Kultura w Poznaniu

Opinie

opublikowano:

Projekt muzyka

Kiedy kolejny raz kultura została zamknięta na cztery spusty, zaglądamy do sieci, bo tam wciąż można poczuć twórczy ferment. Inaczej, mniej bezpośrednio, może w mniejszym skupieniu rozproszonym przez tysiące domowo-pracowniczych obowiązków, ale jednak. Można też się zawieść. Pobudzeni nadmiarem bodźców nudzimy się szybciej, szybciej też dostrzegamy pewną panikę twórczą artystów i instytucji kultury. Bo skoro zamknęli kina, teatry i sale koncertowe, trzeba tworzyć inaczej. Na już, na żywo, pod projekt. Byle utrzymać się na powierzchni.

. - grafika artykułu
Fot. materiały promocyjne

Czas pandemii pokazał, jak bardzo uczestnictwo w życiu kulturalnym jest nam potrzebne, jak bardzo artyści i pracownicy sektora kultury są narażeni, bezbronni i pozostawieni sami sobie w czasie zawirowań na rynku (i nie tylko). Z drugiej strony pokazał też problem nadprodukcji kultury.  " (...) świat jest zaśmiecony sztuką w takim samym stopniu jak plastikiem i całym pozostałym syfem. Zaśmiecony jest nami i naszą aktywnością. Przyszedł czas, żeby uświadomić sobie, że nawet przez najbliższe 100 lat można by organizować wystawy z dzieł już istniejących, przechowywanych gdzieś w przepastnych magazynach. Latami można by słuchać muzyki, której jeszcze się nie słyszało, a która powstała już kiedyś (...)" - pisał w marcu tego roku w magazynie "Szum" Zbigniew Libera.

Od tego czasu powstało tyle spektakli, muzyki, filmów, oper, wystaw dostępnych w sieci... Kto to zobaczy, wysłucha, kto przetworzy i przetrawi? Sytuacja, w której znaleźli się twórcy i instytucje kultury, jest dramatyczna. Z braku laku człowiek więc zagłębia się w kulturalnej sieci i cieszy się każdym, nawet niepełnym projektem. Za taki uważam projekt Estrady Poznańskiej Estrada w sieci: Duety, który powstał i został dofinansowany w ramach programu Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego oraz Narodowego Centrum Kultury "Kultura w sieci". Nie dlatego, że cztery utwory, które w jego ramach powstały, są kiepskie, bo tak nie jest. Niepełność projektu widzę w tym, że prócz zapisku w internecie nie pozostawia śladu w słuchaczu, nie porusza jako całość, po prostu jest.

- Łączymy muzyków różnych gatunków, stylów oraz pokoleń, tworząc w ten sposób płaszczyznę przenikania się kultur, dialog formatów oraz osobowości - mówi o projekcie Duety Małgorzata Kempa, dyrektorka Estrady Poznańskiej. Słyszymy zatem Adiego Nowaka i Bloki, Swiernalisa i Małgorzatę Ostrowską, Michała Kmieciaka i Michała Wiraszko, Michała Kowalonka i Agę Czyż w piosenkach, które są. Nic twórczego się jednak tu nie dzieje, żadnych tarć ani napięć, żadnych zaskoczeń w wyniku tego przenikania. Tak jakby pomysłem na projekt było krótkie pytanie: A może by tak w duecie?

Swiernalis z Małgorzatą Ostrowską stworzyli elektroballadę Ulica mała. Taneczne rytmy refrenu, melancholia zwrotek i lokalna opowieść. To najbardziej klimatyczna, ciekawa piosenka z tego zestawu. I mam wrażenie, że jako jedyna rzeczywiście starła tu ze sobą dwa zupełnie inne światy - pokoleniowe i muzyczne. Z kolei Adi Nowak i Bloki to połączenie mało zaskakujące. We wspólnym utworze Nieporządki słyszymy hip-hop i elektronikę. Manieryczny wokal, a właściwie wymowa Nowaka działa na nerwy, a refren przez swoją prostotę i irytującą powtarzalność charakterystycznych głosek zostaje w głowie jak earworm. Jednak czytając komentarze na platformie YouTube - piosenka się podoba tak fanom Adiego, jak i Bloków. Znany m.in. z zespołu Myslovitz Michał Kowalonek i piosenkarka, którą poznaliśmy za sprawą The Voice of Poland, Aga Czyż stworzyli ładną, prostą piosenkę, która jednak nie wyróżnia się niczym specjalnym. To duet, w którym naprawdę nie ma co się przenikać, no chyba że osobowości muzyków, ale tego nie usłyszymy w piosence Wrzesień. Coś więcej Michała Wiraszki i Michała Kmieciaka muzycznie i tekstowo to świetna, idealna na jesienny wieczór piosenka, która aż się prosi o szerszy kontekst - może stanie się początkiem większej całości, płyty? Oby! Pytanie, co robi w tym projekcie? Abstrahując od tego - jej początek jest idealnym podsumowaniem dzisiejszej sytuacji kultury w sieci: To wszystko, co mogę ci dać, może to wystarczy, na dzień albo dwa.

Świat stanął na głowie, a wraz z nim świat kultury. Wszystko dzieje się za szybko, wszystkiego jest za dużo. To, co miało rację bytu w czasie koncertów na żywo, nie broni się słuchane w zaciszu domu. I chcę, aby wybrzmiało jednoznacznie, że problem nie tkwi ani w artystach, ani w instytucjach kultury, które bronią się jak mogą przed zapaścią finansową i robią co mogą, by jakoś wiązać koniec z końcem, a tak by dotrzeć do swojej publiczności. Projekt Estrady Poznańskiej jest po prostu kolejnym projektem, który musiał powstać.

Mogłabym zakończyć ten tekst kolejnym zdaniem Libery ze wspomnianego artykułu: "Zatem powstrzymajcie się! Podjęcie decyzji o niezrobieniu czegoś wymaga takiego samego wysiłku, jak i tej o czegoś zrobieniu", ale byłoby to nieuczciwe wobec wszystkich osób zajmujących się kulturą w tym kraju. W kraju, w którym minister kultury, dziedzictwa narodowego i sportu Piotr Gliński mówi: "Na tle światowym czy europejskim polskie wsparcie w czasie pandemii jest bardzo duże, wielowymiarowe". W kraju, w którym kościoły wciąż są otwarte, a sale koncertowe puste.

Aleksandra Kujawiak

  • Estrada w sieci: Duety
  • Swiernalis i Małgorzata Ostrowska, Ulica mała
  • Adi Nowak i Bloki, Nieporządki
  • Michał Kmieciak i Michał Wiraszko, Coś więcej
  • Michał Kowalonek i Aga Czyż, Wrzesień

© Wydawnictwo Miejskie Posnania 2020