazach kondensacji. (...) Ślad realnego przemieszczającego się przedmiotu kreśli linie bezpośrednio w obrazie fotograficznym, chwytając zarówno jego zmieniające się relacje przestrzenne, jak i upływający w ich trakcie czas."

Mikołajczyk konsekwentnie rzucał wyzwanie tradycyjnie pojmowanemu obrazowi fotograficznemu, kwestionował także rolę samego artysty-fotografa, który w tym wypadku nie dokumentował ani nie przedstawiał konkretnych wydarzeń, a portretował nieuchwytne doświadczenie zmuszające widza do poruszania się w bardziej abstrakcyjnej rzeczywistości. Nie zdając sobie sprawy z techniki pracy fotografa zastanawiamy się w jakim stopniu Partytury Miast są dziełem skończonym, a w jakim niedopowiedzianym. Fascynuje też sposób postrzegania świata przez Mikołajczyka, który już w latach 60. i 70. rozpoczynał artystyczne eksperymenty mające na celu czyste i wyzwolone pokazanie światła. To, co dla wielu fotografów jest jedynie narzędziem umożliwiającym stworzenie dzieła, dla Mikołajczyka staje się dziełem samym w sobie.

Skupiam się przede wszystkim na fotografiach z cyklu Partytury Miast, bo to one najpełniej wyrażają twórcze idee Mikołajczyka. Archiwalne materiały wideo są ważnym dopełnieniem, ale nie główną osią wystawy. Co najbardziej zachwyca w sztuce fotografa, to ponadczasowe brzmienie tworzonych przez niego prac - nie tylko tych fotograficznych, ale także instalacji świetlnych. Portretowanie relacji pomiędzy czasem, przestrzenią i światłem to wyzwanie, które Mikołajczyk podjął kilkadziesiąt lat temu, a które jest aktualne do dziś. To także sztuka pełna niedopowiedzeń, niedookreślona przestrzeń, w której każdy z nas może odnaleźć się na innym, indywidualnym poziomie. Stając przed fotografiami artysty konfrontujemy się z nie tylko z koncepcją sztuki artysty, ale także z własnymi myślami i emocjami - a te, jak wiadomo, również wymykają się logice i uporządkowaniu.

Klaudia Strzyżewska

  • wystawa Transmisje z rzeczywistości
  • Galeria Miejska Arsenał
  • czynna do 27.09

© Wydawnictwo Miejskie Posnania 2020