Tradycyjne fajfy to popołudniowe potańcówki, które były bardzo popularne przed wojną i w latach 60. Ich nazwa pochodzi od angielskiej five o'clock (godzina piąta). Właśnie wtedy zbierali się miłośnicy tańca i rozpoczynali imprezę. Obecnie fajfy wracają do łask i cieszą się popularnością zarówno wśród młodych, jak i dojrzałych tancerzy. Po uzdrowiskach i kurortach wypoczynkowych przyszedł czas na Poznań. Na miejską odmianę fajfów zaprasza Art Stations Foundation.
- Nasze fajfy są skierowane do osób, które na co dzień wykonują tzw. pracę siedzącą. Zapraszamy amatorów, którzy nie mają czasu się rozruszać - mówi Janusz Orlik, który poprowadzi dwa pierwsze spotkania. "Fajfy o szóstej" nie wymagają od uczestników szczególnego przygotowania i umiejętności. Tańczyć - tak samo jak i śpiewać - może każdy. - Te spotkania nie są nauką podstaw tańca. Zależy nam na tym, żeby rozruszać uczestników. Chcemy, żeby rozprostowali kości i w ten sposób wypoczęli. To ma być dla nich bezpieczna i dobra zabawa - przekonuje Janusz Orlik.
Kuratorką "Fajfów o szóstej" jest Joanna Leśnierowska. Zajęcia poprowadzą rezydenci programu Stary Browar Nowy Taniec. Wejściówki można nabyć za symbolicznego "piątaka". Fajfy będą odbywać się w każdy poniedziałek kwietnia o g. 18 w Studiu Słodownia +3.
Janusz Orlik po ukończeniu warszawskiej szkoły baletowej studiował w Austrii, gdzie tańczył w zespole x.IDA. Artysta od 2002 roku jest stałym członkiem Vincent Dance Theatre w angielskim Sheffield, ale pracę w Wielkiej Brytanii połączył z karierą solową w Polsce. Tancerz związany jest z Poznaniem, któremu dał się poznać za sprawą lirycznego solo "a bliźniego swego jak siebie samego", zrealizowanym w ramach pierwszej edycji programu rezydenckiego Starego Browaru w 2006 roku. Poza tym jest również autorem ostatniej produkcji Art Stations Foundation "Insight".
Monika Nawrocka-Leśnik
- Fajfy o szóstej
- Studio Słodownia +3
- 8, 15, 22.04, g. 18
- wejściówki: 5 zł (liczba miejsc ograniczona)
- czas trwania: ok. 90 minut