"Lenka" jest adaptacją książki węgierskiej bajkopisarki i ilustratorki Katalin Szegedi. To jeden dzień z życia pucołowatej rudej dziewczynki, której rówieśnicy nie chcą zaakceptować ze względu na wygląd. Inność Lenki przysłania w oczach dzieci jej zalety, więc bohaterka niechętnie wychodzi na podwórko. I całymi dniami rysuje w domu.
Spektakl wydaje się być się idealnym pretekstem do pierwszych rozmów z dzieckiem na temat tolerancji, akceptacji siebie i innych. Jego reżyserką jest również pochodząca z Węgier Kata Csato. Artystka ukończyła kilka lat temu wydział reżyserii Akademii Teatralnej w Białymstoku. Jest także mamą dwóch maluchów, co miało wpływ na kształt proponowanego przez nią spektaklu. - Szukałam książki dla swoich dzieci. Takiej, w której akcja może dziać się bez słów - opowiadała przed premierą. - Poza tym jestem zwolenniczką minimalizmu. Myślę, że im mniej słów, tym więcej można powiedzieć o wartościach i o człowieku. Współczesne dzieci dostają dziś wszystko gotowe, nie muszą uruchamiać własnej fantazji. A ja myślę, że warto. Brak słów w "Lence" na to pozwoli. To spektakl o dziewczynce, która bardzo ładnie rysuje, ma swój wewnętrzny świat, ale jest bardzo samotna i tęskni za przyjaźnią - wyjaśniła reżyserka.
Z racji tego, że w spektaklu nie pada ani jedno słowo, ogromne pole do popisu mieli pozostali twórcy. Scenograf zdecydował, że pozostanie wierny oryginałowi - Katalin Szegedi również zilustrowała książkę. Na scenie stanie wielkie, otwarte pudło. - Główny pomysł był taki, że gdy dzieci otwierają książkę to uruchamiają wyobraźnię. Tak bywa też z zaglądaniem do pudełka. Wrzuciłem do niego różne przedmioty, a aktorzy i reżyserka tak się nimi zajmują, że wszystko znajduje swoje miejsce - tłumaczył Matravolgyi Akos.
Odpowiedzialny z kolei za warstwę dźwiękową Bogdan Szczepański przyznał, że skomponowanie muzyki do "Lenki" było nie lada wyzwaniem. - Wydawać by się mogło, że do spektaklu bez słów muzykę tworzy się łatwiej - tłumaczył kompozytor. - Tak jednak nie jest. Trudność polega na tym, żeby uniknąć pułapki infantylizmu i zaproponować dzieciom jakąś wartość. Żeby nie była to muzyka tandetno-dyskotekowa, jaką często mogą usłyszeć w przedszkolach - powiedział.
Spektakl prezentowano na wielu festiwalach w Polsce i za granicą. W 2014 roku otrzymał m.in. nagrodę krytyków na Międzynarodowym Festiwalu "Lalki nad Niemnem" w Grodnie. Rok później na Międzynarodowym Festiwalu Lalkarskim "Golden Sparkle" został laureatem nagrody za scenografię i nagrody aktorskiej dla Jacka Dojlidko.
Monika Nawrocka-Leśnik
- "Lenka" Białostockiego Teatru Lalek
- reżyseria: Kata Csato
- gościnnie w Teatrze Animacji
- 8.11, g. 11 i 13; 9 i 10.11, g. 9.30 i 11.30
- bilety: 25 zł (n), 20 zł (u), 10 zł (karta rodziny dużej)
- ograniczenia wiekowe: 3-9 lat