Kultura w Poznaniu

Opinie

opublikowano:

Bez uprzedzeń

Dla poznańskiego antropologa i fotografa dokumentalisty Michała Sity spektakularny show - Orzeł i Krzyż, który podziwiać można w Murowanej Goślinie, stał się pretekstem do obserwacji, jak organizacja takich widowisk wpływa na nasze rozumienie historii. Jego wystawę Historia Polski można oglądać do 8.09 w Galerii Fotografii pf.

Fotografie z wydarzenia są oprawione w białe ramki i wiszą wszystkie (jest ich barszo dużo) na czerwonej ścianie. Stoi pod nimi zwiedzający mężczyzna, który jednej z fotografii robi zdjęcie telefonem. - grafika artykułu
fot. Grzegorz Dembiński

Od ośmiu lat w czerwcu w Murowanej Goślinie Stowarzyszenie "Park Dzieje" organizuje  historyczne widowisko plenerowe Orzeł i Krzyż. W spektaklu epizody z historii Polski odgrywa zespół aktorów złożony z około 400 miejscowych wolontariuszy. To największe tego typu przedsięwzięcie w kraju łączące muzykę z efektami pirotechnicznymi, scenami kaskaderskimi i wyrafinowanym oświetleniem. Do przedstawień aktorzy przygotowują się przez kilka wiosennych miesięcy. Ambicją organizatorów jest integrowanie lokalnej społeczności wokół wydarzenia o charakterze patriotycznym oraz wzmacnianie u publiczności tożsamości narodowej poprzez utrwalanie obrazów i mitów historii Polski.

Michał Sita po raz pierwszy do Murowanej Gośliny przyjechał z aparatem w 2020 roku. Fotografował próby do przedstawienia bez scenografii, grających w nim wolontariuszy bez kostiumów. Rejestrował gesty znane ze scen batalistycznych, wykorzystując konwencję podchwytywania obrazu z mrożącym kadr światłem flesza. Charakterystyczna technika nadała zdjęciom dokumentalnym efekt odrealniający, a w przypadku zdjęć z prób wzmocniła efekt groteskowości. Intencja fotografującego była czytelna. Twórca ironizował, był sarkastyczny. Zdjęcia te składają się na wydaną trzy lata temu Historię Polski - zeszyt ćwiczeń vol. 1.

Rok później Sita wrócił do Murowanej Gośliny już nie tylko jako dokumentalista, ale też antropolog. Został wolontariuszem-aktorem, wziął udział w próbach i odegrał swoje role w czerwcowym spektaklu. Podczas pracy wykonywał zdjęcia zawieszonym na szyi aparatem, który automatycznie co sekundę rejestrował obraz. Oprócz tego zbierał relacje od wolontariuszy biorących udział w spektaklu i jego producentów. Pokłosiem tych działań jest druga publikacja  - Historia Polski vol. 2 i wystawa. Powstaje też praca doktorska na Wydziale Antropologii i Kulturoznawstwa UAM.

Aranżacja wystawy autorstwa Anny Pilawskiej-Sity jest ascetyczna i perswazyjna zarazem. Korytarz Galerii pf dzięki subtelnemu oświetleniu, wyciemnieniu okien, podkreśleniu łuków sklepienia, narzuca skojarzenia z architekturą świątynnych naw. Prezentację obrazów na ścianie rozpoczyna zestawienie ryciny Jana Matejki wypożyczonej z Muzeum Narodowego i jednej z zabawnych fotografii, które Sita wykonał podczas pierwszej wizyty w Murowanej Goślinie. Ale już na wstępie autor wprowadza nas w konsternację, bo jego Historia Polski nie zaczyna się tak naprawdę od monumentalnego Matejki, lecz skromnej notatki ołówkiem. Scena woja z mieczem w różowym T-shircie i szortach raczej też nie będzie "krzepić serc". Rolę oszałamiającej rozmiarami panoramy odgrywa z kolei niepozorne zdjęcie sfotografowanych od tyłu konstrukcji trybun Parku Dzieje z zamkniętymi skrzyniami na pierwszym planie. Sita nie podpisał obrazu, jak miał w praktyce Matejko, ale widz mógłby, nie myląc się zbytnio, nazwać go "Historią w budowie".

