- Nie chcemy stworzyć ściągi, bryka z fabuły i charakterystyk postaci. Ale też nie interesuje nas totalna demolka tego tekstu, ponieważ z wyobraźnią i światopoglądem Nałkowskiej raczej się utożsamiamy, niż z nim walczymy - mówi Szymon Kaczmarek, reżyser przedstawienia.
Twórcy, podobnie jak autorka literackiego pierwowzoru, przyglądają się mieszczaństwu. - Nałkowska, patrząc na rodzącą się klasę średnią II RP, nie miała o niej najlepszego zdania. Opisywała świat prowincjonalnego miasta, sparaliżowanego brakiem pomysłu na siebie. Społeczeństwo, które jeszcze nie zdążyło na dobre odzyskać wolności, a już czuło się przegrane. Pogrążone w beznadziei i nieumiejące znaleźć wyjścia z kręgu determinizmów społecznych, finansowych i genetycznych. Społeczeństwo marzące o dużej roli odpowiedzialności i współczucia w relacjach między ludźmi, ale zupełnie niezainteresowane wprowadzaniem tych ideałów w życie. Chcemy sprawdzić, na ile ta diagnoza może być słuszna w przypadku mieszczaństwa III RP. I czy płynie z tego dla nas jakaś nauka - deklaruje reżyser.
Premiera "Granicy" odbędzie się w najbliższą niedzielę na deskach Teatru Polskiego. Kolejne przedstawienia: 16-20 grudnia.
sk, ng
- "Granica" Zofii Nałkowskiej
- adapt. i dramat. Żelisław Żelisławski, reż. Szymon Kaczmarek
- premiera: 14.12, g. 18
- Teatr Polski, Duża Scena
- kolejne spektakle: 16-20.12