Kultura w Poznaniu

Kultura Poznań - Wydarzenia Kulturalne, Informacje i Aktualności

opublikowano:

Odszedł Wojtek Juszczak

Twórca dwóch znakomitych poznańskich festiwali: Made in Chicago i Animatora, szef artystyczny Estrady Poznańskiej, zmarł w środę w Poznaniu. 

Wojtek Juszczak. Fot. archiwum prywatne - grafika artykułu
Wojtek Juszczak. Fot. archiwum prywatne

Na pierwszy koncert jazzowy zaprowadził go już w podstawówce jego starszy kuzyn. Dobrze trafili - grał The Quartet, Sun Ship i Extra Ball. To były złote lata polskiego jazzu. Zaraził się. Przez lata mieszkał blisko Biblioteki Raczyńskich. Był częstym gościem tamtejszej płytoteki, w ten sposób poznał całą historię muzyki.

Jazzem z Chicago, który przeniósł potem w postaci festiwalu do Poznania, zauroczył się w 1982 r. Usłyszał w radiu transmisję koncertu Art Ensemble of Chicago z warszawskich Manewrów Jazzowych. Kontrast absolutnej swobody grania z tym, co było wówczas na ulicach polskich miast, sprawił, że zakochał się w tej muzyce od pierwszego wejrzenia. I tej miłości pozostał wierny do końca.

Co najbardziej cenił w muzyce? Otwartość na różne inspiracje, odwagę i piękno. I to, że... po niej nic fizycznie nie zostaje...

Rocznik 1964, całe życie związany był z Poznaniem. Studiował filozofię i historię sztuki. Zanim trafił do Estrady Poznańskiej, pracował jako dziennikarz w większości poznańskich mediów: zaczynał jako współpracownik Gazety Wyborczej w czasach redakcji na ul. Jeżyckiej. Później wiele lat spędził w radiu Merkury: zajmował się muzyką, publicystyką, informacją, rozrywką. Za reportaż "Zbawieni i potępieni" wspólnie z Marcelim Kwaśniewskim dostał prestiżową nagrodę polskiego radia. Współpracował też z telewizją Canal+, pracował dla TVP Poznań.

Był wielkim fanem twórczości Stefana i Franciszki Themersonów - organizował w Poznaniu ich festiwal i wystawę w Centrum Sztuki Współczesnej Zamek Ujazdowski w Warszawie. W tym roku na Animatorze - który obok Made in Chicago - Wojtek powołał do życia, odbył się retrospektywny przegląd twórczości słynnego awangardowego małżeństwa. Wojtek z powodu ciężkiej choroby nie mógł wziąć w nim udziału...

Pożegnanie Wojtka Juszczaka odbędzie się w najbliższy wtorek, 6 sierpnia na cmentarzu na Nowinie. O godz. 12 rozpocznie się msza św., o godz. 12.45 pogrzeb.

Sylwia Klimek

  • Wojciecha Juszczaka wspomina Ewa Obrębowska-Piasecka:

Kilka tygodni temu pisał w smsie, że jedyne, czego teraz potrzebuje, to dużo siły na rekonwalescencję po operacjach.

Wielu przyjaciół trzymało za niego kciuki. Wielu przyjaciołom ciężko się pogodzić z tym, że wczoraj w nocy rak okazał się silniejszy.

Zastępca dyrektora Estrady Poznańskiej, historyk sztuki, filozof, miłośnik kina, jazzu i wyrafinowanych sztuk plastycznych. Jego różnorodne zainteresowania owocowały znakomitymi festiwalami: Animator i Made in Chicago, a także działalnością galerii w Scenie na Piętrze. Wcześniej pracował jako dziennikarz w poznańskich mediach: radiu, telewizji, prasie. Człowiek-firma. Człowiek-marka. Świetnie zorganizowany, inteligentny, dowcipny, uroczy.

Pasjonat - nie umiał niczego robić na pół gwizdka, zapalał się do kolejnych projektów, oddawał im serce i duszę. Ale równocześnie był "po poznańsku" rozsądny, wyważony i... sceptyczny.

W Sztabie antykryzysowym na rzecz poznańskiej kultury złożonym z bardzo różnych, silnych osobowości Wojtek był "osobny" najbardziej - zawsze miał wątpliwości, zawsze wsadzał kij w mrowisko, zawsze stawał okoniem. Jego uwagi, wynikające z doświadczenia i wiedzy, były bezcenne. Ale umiał też słuchać, a kiedy trzeba było podjąć decyzję - podejmował ją.

Mimo choroby pojawił się na tegorocznym Animatorze - na chwilę. Gala festiwalu była też transmitowana specjalnie dla Niego - do domu.