Kultura w Poznaniu

Opinie

opublikowano:

Szanuj rzekę

Magpie, kanadyjska  rzeka, w lutym 2021 roku otrzymała status osobowości prawnej. Ma prawo m.in. do przepływu, utrzymania bioróżnorodności oraz podejmowania czynności prawnych; wyznaczeni przez rząd przedstawiciele mogą reprezentować rzekę i podejmować w jej imieniu działania prawne. Wcześniej osobowość prawną przyznano m.in. rzece Whanganui płynącej przez Nową Zelandię, indyjskiej Nainital, Gangesowi, Jamunie oraz wszystkim rzekom w Ekwadorze.

. - grafika artykułu
Spotkanie Anny Kędziory i Marii Krześlak-Kandziory wokół wystawy "The riverbeds", fot. Mateusz Kwaśny

Status osobowości prawnej pozwala na ochronę nie tylko rzeki samej w sobie, ale także jej otoczenia - każda inwestycja, która w jakikolwiek sposób zaburza procesy ewolucyjne czy cykle życiowe rzeki i terenów znajdujących się obok, może zostać podważona przez osoby reprezentująca daną rzekę.

W Polsce, choć chronione mechanizmami nie tylko krajowymi, ale i unijnymi, rzeki nie mają statusu osobowości prawnej. Aktualne normy prawne nie chronią rzek w pełni - traktują je raczej jako wycinki natury, nie obejmują także terenów przyrzecznych. Od jakiegoś czasu dyskusje o nadaniu polskim rzekom osobowości prawnych są bardziej intensywne, ale póki co nie przynoszą oczekiwanego skutku. W odpowiedzi na katastrofę ekologiczną w Odrze (zginęło wtedy 85% populacji ślimaków wodnych, 65% małży oraz 60% ryb), organizacja Plemię Odry zainicjowała proces uznania rzeki za osobę prawną. Kolejne dramatyczne dla rzeki wydarzenie miało miejsce całkiem niedawno, bo 13 czerwca 2024 roku.

Te skrótowo nakreślone historie są istotne w kontekście niedawno otwartej w Przestrzeni Sztuki Concordia Design wystawy The Riverbeds Anny Kędziory, która potrwa do końca sierpnia. Projekt jest wynikiem wieloletnich badań artystki zorientowanych na relacje rzeka-człowiek oraz badanie skutków ingerencji człowieka w środowisko naturalne. W ramach ekspozycji można oglądać fotografie wykonane w cyklach Rzeka pracująca, Relikty i Pęknięcia. Kędziora zgłębia w nich temat krajobrazu rozumianego jako przestrzeń, w którą wpisany jest człowiek. Interesują ją różnorodne spotkania ludzi z przyrodą: przede wszystkim te krążące wokół relacji społeczno-politycznych naznaczonych władzą, zostawianiem piętna. Projekt Riverbeds zaczął się od wyjazdu do Tajlandii i pracy z rzeką Mekong, a potem był rozwijany w Wielkopolsce w ramach stypendium Marszałka Województwa Wielkopolskiego z 2021 r.. Artystka rzekę traktuje jako organizm, ciało wodne - zwraca tym samym uwagę na różnice językowe polskojęzycznej rzeki-akwenu wodnego i anglojęzycznego "body of water" (ciała wodnego). Podobny kontrast pojawia się w przypadku tytułowych "riverbeds", czyli koryt rzecznych, które w dosłownym tłumaczeniu są łożami dla rzeki. Bardzo istotna jest tutaj warstwa językowa, która warunkuje postrzeganie rzeczywistości: myślenie o rzece jako akwenie vs myślenie o rzece jako o organizmie. To pierwsze jest ograniczone, narzucające antropocentryczną perspektywę, to drugie jest z kolei spojrzeniem bardziej inkluzywnym. W rozmowie z Kamilą Kobierzyńską dla Poznań Art Week, artystka wspomina także o rzece jako o ciele wodnym uwikłanym w siec relacji politycznych i gospodarczych.

