Kultura w Poznaniu

Opinie

opublikowano:

Stare domy nowej kultury

Jaka jest alternatywa życia kulturalnego na osiedlu? Szkoła? Biblioteka? Parafia? 

fot. T. Bombrych - grafika artykułu
fot. T. Bombrych

Każda z tych jednostek ma ściśle określony program do zrealizowania i wszelkie cele dodatkowe podejmuje w stopniu minimalnym. Pustkę tę idealnie zdają się wypełniać domy, centra i ośrodki kultury, których oferta ma nie tyle zorganizować czas mieszkańcom, co przygotować ich do przyszłego uczestnictwa w kulturze. Teoretycznie. 

Osiedlowy dom kultury bywa często pierwszą instytucją kulturalną, z jaką styka się młody człowiek. O ważności tego pierwszego kontaktu nie trzeba chyba nikogo przekonywać. To tutaj w większości młodzi odkrywają swoje talenty i dają upust często tłumionej artystycznej fantazji. Jak radzą sobie domy kultury w czasach, kiedy życie on-line staje się już nie tyle sposobem na wolny czas, co alternatywną rzeczywistością?

Osiedlowy róg obfitości

Pomimo tego, iż kultura i jej odbiór ciągle się zmieniają, człowiek nadal (na szczęście) poszukuje z nią bezpośredniego kontaktu. "Materialność" domu kultury jest nadal jego największym atutem. Ośrodki, centra czy też domy kultury to miejsca z założenia interdyscyplinarne, ukierunkowane na wiele dziedzin nauki i sztuki. Ich oferta jest bogata, a poznaniacy w rożnym wieku mogą uczestniczyć w zajęciach dostosowanych zarówno do poziomu intelektualnego, jak i zainteresowań. Obok tradycyjnych, "analogowych" zajęć znajdziemy również program zupełnie nowy, odświeżony i dostosowany do potrzeb współczesnego użytkownika. Zajęcia twórcze, warsztaty sztuki współczesnej, otwarte warsztaty tańca współczesnego, fotografia studyjna to tylko niektóre przykłady zajęć, w jakich mogą wziąć udział mieszkańcy. Ich interdyscyplinarność i otwartość zdaje się przeczyć regule, że jeśli coś jest od wszystkiego, to jest do niczego.

Kulturalny marketing

Organizatorzy, starając się odnaleźć we współczesnym świecie konsumenckim, zaczęli używać technik promocyjnych w celu zwiększenia atrakcyjności form zajęć. Widać to na prostym przykładzie, gdzie zabawy i wycinanki z papieru nagle przeistoczyły się w warsztaty decoupage. Ofert nowego typu jest o wiele więcej (a autor tekstu musiał sięgać do słownika wyrazów obcych, by rozszyfrować znaczenie terminów: scrapbooking, quilling czy soutache). Czym jeszcze kuszą nas domy kultury? - W swojej ofercie mamy zajęcia plastyczne dla dzieci oraz pracownię plastyczną dla osób dorosłych. Dla dzieci prowadzone są również takie zajęcia, jak Teatr na Orbicie, sekcja szachowa, zumba oraz nauka gry na instrumentach. Dla dorosłych posiadamy zajęcia: gimnastyka korekcyjno-relaksacyjna, aerobik, język angielski, joga oraz zumba. Dla Seniorów - gimnastyka w południe - wymienia Justyna Kucner z Osiedlowego Domu Kultury Orbita na os. Kosmonautów i podkreśla, że to jeszcze nie wszystko. - Od tego roku szkolnego ruszamy również z nowymi programami m.in. jogą dla dzieci, zajęciami manualno-technicznymi Mały konstruktor, zajęciami z rękodzieła dla dzieci oraz zumbą dla młodzieży. W ramach naszej oferty możemy zaproponować również koncerty, wycieczki, Akcję Lato oraz Akcję Zima dla dzieci, liczne warsztaty chociażby z okazji Dnia Kobiet, Wielkanocy i wiele innych - dodaje Kucner.

Podobne oferty znajdziemy w innych placówkach tego typu. W Młodzieżowych Domach Kultury program dosłownie pęka w szwach: - Młodzi ludzie mogą wziąć udział w zajęciach plastycznych, grafiki komputerowej i warsztatowej, oczywiście w warsztatach decoupage, rzeźby i ceramiki, przygotowaniach na studia. Młodzież uzdolniona wokalnie może działać w ramach studia piosenki czy sekcji instrumentalnej. Mamy również teatr i grupę tańca nowoczesnego. Do tego zajęcia z filmu, fotografii. Stworzyliśmy także pionierski projekt zajęć artystyczno-ruchowych z udziałem dzieci i rodziców - podsumowuje Magda Wolińska- Olszewska z MDK nr 3.

MDK kontra ODK

Wydawałoby się, że młodzieżowe i osiedlowe domy kultury rożni tylko nazwa. A jednak te dwie jednostki mają odrębnie określone cele i zadania.

