Kultura w Poznaniu

Opinie

opublikowano:

Grabaż po trzydziestce

W minionym roku Krzysztof Grabaż Grabowski obchodził trzydziestolecie scenicznej działalności. Na początku grudnia ukazały się dwa wydawnictwa, będące swoistym podsumowaniem tego jubileuszu: płyta CD i DVD. Dodajmy, że obie z zupełnie innym materiałem.

. - grafika artykułu
.

Płyta CD zawiera czternaście piosenek, które nagrywały dwa zespoły Grabaża: Pidżama Porno i Strachy Na Lachy. To utwory wybrane przez artystę, jak sam przyznaje, z niemałym trudem. Co ważne, zabrakło tu przynajmniej kilku wielkich hitów. Ale też wybrał tu ponoć te najważniejsze dla siebie piosenki, które były raczej niedocenione przez publiczność. Choć przecież trudno powiedzieć, by na przykład Ezoteryczny Poznań Pidżamy Porno nie był lubiany przez fanów.

Sto minut Jarocina

Bardzo się cieszę, że artysta zdecydował się przypomnieć takie znakomite piosenki, jak choćby rytmiczny, rockowy, ale i "po grabażowemu" ujmująco melodyjny Doniebawzięci czy kończące płytę niemal metafizyczne, nieco beatlesowskie Radio Dalmacija. Najciekawsza na płycie jest chyba jednak nowa wersja piosenki Nikt tak pięknie nie mówił, że się boi miłości w fascynującej elektro-popowej aranżacji, przygotowanej przez Grabaża i Toma Horna. Choć nie jestem zapalonym entuzjastą takiej estetyki, ciekawie byłoby posłuchać całej płyty w podobnej konwencji. Z kolei płyta DVD jest wiernym zapisem koncertu Grabaża i jego zespołów podczas ostatniego festiwalu w Jarocinie. To zapewne najważniejszy ubiegłoroczny występ obu grup i najistotniejszy punkt programu Jarocina 2014. Dlaczego? Wystarczy obejrzeć ten świetnie zrealizowany i znakomicie brzmiący, blisko stuminutowy zapis. Emocje są ogromne już od pierwszej chwili. Całość zaczyna się od chóralnego Sto lat odśpiewanego przez wielbicieli już w momencie, gdy artyści wychodzą na scenę. Potem kilku- czy kilkunastotysięczna publiczność co chwila włącza się w kolejne utwory, śpiewając je razem z Grabażem. Kwintesencją jest tu piosenka Piła tango, której całą pierwszą zwrotkę i refren słyszymy w wersji wielbicieli Grabaża zaśpiewanej na tysiące gardeł.

Szapoklak i znakomici goście

W repertuarze wieczoru piosenki obu zespołów zostały nieco wymieszane. Dłuższy set piosenek Pidżamy - pod koniec pierwszej połowy wydawnictwa - związany był z częściową zmianą muzyków na scenie, a zasygnalizowany został włożeniem przez Grabaża słynnego szapoklaka (który był od lat jego scenicznym atrybutem, gdy śpiewał z tym zespołem). Słuchając Pidżamy, można zrozumieć, dlaczego Grabowski ogłosił, że był to jej ostatni koncert w tym składzie. Nie wszyscy muzycy są w bardzo dobrej formie. W drugiej części słyszymy znów utwory obu grup, grane przez członków Strachów. Całość brzmi świetnie. W programie było dwadzieścia utworów, niemal same hity, m.in. Dzień dobry, kocham cię, Twoja generacja, Stąpając po niepewnym gruncie, Żyję w kraju czy Ezoteryczny Poznań. Atrakcji koncertowi dodawał też udział gości: Kasi Nosowskiej, Muńka Staszczyka i Damiana Lange z Transsexdisco. Bezdyskusyjnie najważniejszy na scenie był jednak Grabaż i koledzy z jego zespołów. Całość kończy, symbolicznie zresztą, Pasażer Iggy'ego Popa z polskim tekstem Grabowskiego, zapewne ostatni zarejestrowany utwór "tamtej" Pidżamy. W nowy rok Grabaż wkracza z obietnicą powrotu Pidżamy Porno na koncertowe sceny w nowym składzie. Czekamy na jej pierwszy po latach występ w Poznaniu...

Tomasz Janas

  • "Grabaż 30" - płyty CD i DVD
  • wyd. SP Records