Kultura w Poznaniu

Opinie

opublikowano:

Noc listopadowa ze Stolarską w tle

Ile warstw, pięter, płaszczyzn, przenikających się światów ma w sobie ten spektakl! Od sobotniej premiery wciąż stoję i klaszczę. Nie przerywam.

. - grafika artykułu
fot. Bartłomiej Sowa/Teatr Nowy w Poznaniu

Do ukłonów po premierze twórcy spektaklu nie stanęli. Remigiusz Brzyk (reżyser) i Tomasz Śpiewak (dramaturg) woleli trzymać się z boku, chowając za obrotowymi elementami scenografii. Głos za to zabrali bohaterowie ich spektaklu: Izabella Cywińska i Włodek Braniecki - twórcy Oskarżonego Czerwca Pięćdziesiątsześć - mitycznego już dziś spektaklu z 1981 r., wokół którego Brzyk i Śpiewak zbudowali swoją Gorączkę czerwcowej nocy.

Cywińska spektakl komplementowała, Branieckiemu wzruszenie odbierało głos. A potem wszyscy poszli na oranżadę, sznytki i szneki - czyli teatralny bankiet rodem z PRL-u, by konwencji powrotu do 1981 r. całkiem stało się zadość.

Popijali czerwoną oranżadę świadkowie i bohaterowie Czerwca' 56: Jan Suwart, Teofila Kowal i Romek Strzałkowski - historycznie najmłodszy uczestnik czerwcowych wydarzeń.

Popijał twórca pomnika Czerwca' 56 Adam Graczyk, autorka pierwszej monografii o Czerwcu' 56 - profesor Zofia Trojanowiczowa i poeta Roman Chojnacki.  

Popijali aktorzy wcielający się w historyczne postacie Czerwca' 56 w 1981 r. i grający w spektaklu 2013: Zbigniew Grochal, Andrzej Lajborek...

Pojawiło się wreszcie na peerelowskim bankiecie dwóch Włodków Branieckich: ten prawdziwy i aktor (Mariusz Zaniewski), który zagrał go w Gorączce czerwcowej nocy.

Momentami trudno było dociec kto tu jest naprawdę, a kto tylko dzięki aktorskiej kreacji? Kto jest żywy, a czyj duch właśnie nawiedza teatr? Bo w spektaklu Brzyka i Śpiewaka przenikają się światy: realny i teatralny, historyczny i mitologiczny. Rok 1956 z 1981, a 1981 z 2013... Twórcy Gorączki... przetasowują postacie, wyciągają je ze "swoich czasów", przenoszą z 1956 r. w 1981 r., z 1981 w 2013. I z powrotem. - Ludzie w 1981 to byli spadkobiercy osób z 1956. My zadajemy sobie pytanie, gdzie są synowie 1981 roku. Gdzie jest kolejna sztafeta? - mówili przed spektaklem Brzyk i Śpiewak.  

Dlatego jesteśmy w ich spektaklu także my - widzowie 2013. Siedzimy na scenie, którą aktorzy odstępują nam, grając między rzędami widowni. Od wejścia śledzi nas kamera. Ustawiona w foyer teatru przez cały spektakl rejestruje wydarzenia "z offu": przechodniów na ulicy Dąbrowskiego, aktorów, którzy opuszczają scenę... Choć czy to naprawdę jest "off"? A może właśnie główna scena jest tam, a "off" tu gdzie siedzimy, na Dużej Scenie?...

W finale przed teatr podjedzie policyjny radiowóz, a dwaj funkcjonariusze zaaresztują Korę - mitologiczną postać, którą twórcy spektaklu przenieśli z Nocy listopadowej Wyspiańskiego. Ale Kora w Gorączce czerwcowej nocy jest też Wyrzutem Sumienia. Między kwestiami z dramatu Wyspiańskiego wyrzuca z siebie wszystko to, co przez cały spektakl wydaje się pulsować pod skórą: "wyzysk, Od:zysk, Stolarska, Piotr Śruba..." - hasła, które w Poznaniu 2013 brzmią jak zbiorowy rachunek sumienia.

Kim w tym kontekście jest bezdomny, którego spotykam po premierze opartego o ścianę Teatru Nowego, próbujący wyciągnąć parę groszy od bankietowych gości? Puentą spektaklu, która tworzy się całkiem przypadkiem? Czy najprawdziwszym, najbardziej realnym bohaterem Gorączki czerwcowej nocy, który wcale nie pojawia się tego wieczoru przypadkiem? Może dowiem się za iks lat, gdy jakiś reżyser z pokolenia 2030, 2040, 2056... zrobi spektakl o premierze 16 listopada 2013. Może.

Sylwia Klimek

  • "Gorączka czerwcowej nocy"
  • Reżyseria, scenografia: Remigiusz Brzyk
  • Dramaturgia: Tomasz Śpiewak
  • Premiera: 16.11.2013
  • Teatr Nowy, Duża Scena