Mój sobotni dzień, pomimo świątecznej atmosfery kumulującej się na ulicach Poznania, z różnych przyczyn nie rozpoczął się dobrze. Bałam się tego wieczornego spotkania ze sztuką zaangażowaną w przypadku formacji Black Noise i koncertu pt. Przeraźliwe echo trąby ostatecznej abo siedem obrazów spomiędzy światów. Jednak doznałam swego rodzaju katharsis i zwróciłam swoje skołatane myśli w stronę rewelacyjnego konceptu zespołu.
Cały spektakl muzyczny rozpoczął Jacek Hałas - spokojnie siedząc wśród publiczności z lirą korbową. Jego głos, kołyszący się w murach Domu Tramwajarza, łączył zasłyszane historie przeszłości z uniwersalną narracją współczesności. Od początku byliśmy zatem świadkami spotkania z żywą muzyką tradycyjną, która nie została zapomniana. To tak, jakby spotkać się kilka wieków z ulicznym śpiewakiem i wysłuchać historii gdzieś zasłyszanych, a następnie odśpiewanych. Zaraz po wykonaniu przez Jacka Hałasa intro na lirze korbowej, której towarzyszył biały zaśpiew artysty, początek świata zainicjował na perkusji Jakub Szwarc. Ten początek był bardzo archaizujący, wręcz transowy. Później trwaliśmy już w fuzji idealnie dopełniającego się duetu. Początkowo przypuszczałam, że za projekt bardziej odpowiedzialny będzie Jacek Hałas. Jednak później zrozumiałam, że muzycy dopełniają się znakomicie, a każdy z nich wnosi do tej narracji zupełnie coś innego. I nie można powiedzieć, że są to światy kontrastowe. Każdy na swój sposób rozumie i reinterpretuje tradycję, pokazując, że choć zmieniają się realia naszej codzienności, sami (nieświadomie) wciąż kształtujemy nasze nowe tradycje.
Artyści korzystali tego wieczoru z różnych środków wyrazów. U Jacka Hałasa, oprócz białego głosu, pojawił się także śpiew gardłowy i alikwotowy. Jakub Szwarc wykorzystał szeroki zakres możliwości perkusji, preparując ją poprzez grę smyczkiem na talerzach, a także używając dzwonków. Duet korzystał również z dźwięków kreowanych za pomocą syntezatorów. Nie tylko dobór środków był odpowiedni, ale także zadbanie o zbudowanie linearnej narracji muzycznej. Podczas koncertu byliśmy bowiem świadkami muzycznych kulminacji, unaoczniających filozoficzny background, o którym rozmawiałam z zespołem na kilka dni przed ich koncertem. Dźwięk obrazował więc słowo mówione i wyśpiewywane przez Jacka Hałasa. Jego oniryczne opowieści zatapiały się w magii dźwięku. Pierwszy raz byłam świadkiem, jak literacki realizm magiczny, spełniający się w opowieściach o rytuałach, kosmogonii i przekraczaniu granic, został wykreowany za pomocą dźwięków. Duet Jacka Hałasa i Jakuba Szwarca tego wieczoru zaczarował skromną (niestety) publiczność Domu Tramwajarza.
Koncert posiadał również dwie ramy kompozycyjne. Intro i prolog w wykonaniu Jacka Hałasa były pieśniami o nieskomplikowanej melodyce i rytmice, jednak dzięki swojej transowości oraz doborowi tekstu docierały do zgromadzonej, zasłuchanej i zadumanej publiczności. Jakub Szwarc rozpoczął i zakończył koncert rewelacyjnymi partiami solowymi, z czego intro wykonał na perkusji, a prolog na semantronie. Imponująca, niemalże wieńcząca ten wieczór solówka, była z pewnością była jednym z najlepszych momentów tego wieczoru.
Z pewnością należy docenić także doskonałą obrazową kreację Julii Hałas której wizualizacje oscylowały między projekcjami tworzonymi na żywo i tymi już wcześniej dobranymi. Podobnie jak muzyka duetu Hałas i Szwarc, obrazy Julii Hałas idealnie wpisywały się w obraz łączący w sobie przeszłość i współczesność.
Rzadko spotyka się projekty, w których tak doskonale, z ogromnym pietyzmem i naturalnością łączy się muzykę tradycyjną ze współczesnymi środkami wyrazu. Zazwyczaj muzyka przeszłości przenika do świata teraźniejszości na zasadzie czerpania tematu muzycznego i ewentualnego rozbudowywania go w formie improwizacji. W przypadku duetu Hałas i Szwarc forma ta była kompletna - od doboru instrumentów przez wspólnie prowadzoną narrację aż do rewelacyjnego konceptu całości, którego przekaz wzmocniony został przez genialne wizualizacje Julii Hałas. Właśnie takie formacje jak trio Black Noise chciałoby się słuchać i oglądać podczas największych festiwal muzyki etno.
Katarzyna Nowicka-Rynkiewicz
- koncert Black Noise Przeraźliwe echo trąby ostatecznej abo siedem obrazów spomiędzy światów
- Dom Tramwajarza
- 4.12
© Wydawnictwo Miejskie Posnania 2021