Ignacy Krasicki to najwybitniejszy pisarz doby oświecenia. W zasadzie bajki, które pisał, niekoniecznie były przeznaczone dla dzieci. Jednak już w cztery lata po jego śmierci, w 1805 r., ukazała się książka Bajki Ignacego Krasickiego tudzież innych autorów... dla dzieci - miała 15 wydań (!). I tak Bajki księcia biskupa warmińskiego weszły do kanonu i budowały podstawy polskiej literatury dziecięcej. Krasicki jest wart przypomnienia, zarówno z przyczyn artystycznych, jak i pewnych prawd społecznych i politycznych, o których pisał. Myślę tu o Myszeidzie czy Monachomachii. Ale w tym roku w Poznaniu obchodzona będzie także 10. rocznica śmierci Emilii Waśniowskiej, cenionego pedagoga i świetnej poznańskiej poetki, która zmarła zdecydowanie za wcześnie. Emilia Waśniowska jest m.in. patronką Szkoły Podstawowej "Łejery" - wyjaśnia Olcha Sikorska, komisarz targów.
Dziecko i sztuka przekładu
Oprócz wspomnianych rocznic i związanych z nimi kwestii wśród wiodących tematów na Poznańskich Spotkaniach Targowych będą także: rola książki w życiu dziecka chorego oraz, po raz drugi już, sztuka przekładu. Poznań osiągnął w tej dziedzinie naprawdę dużo, a przykładem tego są niewątpliwie książki Wydawnictwa Media Rodzina. Sztuce przekładu poświęcone będzie spotkanie panelowe z udziałem dr Bogusławy Sochańskiej - laureatki Duńskiej Nagrody dla Tłumacza Literackiego 2014 i prof. Elizy Pieciul-Karmińskiej z Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza, autorek świetnych przekładów m.in. H.Ch. Andersena oraz braci Grimm.
Program Poznańskich Spotkań, po preludium, jakie tradycyjnie stanowi Czwartek Literacki w pałacu Działyńskich, wypełnią jeszcze wystawy, prezentacje, wykłady i panele dyskusyjne. Gośćmi spotkań będą znani autorzy, ilustratorzy, ale też literaturoznawcy, m.in. profesorowie Grzegorz Leszczyński, Joanna Papuzińska, Tomasz Pokrzywniak. Zapowiedziała się Fundacja ABCXXI "Cała Polska czyta dzieciom". Młodzi czytelnicy zapoznają się w sposób niezwykle atrakcyjny z pewnymi aspektami ekonomii (Zaskórniaki i inne dziwadła z krainy portfela, autorzy G. Kasdepke, R. Petru) oraz prawa autorskiego i własności intelektualnej.
Z teatrem w tle
Jedną z tegorocznych atrakcji będzie również spotkanie z Maliną Prześlugą. - Bardzo się cieszę, że będziemy mogli zaprezentować kilka jej książek, a ponieważ ten rok jest również rokiem teatru, bardzo bym chciała, żeby to spotkanie odbyło się z teatrem w tle. Chcę, żeby można było pokazać dzieciom aktora niekoniecznie żywego, czyli lalkę. Poznań ma wspaniały Teatr Animacji, którym warto się pochwalić. A smoki ze spektaklu pani Maliny są naprawdę prześliczne. To różnego typu lalki: rodzina kukiełek jest bardzo różnorodna, warto ją poznać bliżej - zachęca do wzięcia udziału w spotkaniu Olcha Sikorska. Oprócz tego poznaniacy będą mogli się przyjrzeć nowym książkom, jest ich w tym roku szczególnie dużo i są niezwykłej urody - i to dla wszystkich grup wiekowych. Będą w przyjaznych dla rodzicielskiej kieszeni cenach. Pokażą się nowe wydawnictwa, jak np. wrocławskie Wydawnictwo Warstwy z Bajkami Erny Rosenstein - To ciekawa książka z ilustracjami w klimacie Légera. Sama autorka kojarzy nam się przede wszystkim z grafiką czy malarstwem, ale to właśnie ją zilustrował pewien młody człowiek - wyjaśnia komisarz targów. - Wiem także, że Wydawnictwo Miejskie Posnania, po tym jak otrzymało nagrodę za pięknie wydaną w ubiegłym roku książkę Na wysokiej górze Krystyny Miłobędzkiej z ilustracjami Iwony Chmielewskiej, szykuje kolejną perełkę. Tym razem skojarzone z sobą zostaną Iłłakowiczówna i Chmielewska.
