Kultura w Poznaniu

Opinie

opublikowano:

Prosto z serca

Projekt artystyczny Symphonical to prawdziwa muzykoterapia dla osób zmęczonych, sfrustrowanych i żyjących w ciągłym pośpiechu. Wulkan pozytywnej energii - tak w skrócie można opisać muzykę, którą stworzyli Gentleman wraz z Jackiem Sykulskim.

. - grafika artykułu
Fot. Tomasz Nowak

Sala Ziemi Międzynarodowych Targów Poznańskich w czwartkowy wieczór wypełniła się po brzegi wyjątkową publicznością. Ludzie, którzy przyszli na koncert, szukali jednego - czystej radości, beztroski i zapomnienia.

Can you feel it?

Według mnie wielkość muzyka można zweryfikować tylko na koncertach. Jeśli artysta lepiej brzmi na żywo niż na płycie - mój podziw dla niego wzrasta. Gentleman nie tylko świetnie zaprezentował się na koncercie, ale również stworzył wyjątkowo przyjazną atmosferę. Jego kontakt z publicznością był chyba najmilszą niespodzianką. Właściwie po każdym utworze muzyk rozmawiał z nami, dając proste przesłanie swojej twórczości - muzyka jest dobra, kiedy płynie prosto z serca. Co ważne Gentleman nie czuł się jedyną gwiazdą tego wieczoru. Muzyk serdecznie i wielokrotnie dziękował dyrygentowi Jackowi Sykulskiemu oraz podkreślał, z jak świetnymi muzykami współpracował, by stworzyć ten projekt.

Magic stick

Batuta, lub jak określił ją Gentleman - magic stick, była jednym z głównych bohaterów koncertu oraz atrybutem mocy. Jacek Sykulski, który władał ową mocą, tego wieczoru pokazał, że dokładnie wie, jak dobrze jej użyć. Cameralis Poznan Orchestra, którą dyrygował polski kompozytor, dodała muzyce Gentlemana niepowtarzalnego brzmienia. Również Poznan Boys' Choir, który nie tylko wzmacniał muzykę, ale również miał swoje samodzielne partie, wspaniale dopełniał całość. Aranżacje utworów stworzone przez Sykulskiego były bardzo przemyślane i doskonale komponowały się z muzyką reggae.

Wyjątkowo pięknie zabrzmiała piosenka "Memories", która dała nieco odpoczynku od szybkich i energicznych utworów. Lekko zachrypnięty, tak bardzo charakterystyczny głos Gentlemana wspaniale spisuje się w lirycznych utworach. Ten delikatny utwór szczególnie dobrze uwydatnił instrumenty smyczkowe prowadzące melodię, na tle której śliczną wokalizę wykonywał chór. Na drugim końcu pod względem prezentowanych emocji była piosenka "Road of life". Ta "klasyczna" piosenka reggae miała w sobie wszystko co charakterystyczne: wyrazisty bas oraz mocno podkreślany perkusją prosty rytm. Publiczność wspaniale reagowała na tę muzykę, chyba każdy świetnie się bawił.

We wszystkich prezentowanych tego wieczoru utworach moją największą uwagę zwrócili muzycy grający na instrumentach dętych. Ostro brzmiąca blacha narzucała skojarzenia big-bandu. Zresztą bardzo często, szczególnie w momentach kulminacyjnych, słychać było w aranżacjach Sykulskiego inspiracje jazzem. Kolejnym stałym i świetnym elementem tego koncertu był chórek. Wokalistki o bardzo głębokiej barwie głosu wcale nie stanowiły marginalnego i wyłącznie wspierającego elementu zespołu, jak zazwyczaj bywa podczas koncertów. Szczególnie świetnie brzmiały, kiedy dołączał do nich Gentleman i cała trójka śpiewała w wielogłosie.

Terapia dźwiękami

Koncert Gentlemana zaskoczył mnie wyjątkową atmosferą. Mimo tak dużej publiczności czułam się bezpiecznie i komfortowo. Projekt, który odbył się w Sali Ziemi, był rewelacyjnie zorganizowany. Czytelne informacje, obecni na sali ratownicy medyczni oraz ułatwienia dla osób niepełnosprawnych podziałały na korzyść oceny koncertu. Muzyka reggae, charyzma Gentlemana oraz Jacka Sykulskiego podziałały jak zbiorowa terapia pozytywnego myślenia. Oby więcej takich koncertów!

Aleksandra Bliźniuk

  • projekt Symphonical
  • Gentleman and The Evolution & Cameralis Poznan Orchestra/Poznan Boys' Choir pod batutą Jacka Sykulskiego
  • Sala Ziemi MTP
  • 30.04