Kultura w Poznaniu

Książki

opublikowano:

Czy w Poznaniu lubimy czytać?

...czyli ile jest prawdy w tym, że papier jest już passé.

. - grafika artykułu
Fot. antykwariat Mały Książek

Skala ogólnokrajowa nie napawa optymizmem, jednak poznaniacy czytają dużo i chętnie. Licznie biorą też udział w wydarzeniach oscylujących wokół literatury, takich jak happeningi i festiwale czy cykliczne wymiany książek używanych.

Jesień to czas, w którym chętniej zaszywamy się w domu z kubkiem ciepłej herbaty i książką w dłoni. Przełom września i października wydaje się więc idealnym terminem dla wszelkich akcji społecznych propagujących czytelnictwo. Z tego samego założenia wyszli pomysłodawcy inicjatyw, które wkrótce zamienią miasto w mekkę miłośników czytania. W październiku, w ramach Tygodnia Literackiego, miasto opanują prawdziwe mole książkowe. Wszystko za sprawą wydarzeń takich jak Festiwal Fabuły czy akcja "W Poznaniu lubimy czytać".

Prawdziwe książkowe szaleństwo

Kto za tym wszystkim stoi? Między innymi popularny portal internetowy Lubimyczytac. pl, który przy współpracy z Biblioteką Raczyńskich i Urzędem Miasta, przez wspólną akcję "W Poznaniu lubimy czytać" postanowił udowodnić, że Poznań ma bardzo szerokie powiązania z literaturą. W październikowej ofercie jest coś dla specjalistów i coś dla zwykłych czytelników. Dla tych pierwszych warsztaty, wykłady i wydawnicze nowinki technologiczne, dla drugich - spotkania z autorami, promocje i flashmoby z książką w tle. Jednym słowem - w Poznaniu będzie to siedem dni prawdziwego książkowego szaleństwa.

- Ten tydzień został wymyślony po to, żeby wszyscy zajmujący się w Poznaniu literaturą mogli połączyć siły w jednej wspólnej akcji - tłumaczy Izabela Sadowska, prezes i współwłaścicielka serwisu Lubimyczytac.pl.

To m.in. na tym portalu pojawiają się głosy osób, które doceniły pomysł. "Jako świeżo upieczony student cieszę się, że Poznań wita mnie u siebie takim fajnym wydarzeniem!", "Bardzo dobra inicjatywa. Co więcej - dzieje się blisko mnie. W Poznaniu bywam dość często, więc nie sprawi mi to większej różnicy, że odbywa się właśnie tam" - piszą internauci.

Tak się składa, że wydarzenie, o którym mowa, splecie się z podobnymi, równie literackimi wydarzeniami w październiku. Od 4 do 5.10 w mieście odbędą się bowiem Poznańskie Dni Fantastyki, a już 15-18.10 Centrum Kultury Zamek zaprosi na swój nowy Festiwal Fabuły.

Książka? Co to takiego?

Jak to właściwie jest z tym czytelnictwem? Z jednej strony coraz większą popularność zyskują wszelkie, także nowoczesne formy czytania, akcje społeczne z książką w tle czy coraz bardziej modne artbooki, z drugiej - jako naród nie zachwycamy, jeśli chodzi o statystyki czytelnictwa i znajomość tego, co aktualnie dzieje się na rynku wydawniczym.

Wystarczy wspomnieć badania poziomu czytelnictwa co dwa lata przeprowadzane przez Bibliotekę Narodową w Warszawie wraz z TNS Polska. Od ostatnich wyników aż się włos jeży na głowie. Blisko 61% z nas nie czyta w ogóle, a tylko 11% można zaliczyć do tak zwanych czytelników "rzeczywistych", czyli osób czytających regularnie, siedem i więcej książek rocznie. Humoru nie poprawia fakt, że przynajmniej jednokrotny kontakt z książką w ciągu całego roku miało 39% rodaków, ale to kategoria bardzo szeroka, w której mieszczą się takie wydawnictwa jak słowniki, encyklopedie czy poradniki.

Na kanwie tak niewesołych wiadomości powstało już wiele skeczy czy satyrycznych rysunków. Gdyby się jednak głębiej nad tym zastanowić, nie ma w tym nic śmiesznego. Niskie czytelnictwo to jednocześnie niskie uczestnictwo w kulturze, a przy okazji bardziej uboga wiedza i jeszcze uboższy język. Okazuje się jednak, że Poznań nie ma się czego wstydzić na tle innych polskich miast. Szereg wydawców, bibliotekarzy, księgarni i stowarzyszeń, a przede wszystkim sami autorzy i krytycy literatury dbają o to, by czytanie książek stanowiło normę, a nie dziwaczną ekstrawagancję. To w stolicy Wielkopolski mają swoją siedzibę liczne wydawnictwa o ogólnopolskim zasięgu (Media Rodzina, Zysk i S-ka i inne), księgarnie (w tym również te internetowe, jak Merlin.pl), fundacje, antykwariaty czy stowarzyszenia działające na rzecz jakości i poprawy czytelnictwa.

