Valdimar Jóhannsson w swoim debiucie pełnometrażowym Lamb pokazuje, jak niewiele trzeba, by zamknąć się w wyobrażonym świecie pełnym fantazji i cudów, jeśli wcześniej przeżyło się niewyobrażalną traumę. Zwłaszcza, gdy mieszka się na odludziu.
Valdimar Jóhannsson w swoim debiucie pełnometrażowym Lamb pokazuje, jak niewiele trzeba, by zamknąć się w wyobrażonym świecie pełnym fantazji i cudów, jeśli wcześniej przeżyło się niewyobrażalną traumę. Zwłaszcza, gdy mieszka się na odludziu.
Muszę przyznać, że jestem wobec tej książki nieco bezradna. I nie chodzi tu o zabawę słowami z tytułem Ucieczka od bezradności Tomasza Stawiszyńskiego. Moja bezradność bierze się stąd, że z jednej strony autor mnie urzekł; z drugiej jednak nieco rozczarował.
Matrix z 1999 roku był wyjątkową mozaiką nawiązań do dzieł filozofii, sztuki i popkultury, natomiastMatrix Zmartwychwstanianawiązuje przede wszystkim do... Matrixa.
22 grudnia 1858 roku urodził się Giacomo Puccini, a już dwa dni później przypadają Święta Bożego Narodzenia. W operowym świecie króluje wówczas Dziadek do orzechów, a Puccini i jego operowi koledzy po fachu ustępują miejsca słynnemu baletowi. Pechowa data urodzin ginąca w przedświątecznej atmosferze? Bynajmniej.
Laureatką Wrocławskiej Nagrody Poetyckiej Silesius 2021 została Kamila Janiak, wydawana w poznańskim WBPiCAK-u poetka i wokalistka. W zwycięskim zbiorze - Zakaz rozmów z osobami nieobecnymi fizycznie - do poezji wtargnęła "pandemiczność", jeden z najbardziej ryzykownych motywów literackich.
Tomasz Wolski swoim 1970 udowadnia, że dokumenty historyczne nie muszą powstawać jedynie dla ściśle określonego grona odbiorców - historyków i pasjonatów przeszłości. Prosty zabieg animacyjny sprawia, że jego najnowsze dzieło non fiction ogląda się jak najwyższej klasy thriller polityczny. Tym bardzie przerażający, że prawdziwy.
"Dom" to chyba najczęściej pojawiające się w sztuce Gdzieś daleko stąd słowo. Nie bez przyczyny. Nie zawsze chodzi o konkretny budynek, choć może chodzić. Nie zawsze chodzi o konkretne miejsce, choć też może. Może to słowo bardziej oznacza nasz wolny wybór co do tego, gdzie i jak chcemy żyć? A może jest symbolem całej naszej historii?
Tak, wiem, to głupie. Jak wieszcz wampirem? Toż to przecież wieszcz jednak, świętość narodowa nie do skalania. No nie można tak! I że jeszcze niby żyje we współczesnej Warszawie? Litości! Co to za koncept?! Odpowiadam: znakomity!
Ważne historyczne momenty i okresy, takie jak upadek Związku Radzieckiego, najczęściej prezentowane są w formie dokumentalnej, ale Lauri Randla, estoński reżyser, w Żegnaj, Związku Radziecki wybrał nostalgiczną, fabularną podróż, w trakcie której dziejowe przemiany ukazane zostają z perspektywy dorastającego dziecka.
Chociaż mam wewnętrzny opór przed filmami z budżetem 100 milionów dolarów, próbującymi wiarygodnie opowiadać o biedniejszych warstwach społeczeństwa, to jednak nazwisko magika kina Stevena Spielberga nie pozwoliło mi przejść obok nowej wersji West Side Story obojętnie.
Miasto dzikich bestii to dowód na to, że kolumbijska kinematografia nie chce ograniczać się do tematu rozliczania się z wojną domową, która trwała przez pięć dekad i oficjalnie zakończyła się zaledwie kilka lat temu, w 2016 roku. Reżyser Henry Rincón wybiera drogę kina bardziej osobistego, prezentującego życie młodego człowieka po krwawym narodowym konflikcie.
