Kultura w Poznaniu

Opinie

opublikowano:

Dusza skrzypiec bierze się z człowieka

Zanim Henryk Wieniawski na dobre zadomowi się w Poznaniu w ramach tegorocznej edycji Międzynarodowego Konkursu Skrzypcowego, 15 września w osobie Krzysztofa Jakowicza odwiedził Bazar Poznański, by - tak jak przed stu pięćdziesięcioma laty - wybrzmiała w jego wnętrzu muzyka wirtuoza.

. - grafika artykułu
Fot. RR Studio

W koncercie z cyklu "Wieniawski znów w Bazarze", zatytułowanym tym razem "Skrzypce z polską duszą", wystąpili skrzypek Krzysztof Jakowicz i pianista Robert Morawski. I choć to Krzysztof Jakowicz ze swadą pełnił rolę gospodarza koncertu, głównym jego bohaterem miały być właśnie skrzypce. I to nie jeden, ale aż siedem instrumentów - każdy ze swoją historią, ze swoim twórcą lutnikiem i wreszcie - każdy z unikalną duszą.

Sześć z nich to skrzypce wykonane przez polskich lutników w XX i XXI wieku (najmłodsze nie skończyły jeszcze roku, to nagrodzony w tegorocznej edycji Międzynarodowego Konkursu Lutniczego im. Wieniawskiego w Poznaniu instrument Krzysztofa Krupy). Na początku wieczoru artysta zaprezentował je publiczności po kolei, niczym na degustacji, wykonując na każdych ten sam fragment "Koncertu skrzypcowego g-moll" Maxa Brucha. Dzięki temu goście od razu zostali niejako zmuszeni do wyostrzenia słuchu na barwę poszczególnych instrumentów. Występujący na koncercie muzycy przygotowali program złożony z polskich w większości miniatur skrzypcowych, jak twierdził Krzysztof Jakowicz - skrupulatnie dobranych do walorów każdego instrumentu.

Próba uosobienia Wieniawskiego

Interpretacje Krzysztofa Jakowicza okazały się bardzo intuicyjne, spontaniczne. Zwłaszcza dziś, w dobie intelektualizowania wykonawstwa muzyki klasycznej i dogłębnego rozważania każdej nuty, estetyka skrzypka przywodziła na myśl szkołę dawnych mistrzów. Jego ekspresja była silnie romantyczna, odznaczała się szczególnym podkreślaniem najmniejszych przejawów wirtuozerii w tych lirycznych w dużej mierze kompozycjach, jakie artysta wybrał do programu swojego recitalu. Złożyły się na niego m.in. śpiewne "Menuet" i "Melodia" Paderewskiego, "Romans" Aleksandra Zarzyckiego czy "Margerytki" Siergieja Rachmaninowa.

Zgodnie z tytułem koncertu nie mogło zabraknąć kompozycji Henryka Wieniawskiego. Jego twórczość reprezentował tego wieczoru "Polonez A-dur", w którym Krzysztof Jakowicz osiągnął apogeum swojej wirtuozowskiej prezencji, próbując chyba poczuć się jak ów romantyk we własnej osobie. W tle tej kreacji towarzyszący mu pianista Robert Morawski brzmiał - i prezentował się - dużo delikatniej, zdecydowanie bardziej salonowo i raczej "akompaniująco".

Lekarz duszy i skrzypiec

O duszy skrzypiec powiedziano już wiele pięknych słów, znaleziono mnóstwo poetyckich porównań. Wystarczy zauważyć, że choć często mawia się, że "coś ma duszę", tylko w przypadku instrumentu smyczkowego określenie to pozostaje tak dosłowne, a zarazem tak tajemnicze i nieprzeniknione. Z opowieści Krzysztofa Jakowicza - barwnych, wzruszających i niekiedy zabawnych - bez trudu można było wyciągnąć wniosek, że sekretem brzmienia najpiękniejszych instrumentów jest połączenie duszy lutnika i wykonawcy, którzy nieustannie wzajemnie się inspirują.

- Lutnicy to jest taki naród, który nie tylko rzeźbi w drewnie, ale to po prostu dobrzy ludzie - mówił Jakowicz, ze wzruszeniem przytaczając znaną sobie tylko z opowieści historię o tym, jaki fortel przed wieloma laty zastosowali lutnik Feliks Konstanty Pruszak i skrzypek Tadeusz Wroński, aby przekonać przełożonego, by pozwolił kupić Wrońskiemu wymarzone skrzypce. Wspomniał także wydarzenie zaledwie z przedednia koncertu, kiedy to poznański lutnik Krzysztof Krupa zdążył skorygować mu jeszcze ten sam, zbudowany w 1927 roku, instrument. - Troszkę mi duszę poprawił - zdradził publiczności, uśmiechając się równocześnie do obecnego na sali Krzysztofa Krupy. A w uśmiechu tym było tyle wdzięczności i rozrzewnienia, że nie wiadomo było, czy wciąż mówi tylko o skrzypcach.

Magdalena Mateja

  • koncert "Wieniawski znów w Bazarze: Skrzypce z polską duszą", Krzysztof Jakowicz - skrzypce, Robert Morawski - fortepian
  • Bazar Poznański
  • 15.09