Poznań książką stoi

Kiedy rok temu Paweł Jarzyniewski, właściciel antykwariatu Mały Książek, postanowił otworzyć swój mały biznes przy ul. Za Bramką, wiedział, że sporo ryzykuje. W powszechnej opinii zajmowanie się sprzedażą książek (zwłaszcza używanych) nie rokuje zostania milionerem. Gwarantuje za to sporą satysfakcję. - Moje obserwacje skłaniają mnie do pozytywnej opinii na temat czytającego Poznania, choć odnoszę wrażenie, że czytelnicy zamykają swoje gusta w kilku stałych kategoriach: kanon, fantastyka, science fiction i poezja. Nadal jednak poznaniacy czytają chętnie i sporo - podkreśla. Jak mówi, zagadką pozostaje dla niego fakt, dlaczego udział w wydarzeniach czytelniczych jest tak bardzo zróżnicowany. Jako przykład podaje takie akcje jak "PrzyTARGaj książki" czy "Poznań poetów", które zbierają spore rzesze uczestników, oraz mniejsze, często przez poznaniaków omijane. - Wystarczy tu wspomnieć choćby festiwal Endemity, który moim zdaniem jest jednym z ciekawszych wydarzeń literackich odbywających się w Poznaniu - mówi.

Na frekwencję nie mogą też narzekać poznańskie biblioteki. Przykładem może być Wielkopolska Biblioteka Publiczna i Centrum Animacji Kultury. W wypożyczalni przy ul. Prusa w 2013 r. czytelnicy wypożyczyli dokładnie 29 918 książek, w 2014 tylko przez pierwsze półrocze już przeszło 18 tys. W wypożyczalni i czytelni specjalistycznej Pracowni Krajoznawczej przy ul. Kramarskiej tylko od stycznia do czerwca tego roku wypożyczono 1344 książki. Co z tego wynika? - Z naszej biblioteki regularnie korzystają studenci, ale także mieszkańcy Jeżyc i okolic - mówi Anna Biedakowa, rzecznik biblioteki. - Dość powiedzieć, że zapisanych jest ok. 6 tys. czytelników - dodaje.

Statystyki Biblioteki Raczyńskich wypadają równie korzystnie. W ubiegłym roku pojedynczy czytelnik wypożyczył tu 26 tytułów (dorosły) i 18 (dziecko). Każdą z 42 filii odwiedza dziennie średnio 78 osób. Biblioteka ma przy tym blisko 90 tys. zarejestrowanych czytelników. Z wypożyczalni w nowym gmachu tylko w czerwcu odnotowano blisko 18,5 tys. wypożyczonych książek i multimediów, a w roku 2013 cała Biblioteka Raczyńskich udostępniła (na zewnątrz i na miejscu) ponad 2 miliony 320 tysięcy egzemplarzy (!). - Czytelnicy najchętniej wypożyczają beletrystykę, choć popularnością cieszy się również sensacja, fantastyka, reportaże i biografie - zdradza Anna Kozłowska z działu promocji biblioteki. A jaką książką zachwyciła się ostatnio? - Wyjątkowo ciepło myślę o przepięknej książce Na wysokiej górze Krystyny Miłobędzkiej i Iwony Chmielewskiej, zresztą chyba wszystkie picture-books pani Iwony Chmielewskiej to pozycje absolutnie wyjątkowe, nie tylko pod względem kunsztu ilustracji, ale i wzruszającego przesłania - mówi.

Książki można PrzyTARGać

Stałe grono fanów mają też, wspomniane już wcześniej, targi wymiany książek. - Opierając się na własnych doświadczeniach - zarówno organizatorki akcji czytelniczych, jak i blogerki książkowej - uważam, że poznaniacy czytają - stwierdza Anna Kubacka, jedna z pomysłodawczyń projektu Czytelnisko, który regularnie organizuje w Poznaniu akcje "PrzyTARGaj książki".

Do tej pory Czytelnisko zorganizowało 10 edycji wymiany książek. Na każdej pojawiło się przynajmniej dwustu uczestników, a każdy z nich statystycznie przyniósł ze sobą 12 książek. Przykładowo, tylko podczas jednej edycji, w maju tego roku, podczas akcji "Ulica książek" książkami w Poznaniu wymieniło się blisko 160 osób, które przyniosły ze sobą łącznie 1700 egzemplarzy. "Ulica książek" zamieniła Święty Marcin w prawdziwy raj dla bukinistów. Anna Kubacka zdradza, że na wymianie często pojawiają się te same twarze, osoby, które wymieniają książki uprzednio zdobyte. Jej zdaniem to dobry znak, który pokazuje, że akcja rzeczywiście ma sens i jest dobrze odbierana przez mieszkańców. Przyznaje, że największym zainteresowaniem cieszą się kryminały, romanse i książki z gatunku fantasy i s.f. Jak przypuszcza, powodem jest nie tylko największa popularność tego właśnie rodzaju literatury, ale również fakt, że to do takich książek czytelnik po prostu nie musi wracać. A co sama czyta na co dzień? - Jako że należę do psychofanek Paragrafu 22, najbardziej czekam teraz na wspomnienia Eriki Heller Tu spał Yossarian - przyznaje.

Dobrego zdania o czytających poznaniakach jest również grupa Baśnie Właśnie, która postanowiła propagować literaturę... opowiadając stare legendy. - Publiczność często przychodzi na nasze spotkania z książką w ręku. I nie jest to zawsze ta sama książka - mówi Martyna Rubinowska, liderka i bajarka grupy. Jak mówi, zawsze możemy czytać jeszcze więcej, ale należy się cieszyć z każdej zainteresowanej osoby. - I zachęcać ludzi do tego, by czytali sobie nawzajem - dodaje.

Anna Solak