Organizację i zasady działania MDK-ów reguluje rozporządzenie Ministra Edukacji Narodowej oparte na Ustawie o systemie oświaty. Są one ośrodkami wychowania pozaszkolnego, zaliczanymi do publicznych placówek oświatowo-wychowawczych. Ich celem jest kształtowanie oraz rozwijanie uzdolnień dzieci i młodzieży, pogłębianie ich wiedzy i pomocy w zdobywaniu przez nie umiejętności, a także organizowanie rekreacji. Przekłada to się na formy zajęć, gdzie podstawową jednostką organizacyjną placówki jest stała forma (koło, sekcja, zespół, klub i inne), ujęta w stałym tygodniowym planie. Osiedlowe domy kultury działają na podstawie Ustawy o organizowaniu i prowadzeniu działalności kulturalnej, a do ich celów należy prowadzenie wielokierunkowej działalności rozwijającej i zaspokajającej potrzeby kulturalne mieszkańców oraz upowszechnianie i promocja kultury lokalnej. ODK-i nastawione są na organizowanie różnorodnych form edukacji kulturalnej i wychowania poprzez sztukę, stwarzanie warunków dla amatorskiego ruchu artystycznego, kół i klubów czy organizacji spektakli, koncertów, przeglądów, festiwali, wystaw, spotkań, imprez artystycznych i rozrywkowych, działalności instruktażowo- metodycznej w rożnych dziedzinach kultury i sztuki.

W Poznaniu istnieją trzy Młodzieżowe Domy Kultury, kilkanaście centrów kultury i ponad dwadzieścia osiedlowych domów kultury. Każda z tych instytucji realizuje swój własny, autorski program, dostosowany zarówno do potrzeb odbiorców, jak również uwzględniający charakter środowiskowy.

Idealny dom kultury

Podobnie jak nie istnieje jedna definicja kultury, również domy i ośrodki kultury powinny dostosowywać formę do potrzeb użytkownika. Jak to zrobić? - My dokonujemy własnych obserwacji i wyciągamy odpowiednie wnioski - opowiada jedna z pracownic MDK-u. - Pracuję ponad 20 lat w tym zawodzie i wiem, że trzeba rozmawiać z ludźmi, z rodzicami, dziećmi; mieć stały kontakt z nauczycielami, bo czego oni nie będą mogli zrealizować w ramach zajęć szkolnych, uzupełnimy my - wyjaśnia.

Warto tu przytoczyć wnioski Towarzystwa Inicjatyw Twórczych, które przeprowadziło badania funkcjonowania domów kultury i podjęło próbę wypracowania modelu idealnego takiej placówki. Według niego nowoczesny dom kultury jest miejscem żywym, stymulującym lokalną aktywność. Stanowi centrum przerzucania pomostów między odległymi sobie grupami: młodymi i starymi, urzędnikami i obywatelami, bogatymi i biednymi, uprzywilejowanymi i dyskryminowanymi. Ludzie, którzy przychodzą do domu kultury nie tylko konsumują kulturę, ale też aktywnie ją współtworzą. Nie są tylko widzami czy biernymi odbiorcami, lecz sami stają się twórcami, animatorami tego, co w domu kultury się dzieje.

Nowoczesny dom kultury wyszukuje ciekawe projekty rożnych grup: organizacji pozarządowych, grup nieformalnych, artystów, niezależnych animatorów kultury i zaprasza je do współtworzenia swojego programu. Nie traktuje ich jak konkurencji, ale jak naturalnych partnerów w swojej pracy. Tego typu instytucja jest przecież dla ludzi, a nie ludzie dla niej. Jest podporządkowana ich potrzebom, pomysłom, godzinom pracy i odpoczynku. O ile osiedlowe domy kultury powstają często na obrzeżach miast, to centra i ośrodki znajdziemy przeważnie w centrum. Wszystkie są jednak przestrzeniami publicznymi, egalitarne w swej istocie, jednak z rożnym zakresem działalności. Najważniejsza w tej działalności jest jednak umiejętność komunikowania się z otoczeniem. - Jeśli centra kultury mają służyć nam właściwie, muszą rozumieć swoją rolę pośrednika pomiędzy nadawcami przekazu i ich odbiorcami - pisze Anna Hryniewiecka, dyrektor Centrum Kultury Zamek, w publikacji Po co nam centra kultury? wydanej przez Miejskie Centrum Kultury w Bydgoszczy. - Wybór prezentowanych, funkcjonujących w kulturowym obiegu wydarzeń w sposób oczywisty buduje tożsamość instytucji - podkreśla w artykule Anna Hryniewiecka.

Zatem, żeby komunikacja w pełni udała się, musi istnieć jasny przekaz, którego odbiór wpłynie na obraz danej instytucji, a to z kolei przełoży się na frekwencję, na której tak naprawdę zależy wszystkim. Na szczęście tę zależność dostrzega coraz więcej osób zaangażowanych w działalność domów i ośrodków kultury.

Tomasz Bombrych