Kultura w Poznaniu

Kultura Poznań - Wydarzenia Kulturalne, Informacje i Aktualności

opublikowano:

Wiosna z Piekarczykiem i TSA

TSA - spotkanie z historią, a może całkiem współczesna rockowa opowieść? W piątek - w pierwszy dzień wiosny - w Eskulapie zagra legenda polskiego rocka.

. - grafika artykułu
Fot. materiały organizatora/Agencja Ranus

Z dzisiejszej perspektywy może trudno w to uwierzyć, ale zespół TSA był swego czasu jednym z najgłośniej i najmocniej grających w naszym kraju. Na przełomie lat 70. i 80., kiedy grupa powstawała, tego typu granie było w Polsce prawdziwą rzadkością. TSA porównywane było wówczas głównie do brzmienia AC/DC, ale recenzenci wskazywali też dłuższą listę hard rockowych i heavy metalowych skojarzeń. Tym niemniej niewątpliwy lokalny urok i walor muzyki zespołu, sprawiał, że była czymś wyjątkowym.

Od kwartetu...

Oczywiście wtedy, na samym początku lat 80. - kiedy to zespół zyskał już ogromną sławę w naszym kraju - każdy wykonawca, który wyrastał choć trochę ponad estradową przeciętność, miał szansę na uwielbienie mas. TSA wyrastało znacząco ponad większość tego, co na rockowej czy tzw. młodzieżowej scenie się wówczas działo. Rozkręcone "na full"  wzmacniacze i wzbijające się w powietrze mocne riffy gitar, do tego mocna, bezkompromisowa sekcja rytmiczna i przede wszystkim charakterystyczny śpiew "na krzyku" Marka Piekarczyka, z niegłupimi tekstami piosenek.

Warto przy tym pamiętać, że grupa powstała w Opolu w 1979 r. jako kwartet instrumentalny! W takiej też formule zagrała w 1981 r. w Jarocinie, zdobywając główną nagrodę w legendarnym festiwalowym konkursie. "To byłby dopiero zespół gdybyś jeszcze ty w nim śpiewał" - miał wówczas powiedzieć jeden z organizatorów festiwalu do Marka Piekarczyka, który występował wtedy w Jarocinie z zespołem Sektor A. Wkrótce to marzenie stało się faktem i już kilka tygodni później Piekarczyk zaśpiewał wspólnie z TSA. Niebawem stali się ogólnopolską sensacją.

Bez podtekstów

"Mass media", "Wpadka", "Spółka", "Chodzą ludzie", "Zwierzenia kontestatora" - te ostre, rockowe, przebojowe utwory przynosiły grupie szerokie uznanie w całym kraju. Dopełnieniem tych mocniejszych hitów były porywające publiczność balladowe czy bluesowe, bardziej liryczne tematy jak "51", "Trzy zapałki", "Bez podtekstów" czy ciut późniejszy "Alien". Wydawnictwa płytowe: koncertowy debiut "TSA Live" z 1982 r., o rok późniejsze studyjne "TSA" (tzw. "czerwone" - od koloru okładki) czy "Heavy Metal World" z 1984 r. były bezdyskusyjnymi bestsellerami.

Pod koniec wspomnianej dekady ukazał się jeszcze album "Rock n'Roll" - nieco słabszy od poprzednich i nagrany w lekko zmienionym składzie. Ogromny sukces przyniósł bowiem też konflikty i rozstania. Przez pewien czas funkcjonował też alternatywny zespół TSA Evolution, założony przez część muzyków, którzy odeszli z grupy. Przez znaczną część lat 90. grupa nie funkcjonowała. Powracała głównie po to, by przypominać stare hity. Prawdziwym fonograficznym powrotem była płyta "Proceder", pierwsza od lat z premierowym materiałem, nagrana w 2004 r. Płyta, dodajmy, bardzo udana.

Dziś jednak wielbiciele grupy znów mocno czekają na nowe utwory zespołu i podobno takie powstają.

"Złoty" skład

Marek Piekarczyk znany jest dziś publiczności głównie z telewizyjnego muzycznego show. Przypomnijmy jednak, że ma też na koncie liczne pozazespołowe dokonania, w tym znakomitą płytę "Źródło" z 2009 r., na której przypominał polskie hity lat 60. i 70. we własnych, świetnych, aranżacjach. Obok niego najsłynniejszy, znów wspólnie koncertujący, skład TSA tworzą: Andrzej Nowak - gitara, Stefan Machel - gitara, Janusz Niekrasz - gitara basowa i Marek Kapłon - perkusja.

Tomasz Janas

  • Koncert TSA
  • klub Eskulap (ul. Przybyszewskiego 39)
  • 21.03, g. 20
  • bilety 60 zł