Czytanie słowa i obrazu
Oczywiście nie zabraknie także wystaw ilustratorów, które towarzyszą targom od samego początku. - W tym roku Salon Ilustratorów jest niezwykle bogaty. Będziemy prezentować prace ponad 40 młodych twórców, bo takie właśnie było jego założenie. Salon jest przeznaczony dla tych, którzy wchodzą w to środowisko, natomiast cykl Mistrzowie ilustracji skierowany jest do tych, którzy działają w nim już od dawna, jak Józef Wilkoń czy Bohdan Butenko - wyjaśnia Olcha Sikorska.
W tym roku w ramach cyklu Mistrzowie ilustracji zaprezentowana zostanie urzekająca wystawa Bożeny Truchanowskiej, ale oprócz tego pokazane zostaną Nagrody Polskiej Sekcji IBBY 2014 i Zlata Stuha 2014 - Nagrody Czeskiej Sekcji IBBY oraz prace finalistów europejskiego konkursu "Opowiadania na tacy" organizowanego w ramach projektu Europa a la Carte. - Będą to prace 16 ilustratorów różnych narodowości do Jasia i Małgosi. Z ciekawością obserwujemy nowe zjawisko, zaczyna się rozwijać w dziedzinie edytorstwa i ilustratorstwa europejska współpraca. I to jest właśnie novum - projekty, które są realizowane wspólnie. Obecnie jest to np. program, w który weszły trzy wydawnictwa: Ezop z Polski oraz litewskie i słoweńskie - mówi.
Zdaniem Olchy Sikorskiej taka współpraca zbliża ludzi - i to jest istotne, ale sama ilustracja również pełni niezwykle ważną rolę w książce dla najmłodszych. - Widać to szczególnie w przypadku Iwony Chmielewskiej, gdzie ilustracja staje się poezją i gdzie słowo jest dopełnieniem - tłumaczy, zaznaczając także, że wszystkie dzieci, bez względu na to, skąd są czy kiedy się urodziły, łączy to, że świat przed nimi dopiero się otwiera. - Oczywiście dzieci 30 lat temu startowały z innego pułapu, ale zawsze pozostanie coś stałego. Bo istotą książki jest myśl wyrażona przez autora i odbierana przez czytelnika. Zarówno czytanie słowa, jak i obrazu. To przekaz najbardziej intymny, bo jest nas dwoje: z jednej strony pisarz, poeta czy ilustrator i z drugiej - czytelnik. Dziecko jest niezapisaną kartką, więc naszym celem jest jak najszersze otwarcie mu świata i uczynienie go bardziej zrozumiałym. A to otwarcie powinno być przyjazne, dlatego właśnie zorganizowaliśmy Poznańskie Spotkania Targowe. Spotkania, a nie targi, bo książka jest czymś więcej niż towarem - dodaje.
Dwie książki
Oprócz tego Poznańskim Spotkaniom towarzyszy niezmiennie ogólnopolski konkurs dla uczniów szkół podstawowych, gimnazjów i liceów. W tym roku jego tematem są lektury szkolne - Dwie książki. - Postanowiliśmy, że w tym roku uczniowie napiszą pracę o dwóch lekturach: o tej, która sprawiła im najwięcej przyjemności, i o takiej, która była dla nich nudna czy też niezrozumiała. Jestem bardzo ciekawa efektów - mówi Olcha Sikorska. - W tej chwili Sienkiewicz stał się nudną lekturą, a ja czytałam go pod kołdrą przy zapalonej nocnej lampce. I miałam wiele sympatii do pana Wołodyjowskiego, takiego skromnego, trochę zabawnego i bardzo dzielnego.
Monika Nawrocka-Leśnik
- XIV Poznańskie Spotkania Targowe - Książka dla Dzieci i Młodzieży
- 20-22.03
- pawilon 8 MTP
- wstęp wolny