"W świecie sztuki powstaje bardzo dużo realizacji stawiających rzeki czy inne ciało wodne w centrum badań twórczych. Właśnie po to, by wskazać, że ciała mogą chorować, mogą zostać zranione, mogą umrzeć, zupełnie inaczej niż przestrzeń. (...) Zasoby wodne na świecie się nie zmniejszają, ale zwiększa się gwałtowność różnego rodzaju naturalnych procesów związanych z ciałami wodnymi. Bardzo gwałtowne i już nieprzewidywalne (...) wzrosty poziomów wód i bardzo gwałtowne spadki; niedobory wody pitnej związane z zanieczyszczeniami - to są szeregi konsekwencji działań ludzkich, które odczuwamy już teraz i odczuwać będziemy za chwilę szerzej, globalnie."

Ważnym elementem projektu The Riverbeds był także etap prac realizowanych w Poznaniu, który znacznie różnił się od badań przeprowadzanych w ramach zagranicznych rezydencji. Kędziora, choć mieszka w stolicy Wielkopolski od lat, zaznacza, że do tej pory nie nawiązała z Wartą żadnej bliskiej relacji, a same badania przypomniały, że ta rzeka towarzyszy jej niemal od zawsze. W rozmowie z Marią Krześlak-Kandziorą dla portalu Kultura u Podstaw mówiła: "Uświadomiłam sobie, że do rzeki mam duży dystans. (...) dotarło do mnie, że cały czas przekraczam granicę bycia tylko obserwatorką, ale mimo wszystko nie jest to moje natywne środowisko. Bardziej naturalną bliskość odczuwam z morzem, jeziorami. Rzeka budzi respekt, może lęk? Czuję, że ciągle jestem na brzegu, na zewnątrz, a rzeka jest nie do objęcia." Artystka, zgłębiając historię Warty, szukała śladu pozostawionego przez człowieka: oglądała zapisy zarejestrowane przez sonar, zgromadzone przez OSP w Mosinie, badała wahania poziomu wody, obserwowała wymianę umocnień brzegowych.

Zdjęcia ciał wodnych utrzymane w czarno-białej estetyce przywodzą na myśl dokumentalny charakter uwieczniania krajobrazu, z drugiej jednak strony jest w nich pewna tajemnica. To niedopowiedzenie warunkowane jest przez obrazy, które - choć są odzwierciedleniem konkretnych miejsc - mogą przynależeć do różnych zakątków znalezionych na mapie. Niektóre ujęcia, choć portretujące przyrodę, przypominają przedstawienia abstrakcyjne. W ramach poznańskiej edycji projektu, Kędziora zebrała także kilkadziesiąt gatunków roślin, które później stworzyły cykl Plantae Malum i sfotografowała wypłukane odłamki betonowych opasek. Fotografie chwastów i betonowych fragmentów, niejako odseparowane od portretów ciał wodnych, są już wykonane w kolorze, utrzymane w czystej, niemal laboratoryjnej alienacji.  Wydają się przez to wydarte z rzeczywistości, pozbawione kontekstu stają się czymś w rodzaju eksponatu. Artystka, rozmyślając nad relacjami łączącymi krajobraz i człowieka, koncentruje się przede wszystkim na naturze. Rezygnując z przedstawienia dosłownie rozumianej obecności człowieka, ogranicza się do oddania przestrzeni wizualnym konsekwencjom ludzkich działań. Artystka daje rzece (rzekom) uwagę, którą zamyka w fotografiach - to z kolei pozwala na zaproszenie do opowieści szerszego grona publiczności i zastanowienia się nad elementami krajobrazu, które często umykają w pędzie codzienności.

Ekspozycja prac Kędziory zbiega się w czasie z obchodami 10. rocznicy Bramy Poznania, które można celebrować w ramach cyklu kulturalno-przyrodniczego Rzeka żywa - w planach warsztaty, koncerty i pikniki. Nie ma chyba lepszej okazji by przyjrzeć się Warcie i Cybinie z tak wielu perspektyw.

Klaudia Strzyżewska

  • wystawa Anny Kędziory, The Riverbeds
  • otwarcie: 1.07
  • Przystań Sztuki, Concordia Design
  • czynna do 31.08
  • wstęp wolny (wystawa plenerowa)

© Wydawnictwo Miejskie Posnania 2024