Tak było przy poprzednich edycjach. Wiele wskazuje na to, że i tym razem festiwalowe wydarzenia nie pozostawią słuchaczy obojętnych. Za ideę i punkt wyjścia Nostalgii przyjmuje się konfrontację tradycji ze współczesnością. Już inauguracyjny koncert, podczas którego jako gość honorowy wystąpił ormiański kompozytor Tigran Mansurian, zaznaczył się silnymi kontrastami.
W nostalgiczny nastrój wprowadziły słuchaczy już od pierwszych dźwięków kojące pieśni Komitasa, w oryginale spisane na śpiew z fortepianem (od lat pojawiające się na festiwalu). Tym razem struny głosowe zostały zastąpione czterema strunami wiolonczeli. Niemiecka artystka Anja Lechner wypełniła je europejskimi środkami - sposobami zdobienia dźwięku, budowania frazy, nie zabierając jednak pieśniom nic z ich rodzimej surowości. W tym instrumentarium melodie brzmiały prosto już wręcz na granicy naiwności, ale w prostocie tej delikatnie i tęsknie. Śpiewna, ale ascetyczna przy tym furtka do dalszego poddania się festiwalowym dźwiękom została otwarta.