Kultura w Poznaniu

Kultura Poznań - Wydarzenia Kulturalne, Informacje i Aktualności

opublikowano:

TZADIK. Muzyczny eksperyment, który zawiódł

Drugim, spośród ośmiu koncertów siódmej edycji Tzadik Poznań Festival, był występ zespołu Disgrained, który niestety - zawiódł moje oczekiwania.

. - grafika artykułu
fot. A. Solak

Mały Dom Kultury przy ul. Zamkowej 3 to część Klubu Dragon. To właśnie tam, w pierwszym dniu festiwalu, zagrało trio w składzie: Adam Gołębiewski (perkusja), Piotr Mełech (klarnet) oraz Patryk Lichota (laptop). Koncert z racji przedłużającego się koncertu inauguracyjnego w Sali Wielkiej [recenzja - tutaj] rozpoczął się z godzinnym opóźnieniem. "Oby ta muzyka była tego warta" - pomyślałam. Niestety, trochę się zawiodłam...

Publiczność miała okazję przekonać się jak w efektowny sposób można pogodzić korzenie muzyki żydowskiej z jej unowocześnionymi nurtami. Bo w twórczości Disgrained neoklezmerskie brzmienia przenikają się z mistycznością tradycyjnych dźwięków. Jak utrzymują sami muzycy, ideą projektu jest połączenie różnorodnej spuścizny muzyki żydowskiej z eksperymentalnym podejściem elektro-akustycznym. Podczas koncertu wykonawcy wystawiają słuchacza na próbę, podczas której robią wszystko, co w pierwszej chwili bynajmniej nie kojarzy się z dorobkiem Żydów sefardyjskich, aszkenazyjskich czy tych zamieszkujących Transylwanię, z którym, jak sami deklarują, mieli zamiar się zmierzyć. Cóż więc takiego dzieje się na scenie?

Disgrained preparują instrumenty, syntezują i zapętlają dźwięki, bawią się ich kształtem i formą. Nic dziwnego, skoro na co dzień wszyscy członkowie zespołu zajmują się szeroko pojętą muzyczną improwizacją. Patryk Lichota jest muzykiem, kompozytorem, twórcą muzyki teatralnej i multimedialnych instalacji. Adam Gołębiewski to współtwórca poznańskiej sceny eksperymentalnej, na swoim koncie ma już współpracę z przedstawicielami nurtu muzyki improwizowanej z Francji, Hiszpanii czy Bliskiego Wschodu. Z kolei Piotr Mełech to członek kilku jazzowych formacji i wszechstronny klarnecista.

Mimo to czwartkowy występ nie był dla mnie emanacją tego, co tak naprawdę powinien nieść ze sobą tego rodzaju festiwal. Wprawdzie multiinstrumentalizm Adama Gołębiowskiego (który w swojej grze na perkusji wykorzystywał nawet tak nieoczywiste narzędzia jak szklanka czy grzebień) zrobił na mnie wrażenie, jednak wśród wszystkich wykonanych utworów znalazły się zaledwie dwa, które niosły ze sobą potencjał wprowadzenia słuchacza w trans. Pozostałe nie wywoływały już zamierzonego wrażenia, momentami nużąc czy wręcz nudząc. Być może właśnie dlatego kilka osób wyszło, nie doczekawszy końca występu. Ten zresztą nie zakończył się bisem, mimo wyraźnych intencji oklaskujących.

Moje odczucia po występie Disgrained pozostają dość chłodne. A szkoda, bo podczas wspomnianego godzinnego oczekiwania, naiwnie obiecywałam sobie wiele po bogatym instrumentarium zgromadzonym na scenie.

Anna Solak

  • Tzadik Poznań Festival 2013
  • Koncert zespołu Disgrained
  • 25.07, g. 21
  • Mały Dom Kultury Dragon, ul. Zamkowa 3