Co do naszego życia ma pańszczyzna? Przecież to relikt przeszłości, symbol minionych wieków, czasów wyzysku. Już jakiś czas ukrócono ten niegodny proceder na rzecz wolności i otwartości. Dostęp do edukacji jest przecież powszechny, szanse na zaistnienie i karierę ma każdy. I każdy jest również kowalem swojego losu. Rośnie samoświadomość, a samorozwój to słowo-klucz, prawie nie schodzi nam z ust. Co prawda mamy jakieś tam problemy, ale to już całkiem inna historia, czyż nie?
Koncert z okazji 34. urodzin Pidżamy Porno mógł zadowolić fanów grupy w każdym wieku: zarówno tych, których nie było na świecie, gdy zespół wydawał swoje ostatnie albumy przed dłuższą przerwą, jak i tych, którzy towarzyszą Grabażowi z ekipą od samego początku.
Bohaterowie Ciemnego lasu wyruszają w stronę góry w poszukiwaniu wielkiej jaskini. Wakacyjne poszukiwania okazują się w tym niemieckim filmie nie tylko największą przygodą ich życia, ale i sposobem na zmierzenie się z trudną relacją z ojcami. Na świat tej opowieści padają też jeszcze głębsze cienie, co czyni ją najbardziej nieoczekiwanym tytułem tegorocznej edycji Międzynarodowego Festiwalu Filmów Młodego Widza Ale Kino!
Nareszcie rozpoznałam, co każdego dnia grucha na drzewie pod moim oknem. Żaden tam gołąb, lecz pełen godności grzywacz!
- Latająca ryba nie może utonąć - pocieszają się wzajemnie wnuczka Kenza z dziadkiem Weljo. Ich doświadczenie bezmiernej utraty - nie tylko najbliższej, kochanej osoby, ale i ziemi czy własnej tożsamości, jest tematem Buladó. To film drugi Eché Janga, w którym reżyser stawia pytania o przyszłość swojego ojczystego Curaçao.
Orkiestra Kameralna Polskiego Radia Amadeus zamyka rok 2021 w wielkim stylu. Jej dyrektor artystyczna - Agnieszka Duczmal - za wybitne osiągnięcia otrzymała w zeszłym miesiącu Diamentową Batutę, a ostatni poznański koncert wykonuje wespół z jedną z najbardziej rozpoznawalnych postaci polskiego jazzu - Leszkiem Możdżerem.
- Bośnia jest nadal krajem bardzo trudnym. Jeżeli zwrócisz uwagę na wiadomości z obszaru byłej Jugosławii, zawsze zobaczysz nagłówki o politykach lub jednym konkretnym polityku, starającym się zdestabilizować kraj albo zerwać traktat pokojowy. Wciąż pojawia się kwestia separatyzmu - opowiadał po seansie Białej Twierdzy reżyser filmu Igor Drljača. - Młodzi ludzie bezustannie żyją na krawędzi. Niektóre rzeczy przestają brać na serio, bo mają poczucie, że to tylko zagrywki dla przykucia uwagi.
Brazylijczyk Cássio Pereira dos Santos za sprawą Valentiny pokazuje, że problemy i uprzedzenia, z jakimi muszą mierzyć się młode osoby transpłciowe, nie różnią się znacząco od siebie bez względu na to, pod jaką szerokością geograficzną występują.
Wydaje się wręcz nieodpowiednie, aby powiedzieć, że wystawa Boję się, że kiedyś będzie za późno w Galerii Miejskiej Arsenał to wystawa prac Patryka Różyckiego. Oznaczałoby to, że elementem tożsamym z artystą są jego obrazy, szkice, rysunki, natomiast cała reszta to w mniejszym lub większym stopniu aranżacja powstała według pomysłu kogoś innego. A tak nie jest.