Kultura w Poznaniu

Sztuka

opublikowano:

Ci, co tworzą jutro

W Galerii Sztuki Rozruch trwa wystawa poświęcona tegorocznym laureatom Stypendiów Artystycznych Miasta Poznania. Kim są wyróżnieni artyści - młodzi poznańscy twórcy? Czym w najbliższym czasie nas zaskoczą? 

. - grafika artykułu
Spektakl w reżyserii Justyna Machaj prezentowany w Jeżyckim Centrum Kultury - Galerii Rozruch (fot. JCK)

Skrzypek Mateusz Gidaszewski wychowywał się w rodzinie o wielopokoleniowej tradycji muzycznej - mama i siostra są skrzypaczkami, tata pianistą, z dziadków jeden grał na klarnecie, a drugi na gitarze. Jest członkiem i solistą Orkiestry Kameralnej Polskiego Radia Amadeus. Od tego roku został również pedagogiem - wykłada na Akademii Muzycznej w Poznaniu. Gidaszewski założył też własny projekt - Paderewski Trio. Stara rozwijać się na różnych polach, łącząc koncertowanie z edukacją. - Praca w orkiestrze z dyrygentem wygląda zupełnie inaczej, niż w trio. W nauczaniu staram się z kolei przekazać wiedzę i doświadczenie studentom, co mnie rozwija i pozwala spojrzeć na muzykę z innej strony - mówi. Jego trio ma zaplanowane w najbliższym czasie koncerty w Rzymie. Z Orkiestrą Amadeus podróżuje po całym świecie - niedawno wrócili z trasy po Paryżu, Madrycie, Brukseli, a czekają ich wyjazdy do Londynu i Edynburga. W niedalekiej przyszłości Gidaszewski planuje zrobić doktorat.

Tomasz Kaniewski, który studiował dyrygenturę symfoniczną i orkiestr dętych, funkcjonuje w dwóch światach muzycznych - profesjonalistów i amatorów. Jest drugim kapelmistrzem, aranżerem, klarnecistą i menadżerem Orkiestry Miasta Poznania przy MPK. Ma duże doświadczenie w aranżacji muzyki dla zespołów dętych. - Trzeba pisać tak, aby aranże nie brzmiały "tanio": żeby każdy z muzyków mógł się indywidualnie rozwijać, ale by nie męczyć jednego tematu przez pół roku. Aranżacja jednego utworu dla zespołu amatorskiego to trzy miesiące ciężkiej pracy dla orkiestry - przyznaje. Współpracuje z różnymi orkiestrami amatorskimi - najdłużej, bo już od pięciu lat z Brass Band Oborniki. Wspólnie zdobyli wiele wyróżnień - w tym roku na Międzynarodowym Festiwalu Muzycznym w Czechach zespół otrzymał Srebrne Pasmo, a Kaniewski nagrodę za najlepsze aranżacje. - We współpracy z zespołami amatorskimi najbardziej podoba mi się to, że im się chce: nie żyją z tej muzyki, lecz poświęcają na nią swój wolny czas, to ich pasja - tłumaczy. To jednak nie wszystko: artysta jest również aranżerem poznańskiego Dizzy Boyz Brass Band, który współpracuje z trębaczami znanymi na całym świecie. Kaniewski pisze też aranżacje dla zaprzyjaźnionych orkiestr z Murowanej Gośliny i Lwówka - zdarzyło mu się współpracować z Orkiestrą Reprezentacyjną Sił Powietrznych w Poznaniu.

Justyna Machaj jest studentką III roku filmoznawstwa i kultury mediów, a także wiedzy o teatrze na UAM. Zainteresowania teoretyczne łączy z praktyką teatralną. W Studiu Aktorskim STA stworzyła grupę teatralną i zrealizowała trzy spektakle. Pierwszym była "Afirmacja". Drugi - "ONE x scen z życia kobiet", czyli "opowieść o pięciu dziewczynach, które muszą zmierzyć się ze swoją przeszłością" - zaprezentowała w ubiegłym roku w Republice Sztuki Tłusta Langusta w ramach Malta Festival Poznań. Trzeci - "Furie" - był wystawiony tego lata w Pawilonie. - Spektakl okazał się fuzją na temat śmierci, winy niezawinionej, współczesnej kobiecości z jednej strony dążącej ku maksymalnemu wyzwoleniu, co jest dobre, z drugiej strony ograniczanej - powiedziała w wywiadzie dla "Życia Uniwersyteckiego". Pracuje nad kolejnym przedstawieniem, w którym skupi się na postaci Sonii Marmieładow ze "Zbrodni i kary" Dostojewskiego.