Kolejno oglądamy pakiet kadrów zza kulis. A w finale wystawy 76 równoważnych formatem zdjęć rozłożonych w tryptyku - centralnie 36 i po 20 na bokach. Aranżację sugerującą ołtarz trójdzielny zamykają marmurowe postumenty z dwoma częściami publikacji książkowych, wspomnianej już wcześniej Historii Polski, zeszyt ćwiczeń vol. 1, a także nowej, ze zdjęciami z ostatniej edycji.   

Tryptyk jako centralna część wystawy składa się ze zdjęć, które Sita wykonał, odgrywając role Woja Rusa niosącego pochodnię, woja Mieszka I przyjmującego chrzest, rycerza Bolesława Śmiałego biorącego udział w zamordowaniu biskupa Stanisława, księdza odprawiającego pasterkę i święcącego koszyczki wielkanocne, rosyjskiego wojaka wlokącego po ziemi Rejtana, a także więźnia Auschwitz i nazistowskiego żołnierza pędzącego więźniów do obozu koncentracyjnego. Fotografie wykonane automatycznie są przeważnie poruszone i niewyraźne. Mozaika zdjęć w tryptyku może wprowadzać widza w zagubienie - z jednej strony symetria i porządek układu, z drugiej ich niepokojące rozedrganie w treści.

We wstępie do wystawy autor notuje: "Obrazową inspiracją i punktem odniesienia dla twórców tego plenerowego widowiska jest malarstwo Jacka Malczewskiego, Artura Grottgera, Józefa Chełmońskiego, a zwłaszcza Jana Matejki. Zakorzenione w zbiorowej świadomości Polaków obrazy przeszłości urzeczywistniają się w performatywnym działaniu. Na plenerowej scenie niemal jednocześnie materializują się wydarzenia, symbole, przedmioty, postaci i gesty składające się na rdzeń polskiej mitologii narodowej".  

Sita, wcielając się w role aktorskie i odejmując kamerę od oka, każąc jej przy tym automatycznie zwalniać migawkę, pozornie tylko obiektywizuje opowieść zdjęciową z "wnętrza" procesu powstawania spektaklu. W praktyce ani na moment nie przestaje być świadomym fotografem, poszukującym kadrów będących formalnie i treściowo przeciwieństwem obrazów mistrzów polskiego malarstwa patriotycznego. W tym sensie narracje z obu części publikacji książkowych wzajemnie się uzupełniają, spotykając na wystawie. W pierwszej dystans autora wobec idei wzmacniania stereotypów, mitów historycznych, budowania tożsamości wokół idei narodu i wiary jest wyrażony wprost. Natomiast w drugiej części książki i w konstrukcji wystawy ów dystans jest zawoalowany - postawa badacza, nieuprzedzonego obserwatora pozwala Sicie na pogłębioną dyskusję z publicznością o charakterze prób "organizowania" wyobraźni historycznej wokół inicjatyw takich jak Park Dzieje.

Aranżacja wystawy sugerująca miejsce świątynne, które należy traktować z odpowiednią estymą, historia "na ołtarzu" - nie pozostawiają jednak wątpliwości, ćwiczenia z historii Polski, wielokrotne eksploatowanie mitów, podane z iście hollywoodzkim rozmachem nie mogą ułatwiać zrozumienia i wywoływać krytycznej refleksji wobec naszych wspólnych dziejów. W tym sensie Sita po mistrzowsku zadaje pytania i zaprasza do rozważań o tym, do czego służy nam historia narodowa oraz w jaki sposób ją rekonstruujemy i reprodukujemy.

Grzegorz Dembiński

  • wystawa Michała Sity, Historia Polski
  • CK Zamek, Galeria Fotografii pf
  • czynna do 8.09

© Wydawnictwo Miejskie Posnania 2024