Kultura w Poznaniu

Muzyka

opublikowano:

Ta piosenka jest... zagrana fantastycznie!

Co to były za urodziny! I to podwójne - koncertem piosenek Grzegorza Ciechowskiego Teatr Muzyczny świętował swoje 65-lecie i to w dzień 64. urodzin lidera Republiki. Jak na podwójną imprezę przystało, wieczór w Starym Porcie nad Wartą był prawdziwym dynamitem.

. - grafika artykułu
fot. Piotr Pasieczny

Niedzielny wieczór i zimna, jesienna aura nie zachęcały do przestania prawie 3 godzin pod sceną. Ci ubrani na cebulkę mogli gratulować sobie przezorności. Ci mniej okutani zastanawiali się być może, czy rozgrzeje ich muzyka. Bez względu na to, czy tak było, jedno jest pewne - temperatura nad Wartą rosła i rosła, aż Stary Port stał się - nawiązując do jednego z tekstów Ciechowskiego - planetą, na której nie ma zim.

Złożyło się na to wiele elementów. Pomińmy na razie same utwory i listę zaproszonych wykonawców. Sam koncert trwał dwie i pół godziny, ale ani przez chwilę nie wiało ze sceny nudą. Czas mijał niepostrzeżenie, zmysły syciły się do granic percepcji dźwiękiem, światłem, bliskością i wspólnym uczestniczeniem w muzyce. Reżyser koncertu Łukasz Brzeziński dokonał trudnej sztuki utrzymania napięcia przez tak długi czas. Poprzeplatał szybkie numery balladami, gościnnych wokalistów artystami Teatru Muzycznego a dwie rockowe części przedzielił dużym blokiem orkiestrowych aranżacji. Seria kilku kulminacji i rozprężeń utrzymywała zainteresowanie publiczności przez cały wieczór.

Sam początek był już mocnym uderzeniem. Zespół HOPE zaczął mocnymi coverami Mojego imperializmu i Trzeba uśpić psa. Nuty zaskakująco pasującej abstrakcji dodały ciężkiemu brzmieniu DJskie skrecze. Zaraz potem zmiana klimatu - Dagmara Gregorowicz z zespołu Dagadana w hipnotycznym wydaniu Przeczekajmy tutaj noc z przetwarzanymi elektronicznie wokalnymi efektami. Jacek "Budyń' Szymkiewicz w energetycznym Śmierć w bikini. Anna Lasota z zespołem Teatru Muzycznego i Będzie plan w wersji z czerwcowej premiery musicalu Kombinat. Na koniec pierwszego seta Jacek Bończyk i Arktyka. Pierwsze pięć piosenek dobrze ilustruje różnorodność artystów i stylów muzycznych. Pokazuje też odwagę do rozwijania i nowych interpretacji muzyki Ciechowskiego.

Te elementy były obecne cały czas. Kilka piosenek później na scenie pojawiła się orkiestra i dyrygent Krzysztof Herdzin. Herdzin był jednym z głównych bohaterów wieczoru. Właściwie został nim już wcześniej tworząc aranżacje - zaskakujące, różnorodne, niesztampowe. Od smyczkowego tła w Nie pytaj o Polskę (świetna Natalia Kukulska!) przez rosnącą od delikatności do eksplodującego finału Sexy doll, dowcipne i lekkie Telefony po Mamonę z symfonicznym rozmachem. Ta środkowa część koncertu to też wokalne majstersztyki. Bardzo podobali się Kovalczyk (Telefony) i Jacek Bończyk (Mamona), bardzo nastrojową atmosferę stworzyła Kasia Rościńska w Zapytaj mnie czy Cię kocham. Najbardziej intrygująca z kolei okazała się interpretacja Sexy doll. Renata Przemyk zaśpiewała wysokim, przesłodzonym, jakby sztucznym głosem przechodząc w refrenach w dolne rejestry- bardzo niesztampowo i bardzo udanie.

To nie był jeszcze koniec wrażeń. W trzeciej części obok Przemyk i Kukulskiej wystąpił gorąco przyjęty Leszek Biolik, basista Obywatela G.C. i Republiki. Ze sceny popłynęły wtedy dźwięki Raz na milion lat i Odchodząc. Na sam koniec nie mogło zabraknąć Mojej krwi zaśpiewanej przez wokalistów Teatru Muzycznego. Warto jednak przywołać jeszcze świetne prowadzenie koncertu przez Piotra Stelmacha - dużo dowcipu, wspomnień o Grzegorzu Ciechowskim, szacunku do wykonawców i pozytywnej energii.

Nie sposób wymienić wszystkich artystów i wszystkich piosenek tego koncertu. Długi wieczór z Republiką i Obywatelem G.C. pokazał, że muzyka Ciechowskiego żyje i trafia zarówno do starych fanów zespołu, jak i nowych odbiorców. Daje duże pole do interpretacji i poszukiwań - niech tego dowiodą chociażby głośno oklaskiwane fragmenty Kombinatu i orkiestrowe aranżacje. Pod sceną nie zabrakło flag w czarno-białe pasy Republiki. Koncert, który mógł być tylko wieczorem ku pamięci, stał się pięknym świętem twórczości wielkiego artysty. I takim Grzegorz Ciechowski jest dla swoich fanów.

Paweł Binek

  • Przeczekajmy tutaj noc - Piosenki Republiki i Obywatela G.C.
  • Teatr Muzyczny w Poznaniu/Stary Port nad Wartą
  • 29.08

© Wydawnictwo Miejskie Posnania 2021