Bartłomiej Miler powtarza za Johnem Cagem, że perkusja znajduje się wokół nas. - W życiu wszystko jest oparte na rytmie, na elementach typowo perkusyjnych. Można zagrać na stole, ciele, doniczce... Tak naprawdę wszystko można potraktować jak instrument muzyczny - mówi ten wszechstronny, wielokrotnie nagradzany artysta, urodzony i wychowany we Francji. Do Polski powrócił, bo stąd pochodzą jego rodzice. Obecnie kończy doktorat na Akademii Muzycznej w Poznaniu. W Polsce propaguje niepopularne w kraju postrzeganie perkusji jako instrumentu solowego. - Ciężko jest przekonać niektóre instytucje kulturalne do solowych recitali perkusyjnych. Ten instrument może być jednak intrygujący, a środki wyrazowe, które ma do dyspozycji, są bardzo bogate. Ludzie często zadają sobie pytanie: "Jak to możliwe, że perkusista będzie na scenie sam grał recital?". Moje koncerty kończą się owacjami na stojąco. Myślę, że to szok - publiczność kompletnie się nie spodziewa, co może zrobić perkusista w XXI wieku - wyjaśnia. Poza solowymi występami, koncertuje też w trio Kuropaczewski / Frackiewicz / Miler, oraz w Little Big Percussion Duo z Hsin-Hsuan Wu. Perkusista w przeciwieństwie do innych muzyków ma trudniej pod względem logistyki: rozstawienie sprzętu pochłania Milerowi trzy godziny, a transport instrumentów też jest wyzwaniem.

Jeśli chcielibyśmy w jednym słowie scharakteryzować twórczość artystki wizualnej Patrycji Plich, to: "nomadka". Życie spędza na wędrówkach między miastami. Jej działalność oparta jest na namyśle nad współczesną egzystencją człowieka-migranta. Artystka w ramach platformy Wanderland ("wędrująca ziemia") porusza się między Poznaniem, Marsylią a Dakarem, sięga po warsztaty i projekty, tworzy sieć powiązań i zależności. Współpracując z kuratorką Jagną Domżalską, w ramach swojej rezydencji artystycznej w CK Zamek Plich zajęła się odtworzeniem zapomnianej historii działającego w Poznaniu w latach 90. Centrum Afrykańskiego. W filmie montażowym "From Poland with Love" wykorzystała materiały zarejestrowane wówczas w Wielkopolsce przez Marie Delahousse. Podsumowaniem tego etapu była wystawa "Powiązania miejscowe", związana z ideą odbudowy kulturalnych połączeń Poznania i Dakaru. Jej ostatnio ukończony projekt to "Topologie całości", zrealizowany w ramach tegorocznego programu rezydencyjnego Artists of the Universe/Pobratymcy w Yermilov Centre w Charkowie. I dotyczy Uniwersytetu Karazina jako założenia architektonicznego. - Historia uniwersytetu nie jest historią murów. Jako architektura zachowuje on swoją funkcję, jest ostoją nauki. Mnie interesują historie osób i bezpośrednie spotkanie, wywarcie chociażby minimalnego wpływu na przepływających tam ludzi. Moje zainteresowania dotyczą tego, jak architektura determinuje sposób bycia w niej - tłumaczy.

- Fotografia to wspaniałe narzędzie dla ludzi niecierpliwych. Jej specyfika pozwala uniknąć rozbudowanego procesu technicznego, który należy odbyć np. w przypadku rzeźby czy malarstwa. - mówi Weronika Wronecka, doktorantka na Uniwersytecie Artystycznym w Poznaniu. I dodaje: - Ponieważ od kilku lat obraz fotograficzny często zastępuję rysunkowym, trudno stwierdzić, czym właściwie się zajmuję. Ożenek rysunku, filmu, animacji i tekstu najłatwiej nazwać działaniem interdyscyplinarnym - wyjaśnia. Obecnie kończy pracę nad filmem paradokumentalnym, który pokaże w ramach projektu "Love Stories" kuratorowanego przez Izabellę Gustowską. - Ponieważ projekt ten trwał długo, zgromadziłam tak obszerny materiał, że właściwie powstały dwa filmy. Jeden krótki, w którym pokazuję wybrany wątek - i ten wejdzie do programu projektu. Drugi będzie dłuższy, powiedzmy, że średniometrażowy, a ukończenie go planuję na początek najbliższego roku. Jej praca w duecie z Karoliną Belter - wideoinstalacja "Widzę tam, gdzie patrzysz" - została nominowana do Nagrody im. Leszka Knaflewskiego dla młodych twórców.

O muzyku Jakubie Żwirełło można by przewrotnie powiedzieć, że w duecie z Bartłomiejem Maczalukiem w zespole Wczasy zwraca się przeciw ideologii sukcesu, etosowi pracoholizmu, dążeniu do zwycięstwa. Lekko nihilistyczne piosenki o triumfie indywidualności i akceptacji życiowych porażek rozgrywają się w mieście, w którym ich bohater "nie ma szans", co wizualnie puentują duchologiczne teledyski rejestrowane na przywróconym do łask formacie VHS. Zważywszy na ich undergroundowe pochodzenie - scenę alternatywną - muzyków zaskoczył tak duży sukces debiutanckiego albumu "Zawody". Najważniejsze - co wcale nie jest pr-owskim pustosłowiem - pozostają dla nich spotkania z fanami, budowanie relacji z publicznością, poznawanie ciekawych osób - co określają mianem "siemanizacji". Obecnie finalizują trasę koncertową, a Jakub do końca tego roku będzie pochłonięty montażem nowych klipów. Na przyszły rok Wczasy przygotowują nowy album.

Marek S. Bochniarz

  • Wystawa "Stypendyści Artystyczni Miasta Poznania"
  • Galeria Rozruch
  • czynna do 26.11

© Wydawnictwo Miejskie Posnania 2019