Kultura w Poznaniu

Opinie

opublikowano:

Co było, jest i będzie

Na wystawie w nieprzypadkowym miejscu, bo w Muzeum Archeologicznym, sztuka współczesna i archeologia po raz kolejny toczą ze sobą dialog. "Arche Archeo Archeologia" powstała dzięki współpracy z Uniwersytetem Artystycznym im. Magdaleny Abakanowicz w Poznaniu, przynosząc ciekawe efekty.

. - grafika artykułu
fot. Grzegorz Dembiński

To trzecia wystawa organizowana wspólnie przez te dwie instytucje. Ich celem jest pokazanie, czy i jak artyści współcześni mogą czerpać z badań archeologicznych. Tym razem do projektu zaproszeni zostali przede wszystkim ci, którzy swoje działania twórcze koncentrują na małych formach: rzeźbiarskich, malarskich, graficznych i innych. Należy jednak zaznaczyć, że poszukiwanie w archeologii - dziedzinie, która obejmuje różne przejawy działalności człowieka na świecie, a więc także kulturę - impulsu do podejmowania aktywności artystycznej przeplata się z oczywistą sugestią, że archeologia, badająca przeszłość, także nosi w sobie pierwiastek twórczy. Moc kreacji wypływa natomiast nie tylko z człowieka, ale jest właściwością wszystkiego, co go otacza. Całej materii, która zmienia się i wpływa tym samym na przekształcanie także niematerialnych struktur rzeczywistości. Śladem tego jest w równym stopniu zmiana warunków życia, czego rozpoznaniu służą m.in. badania archeologiczne, jak i wizualność postrzegana jako efekt ewolucji i konsekwencja upływu czasu.

Swoje miejsce znajduje w tym także myśl o kondycji człowieka, jego emocjach, uczuciach i przywiązaniu, nadawaniu znaczenia. Ten wątek, osobisty i sięgający do wnętrza, podejmuje m.in. Robert Bartel w wieloznacznej, bardzo lirycznej pracy zatytułowanej "Nauka spadania".

Artyści pytają nie tylko o to, jak zmienił się świat, ale - co wydawać się może paradoksalne - jaki będzie. Wiedza o tym, co było, służy odkrywaniu lub przynajmniej (dzięki już posiadanej wiedzy o cykliczności przemian) przewidywaniu tego, jak będzie w przyszłości. Do tego wątku odwołują się również obrazy Magdaleny Kasprzak, a wśród nich "Pocztówka z końca świata". Twórcy przywołują historie z przeszłości, nierzadko bardzo osobiste, związane z rodziną czy po prostu takie, których wymiar i waga uznane zostały przez nich za istotne. Biorą pod uwagę także przemiany społeczne, geopolityczne, jak chociażby przymusowe migracje ludności na przestrzeni wieków. Do tych motywów odwołuje się, np. Natalia Brzezińska w "Zostawiłem swoją ziemię".

Twórcy szukają interesujących form plastycznych, powstałych bez udziału człowieka, ale pod wpływem natury i czasu. Odczytywać można w tym refleksję na temat jego upływu i znaczenia teraźniejszości w procesie zachodzących transformacji. W końcu nic nie jest na zawsze. Zakotwiczenie w badaniu tego, co dawne, daje potomnym możliwość odkrywania prawdy, ale również snucia dywagacji na temat przeszłości - często różnych, niekiedy nawet skrajnie odmiennych i wrogich wobec pozostałych.

Ekspozycja przygotowana została na dziedzińcu Muzeum Archeologicznego oraz w piwnicy muzealnej - miejscu - jak można powiedzieć - o charakterze "archeologicznym". Rozpoczęcie zwiedzania na dziedzińcu pozwala od razu wejść na wystawę, czy może raczej w wystawę, i snutą przez zgromadzone prace opowieść. Przykłady dzieł sztuki współczesnej nie narzucają tutaj swojej obecności, nie są intruzami, którzy dezintegrują zastaną rzeczywistość. Konieczne jest nawet, aby dobrze przyjrzeć się przestrzeni, wyostrzyć wzrok, zajrzeć w każdy kąt i zakamarek, aby nie ominąć żadnej z małoformatowych prac. Nie widzę w tym szkody ani działania na przekór widzom. Kojarzę to raczej z poszukiwaniem, a nawet badaniem przestrzeni, wcieleniem się w rolę archeologa, który czyta opowieść również o sobie. Jedyne, co być może wymagałoby pewnej zmiany, to wysokość postumentów, na których umieszczono formy rzeźbiarskie. Nie wszystkie są dobrze widoczne i nie każdą można dokładnie obejrzeć, dotyczy to chociażby "Portretu podwójnego" Emilii Boguckiej.

Jeszcze lepszy efekt "poszukiwawczy" uzyskano we wspomnianej piwnicy, gdzie architektura miejsca i jego usytuowanie wręcz narzucają nam przyjęcie roli odkrywcy, który znaleźć może niestandardowe "wykopaliska". Takie jak na przykład biurko archeologa, czyli "Sfalsyfikowaną archeologię" Katarzyny Klich, która w swojej pracy porusza problematykę obecności rzeczy, nadawania im znaczeń i statusu, a także autentyczności i przemijalności. W moim przekonaniu praca ta nawiązuje również do niezwykle ważnego i aktualnego, a przy okazji kontrowersyjnego tematu tworzenia przy użyciu dostępnych technologii i sztucznej inteligencji. Można, jak sądzę, śmiało stwierdzić, że o ile AI i drukarki 3D są wykorzystywane coraz częściej w różnych obszarach naszego życia, o tyle falsyfikowanie rzeczy innymi metodami, wydaje się czymś niemalże archaicznym. Jednocześnie obejrzeć możemy też realizację stworzoną w technice druku 3D - "Macierz" Konrada Smeli.

Do form znalezisk archeologicznych nawiązuje także inna praca, a mianowicie "Przedostatnia taka skrzynka" Wiesława Napierały. Nie wiemy, co znajduje się wewnątrz niej. Widzimy tylko stronę zewnętrzną, tworzoną przez wyryte napisy i przedstawienia. Gdzieś w tym wszystkim błąka się wyważona ironia. Wystarczy spojrzeć na jedno z przedstawień, gdzie zobrazowano biblijnych pierwszych ludzi w towarzystwie węża i na tle drzewa poznania. A może wcale nie jest to kpina? Może czai się za tym istotne pytanie o to, skąd pochodzimy i dokąd zmierzamy oraz jakie do tej pory poznaliśmy i stworzyliśmy na ten temat koncepcje?

W podobnym tonie, w którym uwidacznia się i dowcip, i poważna w gruncie rzeczy refleksja, utrzymany jest charakter "Ostatniego grajka ulicznego" Norberta Sarneckiego. Praca przedstawia szkielet dinozaura, tytułowego muzykanta, ze skrzypcami w łapach.

Wielość pojawiających się motywów i form wyrazu artystycznego sprawia, że organizacja kolejnych wystaw sztuki współczesnej odwołujących się do archeologii zdaje się niezmiennie uzasadniona, potrzebna i interesująca. Ekspozycji towarzyszy katalog, z którego dowiedzieć się można więcej o każdej z 29 prezentujących prace osób. W wielu przypadkach pojawiają się także informacje o koncepcji artystycznej i stojącym za wybranym dziełem pomysłem. Z pewnością jest to wartościowe, choć nie zamyka - na szczęście - na interpretacje własne. A tych może być wiele.

Justyna Żarczyńska

  • "Arche Archeo Archeologia"
  • Muzeum Archeologiczne
  • czynna do 28.02

© Wydawnictwo Miejskie Posnania 2025